Tyson Fury wrócił do ringu. Łatwa wygrana w Manchesterze

  • Data publikacji: 10.06.2018, 00:14

Zwycięski powrót do ringu zaliczył dziś w Manchesterze były mistrz świata wagi ciężkiej, Tyson Fury. Angielski pięściarz nie boksował ponad 2,5 roku. Swoją ostatnią walkę stoczył pod koniec 2015 roku w niemieckim Dusseldorfie, gdzie jego wyższość musiał uznać legendarny Władimir Kliczko. 

 

Trzeba przyznać jedno - powrót Tysona Fury'ego to doskonała wiadomość dla całego bokserskiego świata. O tym, że jest niezwykle barwną i ciężką do podrobienia postacią angielski zawodnik przekonywał już wiele razy. Nie inaczej było i tym razem. Powrotu Fury'ego nie ocenimy w kategoriach bokserskiego majstersztyku, ale, bez dwóch zdań, był to ciekawy występ, który warto było zobaczyć.

 

Przeciwnikiem Tysona Fury'ego w Manchesterze był Sefer Seferi. 39-latek z Albanii, jak dotąd, doznał w swojej karierze tylko jednej porażki, którą poniósł z rąk Manuela Charra. Mimo bardzo dobrego rekordu, nikt chyba nie zakładał, że po walce z Królem Cyganów dopisze do swojego dorobku kolejne zwycięstwo. 

 

Były mistrz świata był faworytem tej walki i w zasadzie wszystko zrobił zgodnie z planem. W ringu nie było jednak pięściarskiego spektaklu. Było za to trochę humoru. Gipsy King znalazł czas na wygłupy, rozmowy z rywalem czy obserwowanie wydarzeń na trybunach. Małą część dawnego Tysona Fury'ego mogliśmy zaobserwować od trzeciej rundy. Od tego momentu Seferi nie miał żadnych argumentów i po czwartej rundzie poddał się, z powodu kontuzji barku.

 

Fury powrócił po długiej przerwie, jednak ma przed sobą bardzo dużo pracy. W walce z Albańczykiem zaprezentował niezłą szybkość oraz pracę nóg, ale w ewentualnych pojedynkach z wyżej notowanymi rywalami trzeba dać z siebie więcej. Jeśli były pogromca Władimira Kliczko rzeczywiście chce powrócić na szczyt wagi ciężkiej, musi solidnie pracować. A śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że na duże walki z udziałem TF czeka zdecydowana większość kibiców boksu na całym świecie.

 

Wcześniej w ringu w Manchesterze zwycięstwa odnieśli m.in. Maurice Hooker, który zwyciężył w walce o pas WBO wagi super lekkiej z Terrym Flanaganem, czy Mark Heffron, który poddał Andrewa Robinsona.