Liga Mistrzów EHF: zasłużona porażka PGE Vive z Porto

  • Data publikacji: 28.09.2019, 21:35

W 3. kolejce Ligi Mistrzów EHF, szczypiorniści PGE Vive Kielce przegrali na wyjeździe z ekipą FC Porto Sofarma - 33:30. Kielczanie zmarnowali w tym meczu aż sześć rzutów karnych.

 

Kielczanie bardzo dobrze rozpoczęli wyjazdowe spotkanie w Portugalii, bo od szybkich dwóch bramek. Wynik otworzył Władisław Kulesz, a chwilę po nim, skutecznie podwyższył Mariusz Jurkiewicz. Gospodarze zdołali wyrównać po upływie sześciu minut, a nasi zawodnicy nie wykorzystali w tym czasie rzutu karnego. Przez niemal całą pierwszą połowę spotkanie było dość wyrównane, a żadna z ekip nie potrafiła uzyskać znaczącej przewagi. Dopiero w końcówce gospodarze odskoczyli na trzy trafienia i wygrali tę część - 15:12. Stało się tak głównie za sprawą Antonio Rodrigueza Arei oraz Yoana Blanco.

 

Druga połowa zaczęła się od kolejnego trafienia dla FC Porto, a konkretnie Alexisa Borgesa Hernandeza. Chwilę potem, kielczanie znów nie potrafili rzucić bramki z linii siedmiu metrów, co zemściło się trafieniami Victora Iturrizy Alvareza i Miguela Soaresa Martinsa (grającego trenera). Gospodarze cały czas utrzymywali 3-4 bramki przewagi, a nasi nie potrafili się przebić przez portugalski mur. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli - 33:30, będąc drużyną absolutnie lepszą.

 

FC Porto Sofarma - PGE Vive Kielce 33:30 (15:12)

 

FC Porto Sofarma: Bauer - Blanco, Branquinho, Fernandes, Gomes, Hernandez, Borges Hernandez, Iturriza Alvarez, Magalhaes, M'Bengue, Quintana, Ribeiro, Rodriguez Areia, Salina Daymaro, Silva, Andersson, Martins 

 

PGE Vive Kielce: Kornecki, Wolff - Aguinagalde, Perez, Guillo, Janc, Jurkiewicz, Karacić, Karalek, Kulesz, Lijewski, Moryto, Pehlivan, Dujshebaev