PlusLiga: Skra wygrywa po horrorze!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 30.10.2019, 20:47

Po niezwykle zaciętym spotkaniu PGE Skra Bełchatów pokonała u siebie GKS Katowice 3:2. Była to druga wygrana podopiecznych Michała Gogola w tym sezonie PlusLigi.

 

Na inaugurację sezonu obie drużyny triumfowały. Bełchatowianie po zaciętym spotkaniu pokonali w Ergo Arenie Trefl Gdańsk 3:1. W ataku brylował wówczas nowy zawodnik Skry - Dusan Petković. Serb przez cały mecz utrzymywał wysoką skuteczność i ostatecznie został wybrany MVP spotkania. Niemałą niespodziankę sprawili natomiast siatkarze GKS-u Katowice. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza na start pokonali u siebie Asseco Resovię Rzeszów 3:2. Szczególnie dobrze katowiczanie spisywali się w zagrywce, która pomogła im zdominować rywali. Dzisiejszy mecz zapowiadał się więc interesująco.

 

Początek był bardzo wyrównany. Gra toczyła się punkt za punkt, a obie drużyny pewnie kończyły pierwsze akcje. To jednak siatkarze GKS-u objęli 2-punktowe prowadzenie 12:10 po skutecznym bloku środkowych. Niedługo potem tablica wyników pokazywała już 13:17 dla gości. Bełchatowianie mieli duże problemy z przyjęciem mocnych zagrywek rywali, co uniemożliwiało im dokładne dogranie. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza nie stracili koncentracji do końca seta i pewnie wygrali 25:19.

 

Druga odsłona przypominała poprzednią jednak tym razem przewagę na 12:10 objęli gospodarze. Katowiczanie szybko odrobili jednak straty dzięki kolejnym znakomitym zagrywkom. Skra nie dawała za wygraną. Końcówka była nerwowa, ale ostatecznie to podopieczni Michała Mieszko Gogola rozstrzygnęli ją na swoją korzyść 26:24 i wyrównali stan meczu.

 

Kolejna partia była tak samo zacięta. Żadna z drużyn nie miała większych problemów z zagrywkami rywali. Zawodnicy byli skuteczni w ataku i zazwyczaj kończyli pierwsze akcje. W decydującej fazie seta coraz lepiej funkcjonował jednak blok siatkarzy ze Śląska, którzy wyszli na 2-punktowe prowadzenie - 21:19. To lekko wybiło z rytmu bełchatowian, którzy musieli uznać wyższość rywali - 25:22.

 

W czwartym secie Skra niespodziewanie szybko objęła 3-punktowe prowadzenie 9:6. Gospodarze wykorzystali słabszy okres gry drużyny z Katowic i dzięki znakomitym obronom wyprowadzili skuteczne kontrataki. Drużyna z Bełchatowa przejęła inicjatywę na boisku i stopniowo powiększała swoją przewagę. Podopieczni trenera Gogola wygrali 25:19 i tym samym doprowadzili do tie-breaka.

 

To wyraźnie uskrzydliło gospodarzy, którzy już na początku decydującej partii odskoczyli na 2 "oczka". Bełchatowianie byli nie do zatrzymania na skrzydle. Sprawiali też niemałe kłopoty rywalom swoją zagrywką. Na półmetku siatkarze "Gieksy" wrócili jednak do dobrej gry i doprowadzili do remisu - 11:11. Trójkolorowym nie wystarczyło jednak sił do końca i ostatecznie przegrali 14:16.

 

PGE Skra Bełchatów - GKS Katowice 3:2  (19:25, 26:24, 22:25,25:19,16:14)