Premier League: Bournemouth triumfuje nad Manchesterem United

  • Data publikacji: 02.11.2019, 15:25

Bournemouth pokonało na własnym stadionie Manchester United 1:0 po dosyć wyrównanym spotkaniu i wskakuje na 6 miejsce w ligowej tabeli, wyprzedzając przy okazji swoich dzisiejszych rywali. Jedyną bramkę w meczu zdobył Joshua King pod koniec pierwszej połowy. 

 

Przed spotkaniem w lepszych nastrojach byli zdecydowanie piłkarze Czerwonych Diabłów. Po wyeliminowaniu Chelsea z Carabao Cup (2:1), ligowym zwycięstwie z Norwich City (3:1) oraz po pokonaniu Partizana Belgrad (1:0) przedstawiani byli jako faworyci spotkania z Bournemouth, bowiem gospodarze nie wygrali żadnego meczu od pięciu spotkań, kiedy to po raz ostatni 20 września pokonali Southampton 3:1. 

 

W mecz lepiej weszli podopieczni norweskiego szkoleniowca, Ole Gunnara Solskjaera. Zaczęli z wysokiego C, ale ich atakom nie towarzyszyła skuteczność. Zawodził przede wszystkim Andreas Pereira. Pochwalić należy również szyki obronne gospodarzy, bowiem świetne ustawienie neutralizowało każdy odważniejszy zapęd Daniela Jamesa czy Marcusa Rashforda. Antidotum na skuteczną grę w obronie piłkarzy Bournemouth miały być strzały z dystansu. Dwukrotnie próbował Pereira, ale dwukrotnie piłka po jego strzale lądowała na trybunach.

 

Kiedy gra przeniosła się pod bramkę pilnowaną przez Davida De Gei nie mogliśmy już podziwiać kunsztu defensywnych rozwiązań. United w obronie było nad wyraz chaotyczne, a Bournemouth ciągle się nakręcało. W 16 minucie zrobił się swoisty kocioł w polu karnym gości, Callum Wilson miał okazję uderzyć z czwartego metra, ale jego strzał był mocno nieudolny, przez co nie stworzył zagrożenia. W kolejnych minutach mecz zwolnił - gospodarze założyli niski pressing, a piłkarze przyjezdnych nie mieli pomysłu na zaskoczenie czujnego rywala. Jedyną bramkę w meczu udało się zdobyć Joshui Kingowi. Przyjął piłkę klatką na wysokości 8-9 metra, podbił ponad obroną, w kierunku bramki, po czym obiegł Aarona Wan Bissakę i pewnie wpakował futbolówkę do siatki. 

 

Druga połowa należała do ciemniejszych odmian futbolu, jakiego znamy. Katastrofalne, bezpłciowe United próbowało wyrównać, a wyrachowani gospodarze skutecznie im w tym przeszkadzali, choć sami też potrafili konstruować sobie dogodne sytuacje do podwyższenia wyniku. Najlepszą z nich stworzył sobie Harry Wilson - z 17 metrów uderzył płasko po ziemi, ale świetnie wyczuł go David de Gea i obronił strzał mając zasłonięty obraz gry. Arbiter zakończył widowisko po strzale Masona Greenwooda prosto w ręce Ramsdale'a i tym akcentem piłkarze Manchesteru United podsumowali swoje dzisiejsze zapędy ofensywne. 

 

Dzięki zwycięstwu gospodarze kończą miesięczną serię bez zwycięstwa.

 

Bournemouth - Manchester United 1:0 (1:0)
Bramki: 
King 45'

Bournemouth: Ramsdale, Smith, S.Cook, Ake, Rico, H.Wilson, Lerma, Billing, Fraser, C.Wilson (L.Cook 86'), King

Manchester United: De Gea, Wan-Bissaka (Williams 81'), Maguire, Lindelof, Young, McTominay, Fred, Pereira (Lingard 68'), James (Greenwood 81'), Rashford, Martial

Żółte kartki: Lerma 35', Cook 55', Fraser 63', C.Wilson 90+1' - Fred 35', Lindelof 64', Young 67'

Sędziował: Chris Kavanagh

 

AKTUALNA TABELA PREMIER LEAGUE