Superpuchar Polski: ZAKSA z pierwszym trofeum w sezonie!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 23.10.2019, 19:50

Po emocjonującym starciu w Gliwicach ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała 3:1 Projekt Warszawa. Tym samym aktualni Mistrzowie Polski wywalczyli pierwsze trofeum w sezonie 2019/2020.

 

Dzisiejsze starcie oficjalnie zainaugurowało klubowe rozgrywki polskich siatkarzy. Faworytem starcia byli kędzierzynianie, którzy bez problemów przebrnęli przez okres przygotowawczy. Zawodnicy ZAKSY przed kilkoma dniami pokonali w meczu towarzyskim 3:0 Polonię Londyn. Sezon Mistrzowie Polski rozpoczynają natomiast z nowym szkoleniowcem. Nikola Grbić, który zastąpił Andreę Gardiniego był jednak przekonany, że pojedynek będzie wyrównany, szczególnie ze względu na brak idealnego zgrania siatkarzy - w pełnym składzie mogli trenować dopiero w poniedziałek. Do drużyny ZAKSY oprócz Serba dołączyli także Amerykanin David Smith, Włoch Simone Parodi oraz reprezentujący w ubiegłym sezonie barwy Aluronu Virtu Warty Zawiercie Krzysztof Rejno i Kamil Semeniuk.

 

Drużyna z Warszawy borykała się natomiast z dużymi problemami finansowymi głównego sponsora - ONICO. Wielu spodziewało się, że warszawianie podzielą los, jaki spotkał Stocznię Szczecin. Ostatecznie jednak klub wychodzi na prostą i wszystko idzie w dobrym kierunku. Klub ze stolicy występuje pod nazwą Projekt Warszawa, a po odejściu trenera Stephane'a Antigi pieczę nad zawodnikami przejął Andrea Anastasi. W klubie zostali m.in tacy zawodnicy jak Damian Wojtaszek, Bartosz Kwolek czy pełniący rolę kapitana Andrzej Wrona. Ten ostatni będzie tworzył parę środkowych z Piotrem Nowakowskim, który zasilił szeregi Projektu. Oprócz niego do drużyny dołączyli Artur Udrys i Kevin Tillie. Warszawianie zanotowali również już pierwszy sukces. W miniony weekend triumfowali w Memoriale Arkadiusza Gołasia, a w finałowym starciu pokonali 3:2 ekipę Zawiercia.

 

Początek spotkania był bardzo wyrównany. Oba zespoły kończyły ataki z pierwszej piłki i nie miały większych problemów z przyjęciem. Przy siatce szybciej zaskoczyli jednak kędzierzynianie, dzięki czemu objęli 2-punktowe prowadzenie - 8:6. Po trudnych zagrywkach Łukasza Wiśniewskiego i kolejnych skutecznych blokach zespół ZAKSY powiększył przewagę na 14:10. Ogromne problemy z atakiem miał Bartosz Kwolek, który kilkukrotnie nie potrafił przebić się przez szczelny blok rywali. W końcówce zagrywką punktował jeszcze Simone Parodi, który rozegrał znakomite zawody. Ostatecznie po precyzyjnej kiwce Aleksandra Śliwki podopieczni Nikoli Grbicia wygrali premierową partię 25:17.

 

Druga odsłona była niezwykle emocjonująca. Po zaciętym początku i grze punkt za punkt drużyna z Warszawy zaczęła popełniać błędy. Po atakach w aut Kowalczyka, Wrony i Kwolka ZAKSA prowadziła 11:6. Wyraźną dysproporcję było widać między dyspozycją serwisową obu zespołów. Kędzierzynianie maksymalnie utrudniali przeciwnikom przyjęcie, podczas gdy większość zagrywek siatkarzy Projektu lądowała za linią końcową. Nie do zatrzymania był z kolei Łukasz Kaczmarek, który bombardował warszawian atakami ze skrzydła. W decydującej fazie seta zawodnicy ZAKSY zaczęli jednak popełniać błędy. Mocne zagrywki Brizarda  uniemożliwiły kędzierzynianom skuteczne przeprowadzenie akcji i tablica wyników pokazała remis 25:25. Gra toczyła się na przewagi, a więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Nikoli Grbicia. ZAKSA wygrała 34:32 i objęła 2-setowe prowadzenie w meczu.

 

Na trzecią partię warszawianie wyszli widocznie zdeprymowani. W dalszym ciągu mieli problemy z atakiem i przegrywali już 4:6. Rywale zaczęli jednak popełniać błędy i stołeczny klub nie tylko wyrównał, ale i objął pierwsze w spotkaniu większe prowadzenie - 14:10. Skuteczność poprawił Bartosz Kwolek, którego nie tak łatwo było już zatrzymać na skrzydle. Problemy Mistrzom Polski sprawiał także coraz lepiej funkcjonujący blok Projektu. Warszawianie nie zwalniali tempa, nie pozwalając tym samym rywalom na odrobienie strat. Seta zakończył mocnym atakiem na 25:19 Igor Grobelny.

 

Ostatnią partię drużyna z Kędzierzyna rozpoczęła w osłabieniu. Urazy w poprzedniej partii nabawił się bowiem David Smith. Nie przeszkodziło im to jednak w szybkim objęciu prowadzenia - 7:4. Podopieczni Andrei Anastasiego znów zaczęli popełniać błędy w zagrywce i mieli trudności ze skończeniem ataku. Mylili się jednak także kędzierzynianie, co spowodowało kolejną nerwową końcówkę. Ostatecznie drużyna ZAKSY utrzymała jednak prowadzenie do końca i wygrała 25:23.

 

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Projekt Warszawa 3:1 (25:17, 34:32, 19:25, 25:23)