Serie A: wynik lepszy niż gra, Milan - Spal 1:0

  • Data publikacji: 31.10.2019, 23:20

W meczu 10 kolejki włoskiej Serie A, na San Siro mierzyły się ekipy AC Milanu i SPAL 2013. Koniec końców lepsza okazała się ekipa Rossonerich, która zwyciężyła po pięknym trafieniu Suso z rzutu wolnego.

 

Do spotkania z ekipą z Ferrary - szczególnie kibice Milanu - przystępować mogli z nietęgimi minami. Wciąż czekali oni bowiem na przełamanie i pierwsze zwycięstwo Stefano Pioliego w roli szkoleniowca Rossonerich. Jak do tej pory szło mu jak krew z nosa przy opasce uciskowej na szyi nie najlepiej. Po dobrej grze, ale remisie z Lecce i słabej grze oraz porażce z Romą, Milan podejmował u siebie balansujące nad strefą spadkową SPAL. Co więcej Pioli dokonał kilku korekt w składzie. Bezbarwnego Biglie zastąpił Bennacer, a grającego w kratkę Suso - Samu Castillejo, do pierwszej jedenastki Milanu po dwóch meczach  wrócił także Krzysztof Piątek.

 

W spotkanie lepiej weszło SPAL, które w ciągu pierwszych dziesięciu minut gry zdominowało Rossonerich zamykając ich na swojej połowie. Goście nie potrafili jednak przełożyć przewagi na wynik. W 13. minucie po raz pierwszy do głosu doszli gospodarze. Z lewego skrzydła piłkę na 10 metr po ziemi wstrzelił Hernández, tam nieczysto kopnął ją Piątek. Futbolówka spadła jednak na trzeci metr do Samiego Castillejo, który z bliska trafił... w poprzeczkę. Dwie minuty później Lucas Paquetá kapitalną górną piłką w tempo wypuścił Piątka, ten w asyście Cionka uderzył tuż nad bramką. I to by było na tyle jeśli chodzi o ofensywne poczynania gospodarzy. Kolejne minuty to momentami straszliwie apatyczna gra Milanu. Rossoneri sprawiali wrażenie jakby w ogóle nie zależało im na zdobyciu bramki. Od podań kompletnie odcięty był Piątek, a piłki które spadały mu pod nogi lub ich okolice natychmiastowo "czyścił" rozgrywający dziś całkiem niezłe spotkanie Cionek. Goście z kolei dalej grali swoje "klepiąc" Milan na 40 metrze od bramki Donnarummy. Najlepszą okazję do zdobycia bramki mieli w 43. minucie spotkania, kiedy to groźnie z boku pola karnego uderzał szarpiący się dziś dużo z obroną Milanu Andrea Petagna. Jego strzał jednak dobrze na korner sparował Donnarumma. 

 

Nie wiem co w szatni swoim piłkarzom powiedział Stefano Pioli, być może w stylu Jerzego Brzęczka - "panowie próbujcie" - nawet jeśli to przyniosło to efekt. Rossoneri faktycznie próbowali. Nie wyglądali już jak zbieranina studentów z Erasmusa, którzy zebrali się na pobliskim orliku w ciepłe niedzielne popołudnie, aby sobie "popykać", a drużyna, która faktycznie gra w Serie A. Gospodarze byli agresywniejsi w odbiorze, dokładniejsi w grze i przede wszystkim bardziej skuteczni z przodu. W końcu rozkręcił się też Lucas Paquetá, Brazylijczyk wyglądał w reszcie jak playmaker, a nie szczawik przestraszony debiutem w B klasie. Po jego podaniu piłkę w siatce umieścił Hernández, Francuz jednak był wówczas na spalonym. Również po jego podaniu, w kapitalnej sytuacji znalazłby się Piątek, który był jednak faulowany przez Vicariego. Arbiter główny spotkania pan Marco Piccinini, spokojnie mógł w tej sytuacji pokazać czerwoną kartę stoperowi SPAL. Bowiem gdyby nie nieprzepisowa interwencja Vicariego Polak znalazłby się w sytuacji sam na sam - Piccinini poprzestał jednak na żółtej. Do piłki ustawionej na dwudziestym metrze podszedł wprowadzony chwilę wcześniej Suso, następnie przymierzył i pięknym strzałem umieścił piłkę w bramce Berishy. Zdobyty gol w kolejnych minutach jeszcze bardziej ożywił Rossonerich, którzy coraz śmielej poczynali sobie na połowie SPAL. Piłkarze Milanu nie kwapili się jednak zbytnio w pole karne gości, głównie starając się przeczekać rywala i utrzymać jednobramkowe prowadzenie do końca. Swoich okazji szukał Piątek jednak znów nieco mniej pomocni w ich znalezieniu byli jego koledzy, których "śmiałe poczynania" i celne podania w pole karne gości kończyły się na dwudziestym metrze przed bramką.

Z kolei podopieczni Leonardo Sempliciego grali jeszcze większy piach od Milanu z pierwszej połowy bardzo rzadko w drugiej połowie zapuszczali się pod pole karne gospodarzy. A jeśli już to robili to były to nieudane próby dostarczenia długiej piłki na Petagne, bądź Floccariego. W końcówce meczu okazję na podwyższenie wyniku miał Paquetá, jednak jego próbę podcinki kapitalnie wybronił Berisha. Milan zwycięża w mękach, po meczu rodem z boisk PKO Ekstraklasy i zapisuje na swoje konto ważne trzy punkty.

 

 

AC Milan – SPAL 2013 1:0 (0:0)

Bramki: 63' Suso

AC Milan: Donnarumma – Duarte, Musacchio (46' Calabria), Romagnoli, Hernández – Paquetá (88' Bonaventura), Bennacer, Kessié – Castillejo (57' Suso), Piątek, Çalhanoğlu

SPAL 2013: Berisha – Cionek, Vicari, Tomović – Strefezza (82' Paloschi), Murgia, Missiroli (71' Valoti), Kurtić, Reca (82' Sala) – Petagna, Floccari

Żółte kartki: 40' Duarte, 41' Donnarumma, 57' Çalhanoğlu, 60' Bennacer - 21' Floccari. 62' Vicari, 68' Cionek, 73' Kurtić

Sędziował: Marco Piccinini (Forli)

 

aktualna tabela Serie A