Snooker - English Open: powrót Selby'ego, sukces Gilberta

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 19.10.2019, 23:07

Mark Selby i David Gilbert zagrają w finale snookerowego English Open. Półfinały pierwszego turnieju cyklu Home nations przyniosły sporo emocji i gry na najwyższym poziomie.

 

W pierwszym półfinale zagrali gracze bardzo utytułowani. Razem dwóch panów o imieniu Mark ma na koncie 20 zwycięstw rankingowych i 10 w nierankingowych. Bardziej utytułowany Anglik był faworytem meczu, ale swoim kibicom zafundował dziś istny rollercoaster, niemal już żegnając się z marzeniami o finale, zwyciężając ostatecznie w deciderze. Wszystkie jedenaście partii to byłą wyrównana walka, w której o powodzeniu decydowały pojedyncze błędy. Po pierwszych czterech frejmach 3:1 prowadził Selby, mając na koncie dwa wysokie podejścia (82 i 93 punkty), ale po przerwie inicjatywę przejął Allen. W kolejnych czterech taktycznych rozgrywkach zdobywał więcej punktów niż rywal i objął prowadzenie 5:3. Wydawało się, że będąc na fali powinien zapewnić sobie awans do finału, jednak Selby nie z takich opałów i w karierze i nawet w tym turnieju wychodził. Najpierw przejął partię, w której Irlandczyk zdobył już 62 punkty, ale popełnił błąd przy nietrudnym układzie. To nieco podłamało Allena, a okazało się wiatrem w żagle Anglika. Kolejną partię Selby wygrał gromadząc 73 punkty, a decidera zwyciężył z dorobkiem 94 "oczek".

 

W drugim, wieczornym półfinale zagrali zawodnicy zdecydowanie mniej utytułowani, niemłodzi już, ale w ostatnich miesiącach grający dobrze. Dla obu panów awans do finału English Open była szansą na pierwszy rankingowe zwycięstwo w karierze. Ford tutaj już się tutaj chwalebnie zapisał, zdobywając brejka maksymalnego, nie zamierzał jednak na tym poprzestać. W przeciwieństwie do meczu popołudniowego dwaj Anglicy zanotowali kilka bardzo efektownych brejków. Pierwszą minisesję wygrał Gilbert 3:1, notując jedno wysokie podejście za 80 punktów. Po powrocie Ford odpowiedział pierwszą setką półfinałów i zmniejszył przewagę rywala do jednego brejka. Po kilkunastu minutach mieliśmy już remis, a Ford wyczyścił stół do czarnej, zapisując na koncie 99 punktów. Odpowiedź Gilberta była piorunująca. Piękne czyszczenie za 134 punkty wzbudziło entuzjazm na widowni. Po chwili poprawił zdobyciem w dwóch ratach (przedzielonych nieudanym wózkiem na czerwonych) 121 punktów i był partię od finału. W dziewiątym rozdaniu rozgrywka była długa, ale z przewagą Gilberta. Ford długo się bronił, próbował ustawiać snookery, ale ostatecznie skapitulował.

 

Mark Selby - Mark Allen 6:5

69:63, 14:71(71), 90(82):22, 93(93):8, 8:69, 4:96(96), 54:81, 48:71, 69:62(62), 73(57):42, 94(64):30

 

Tom Ford - David Gilbert 3:6

68(53):0, 21:80(80), 37:68, 54:58, 128(102):0, 99(74):7, 0:134(134), 0:121(65,52), 32:72

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.