PlusLiga: Aluron wygrywa na zakończenie kolejki

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 30.10.2019, 22:38

Mecz dwóch drużyn, które w pierwszej kolejce zwyciężyły tie-breaki dla Aluronu Virtu CMC Warty Zawiercie. Gospodarze pokonali w środowy wieczór na zakończenie 2. serii gier Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:16, 24:26, 25:21, 25:23). MVP spotkania został Alexandre Ferreira.

 

2. kolejka Plus Ligi to dopiero początek sezonu, więc rozstrzygnięcia niekiedy mogą być zaskakujące, a możliwości drużyn nie są do końca zbadane. Niespodzianki w stylu zwycięstwa Ślepska Suwałki nad Asseco Resovią Rzeszów mogą się jeszcze zdarzać. Jednak w meczu, który kończył tę serię gier, zdecydowanego faworyta nie było i od początku było wiadomo, że raczej będzie to zacięty mecz. Czwarta drużyna ubiegłego sezonu - Aluron Virtu CMC Warta Zawiercie podejmował u siebie Indykpol AZS Olsztyn. Na inaugurację sezonu oba zespoły musiały grać pięciosetowe mecze - zawiercianie wygrali na wyjeździe z Cuprum Lubin, a ekipa z Olsztyna u siebie pokonała Cerrad Eneę Czarnych Radom.

 

Do meczu oba zespoły przystąpiły lekko zdenerwowane, co początkowo nie ustrzegło obu zespołów przed błędami. Gospodarze szybko jednak osiągnęli pewną przewagę, gdy Mateusz Malinowski i Alexandre Perreira postawili na bardzo mocną zagrywkę, a do tego świetnie zaczął działać blok. Przy stanie 10:5 sytuacja Aluronu była już dość komfortowa i zaczęli oni grać spokojnie, pilnując by rywale w pierwszym secie nie wrócili do gry. Tak też się stało, bo nawet jeśli najpierw asa ustrzelił Jan Hadrava, zmniejszając przewagę gospodarzy, to kilka minut później dwoma takimi zagraniami popisał się fenomenalnie serwujący Mateusz Malinowski - było 16:10. Jeśli ktoś liczył jeszcze w tym secie na walkę, srogo musiał się rozczarować. Dużo błędów ze skrzydła popełniał Hadrava, co nie zdarzało mu się często w meczach ekipy z Olsztyna. Jednym słowem, była to totalna dominacja ekipy z Zawiercia. Seta zakończył Mateusz Malinowski, który skierował piłkę w aut po rękach bloku z Olsztyna.

 

Drugi set nie zapowiadał się już tak jednostronnie jak pierwszy. Olsztynianie wzmocnili zagrywkę, skuteczny w ataku zaczął być słabo dysponowany w pierwszym meczu sezonu Robbert Andringa, ze środka swoje robił Seyed Mohammad Mousavi i goście trzymali się na kontakcie, a po osiągnięciu 10 punktów przez oba zespoły nawet przejęli inicjatywę i objęli prowadzenie. Tak jednak wyglądało to tylko przez chwilę, gdyż zaraz znowu uaktywnił się bardzo dobrze dysponowany blok gospodarzy, a to utrudniało Indykpolowi AZS-owi Olsztyn asekurację w obronie i dokładne rozgrywanie kontr. W ten sposób przewaga wzrosła do 3-4 punktów i wyglądało na to, że Aluron wygra drugą partię. Wtedy jednak wrócili do gry olsztynianie, a gdy fantastycznego asa serwisowego zagrał Wojciech Żaliński, zrobiło się 22:22. Od tego momentu zaczęła się gra punkt za punkt i doszło do wymiany na przewagi. Co ciekawe, goście złapali wiatr w żagle i po ataku Jana Hadravy zakończyli seta wynikiem 26:24.

 

Trzeci set rozpoczął się od zdobytego punktu dla gości. Rozpędzeni olsztynianie mogli zacząć naciskać na rywali, ale ich sytuacja w tym secie szybko stała się niekorzystna. Gospodarze znowu wrócili do gry, a duża liczba błędów technicznych podopiecznych podopiecznych Paolo Montagnaniego szybko poskutkowała stratą kilku punktów. Zawiercianie znowu jednak się zacięli. Nie stało się to w jednym momencie, ale krok po kroku rywale doszli ich na 11:11. Gdy wydawało się, że znowu czeka nas zacięty set i oba zespoły będą wynikiem blisko siebie, sytuacja znowu się odwróciła. Olsztynianie po błędach oddawali dużo punktów, a niedokładne przyjęcie, kończyło się małymi niedokładnościami w innych elementach. Gdy jeszcze tuż po czasie asa serwisowego zagrał Mateusz Malinowski, przewaga wzrosła do czterech punktów. Gospodarze nie popełnili już błędu z poprzedniego seta i spokojnie zakończyli go zwycięstwem 25:21. Ostatnią piłkę z lewego skrzydła skończył Alexandre Ferreira.

 

Czwarty set w dużej części przebiegał pod dyktando Aluronu Virtu CMC Warty Zawiercie, choć ich przewaga wynosiła najczęściej 2-3 punkty. Olsztynianie raz dochodzili do rywali, osiągali remis lub zyskiwali kontakt, ale po chwili znowu tracili rezon i oddawali inicjatywę. Dobrze spisywały się przede wszystkim skrzydła gospodarzy - Mateusz Malinowski i Alexandre Ferreira. Tradycyjnie w tym meczu dobrze działał blok Jurajskich Rycerzy. Wszystkie te elementy w połączeniu pokazywały, że zespół znowu wykazywał potencjał, by namieszać w Plus Lidze. Końcówka czwartej partii utrzymała korzystny wynik dla Aluronu - kolejnego asa zaliczył Ferreira, dwie długie akcje też zostały wygrane przez ekipę Marka Lebiediewa. Goście walkę podjęli trochę za późno i po ataku Marcina Walińskiego, gospodarze mogli na swoim koncie zapisać czwartą partię w stosunku 25:23 i cały mecz 3:1.

 

Aluron Virtu CMC Warta Zawiercie - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:16, 24:26, 25:21, 25:23)

 

Aluron Virtu CMC Warta Zawiercie: Michał Masný, Marcin Waliński, Marcin Kania, Łukasz Swodczyk, Mateusz Malinowski, Alexandre Ferreira, Taichiro Koga (L)

 

Indykpol AZS Olsztyn: Mateusz Poręba, Jan Hadrava, Robbert Andringa, Seyed Mohammad Mousavi, Paweł Woicki, Wojciech Żaliński, Michał Żurek (L)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.