PKO Ekstraklasa: Cracovia marnuje szansę na fotel lidera

  • Data publikacji: 22.09.2019, 19:25

Cracovia uległa Legii Warszawa 1:2 w spotkaniu w ramach 9 kolejki PKO Ekstraklasy. Zwycięstwo mogło wywindować podopiecznych Michała Probierza na pierwsze miejsce w tabeli, zamiast tego warszawska Legia melduje się na fotelu wicelidera. Dla Legii strzelali: Niezgoda z karnego oraz Gruzin, Gwilia. Honorowe trafienie dla Pasów zaliczył Wdowiak.

 

Napędzona trzema zwycięstwami z rzędu Cracovia na niecałą godzinę przed pierwszym gwizdkiem otrzymała jasny sygnał: w Szczecinie remis, gramy o lidera.

 

Na boisko nie wyszli jednak z odpowiednim nastawieniem, czego efektem była zupełna dominacja przez Legionistów. Cracovia nie wyglądała jak zespół, który gra o pierwsze miejsce w tabeli, a stawka była przeogromna, bowiem po raz ostatni samodzielnym liderem Pasy były 71 lat temu!

 

Legia całkowicie zamknęła swoich rywali na ich połowie, wymieniając podania po szerokości boiska. Swoją przewagę zdołali potwierdzić w 33 minucie, kiedy to Bartosz Frankowski został zmuszony do użycia gwizdka i wskazania na jedenasty metr od bramki Cracovii. Jablonsky, który nie zdążył jeszcze choćby dotknąć piłki, bowiem raptem kilkadziesiąt sekund wcześniej pojawił się na murawie, nieprzepisowo powstrzymywał Jarosława Niezgodę. Faulowany pewnie wykorzystał rzut karny i zrobiło się 1:0 dla gości. Cracovia miała problemy i musiała wrócić z dalekiej podróży, ale wyraźnie brakowało jej ku temu argumentów. Do szatni schodzili bez oddania żadnego celnego strzału. 

 

W drugiej połowie Probierz nie miał wyjścia i musiał inaczej poukładać zespół. Jednak krótko po wznowieniu gry na drugie 45 minut Legioniści zadali drugi cios. Klub ze stolicy Polski może w tej sytuacji mówić o sporym szczęściu, niemniej jednak szczęście sprzyja lepszym. Po pechowym wybiciu przez defensora Pasów do piłki dobiega Walerian Gwilia, który pakuje piłkę wprost do siatki. Na odpowiedź Cracovii musieliśmy poczekać równo 20 minut. Bramka kontaktowa była równocześnie pierwszym celnym strzałem na bramkę Majeckiego. Z ostrego kąta uderzał Wdowiak, tym samym Cracovia wraca do gry. 

Finalnie jednak wynik nie uległ już zmianie, choć Cracovia rzuciła wszystko i ruszyła do ataku, to Legioniści zdołali utrzymać wynik i mogą cieszyć się z trzech punktów. Meldują się na drugim miejscu w tabeli ze stratą jednego punktu do Pogoni, która dzisiaj tylko zremisowała z Górnikiem. 

 

Cracovia - Legia Warszawa 1:2 (0:1)
Bramki: Wdowiak 67' - Niezgoda 33', Gwilia 47'

Cracovia: Michal Pesković - Cornel Rapa, Ołeksij Dytiatjew, Niko Datković (David Jablonsky 31'), Michal Siplak - Janusz Gol, Milan Dimun (Filip Piszczek 71') - Sergiu Hanca, Michał Rakoczy (Sylwester Lusiusz 46'), Mateusz Wdowiak - Rafael Lopes

Legia Warszawa: Radosław Majecki - Marko Vesović, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk, Michał Karbownik - Andre Martins, Cafu (Domagoj Antolić 25') - Dominik Nagy, Walerian Gwilia, Luquinhas (Igor Lewczuk 79') - Jarosław Niezgoda (Jose Kante 71')

Żółte kartki: Jablonsky 

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)

 

AKTUALNA TABELA PKO EKSTRAKLASY