Rugby - PŚ: Nowa Zelandia lepsza w hicie

  • Dodał: Kamil Karczmarek
  • Data publikacji: 21.09.2019, 14:35

Drugiego dnia Pucharu Świata w Japonii rozegrano 3 mecze fazy grupowej. W najciekawszym z nich Nowa Zelandia wygrała z Republiką Południowej Afryki.

 

Nowozelandczycy po raz pierwszy zatańczy hakę i wykonali pierwszy krok do obrony tytułu. Triumfatorzy dwóch ostatnich Pucharów Świata nie mieli łatwego zadania na początek turnieju w Japonii. Mecz Nowej Zelandii z Republiką Południowej Afryki określany był jako hit całej fazy grupowej. W końcu zmierzyły się pierwszy i trzeci zespół Pucharu Świata sprzed czterech lat. Już w pierwszej minucie karnego dla RPA wykorzystał Handre Pollard. Jednak dalsza część pierwszej połowy należała do Nowej Zelandii. "All Blacks" zanotowali 2 przyłożenia za sprawą George'a Bridge'a i Scotta Barretta. Richie Mo'unga dwukrotnie podwyższył, a do tego wykorzystał rzut karny. Do przerwy było 17:3.

 

W drugiej odsłonie gry zespół z Afryki odrobił większość strat. Po przełożeniu Pietera-Stepha du Toita podwyższył Handre Pollard. Ten sam zawodnik zdobył kolejne 3 punkty po skutecznym kopnięciu. Przewaga Nowej Zelandii wynosiło jedynie 4 punkty. Faworyci nie oddali zwycięstwa. Punkty po rzutach karnych zdobyli Richie Mo'unga i Beauden Barrett. Mecz zakończył się wynikiem 23:13 dla Nowozelandczyków. Ekipa z Oceanii zrobiła duży krok do zwycięstwa grupy B.

 

Nowa Zelandia - RPA 23:13 (17:3)

 

Do gry przystąpili także srebrni medaliści poprzedniego Pucharu Świata. Australia w ramach rozgrywek w grupie D spotkała się z Fidżi. Australijczycy mieli w tym spotkaniu niespodziewanie duże problemy. Fidżi rozpoczęło mecz od prowadzenia 8:0 i zmuszało rywali do gonienia wyniku. Do przerwy było 14:12, a po 5 minutach drugiej połowy 21:12. Australijczycy wykonali 4 przyłożenia, z czego 2 z podwyższeniem. Do tego wykorzystali rzut karny i grali skutecznie w obronie. To pozwoliło im na zwycięstwo 39:21. Aż 11 punktów dla Fidżi zdobył Ben Volavola, który został najskuteczniejszym graczem meczu.

 

Australia - Fidżi 39:21 (12:14)

 

Ciekawie zapowiadał się także mecz grupy C pomiędzy Francją i Argentyną. Po rzucie karnym Nicolasa Sancheza zespół z Ameryki Południowej wyszedł na prowadzenie. Po pierwszej połowie było już 20:3 dla Trójkolorowych. Skutecznością przy karnych i podwyższeniach wykazał się Romain Ntamack. Dwa przyłożenia (jedno z podwyższeniem) oraz rzut karny sprawiły, że Argentyńczycy wyszli na prowadzenie. Francuzi błyskawicznie zdołali je odzyskać za sprawą kopnięcia Camilla Lopeza. Reprezentant Francji zdobył 3 punkty na wagę zwycięstwa swojego zespołu.

 

Francja - Argentyna 23:12 (20:3)

 

Tabele TUTAJ

Kamil Karczmarek – Poinformowani.pl

Kamil Karczmarek

Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.