Serie A: Juventus minimalnie lepszy od Torino

  • Data publikacji: 02.11.2019, 22:45

Torino minimalnie przegrało na Stadio Olimpico z Juventusem 0:1. Jedyną bramkę w derbach Turynu strzelił Matthijs de Ligt. Aktualni mistrzowie Włoch utrzymali tym samym jednopunktową przewagę nad Interem Mediolan i znajdują się na czele tabeli Serie A.

 

Dzisiejsze derby Piemontu zapowiadały się bardzo ekscytująco. Juventus ostatnio nie pokazuje tego, czego od niego oczekują kibice, a mimo wszystko zajmują pozycję lidera Serie A. Torino spisuje się poniżej oczekiwań, będąc w dolnej połowie tabeli, ale na takie mecze mobilizuje się najbardziej. To też widzieliśmy na początku spotkania. Gospodarze przeważali, a w 12 minucie mogli nawet wywalczyć rzut karny. Po raz kolejny w tym sezonie Matthijs de Ligt dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym, jednak tym razem cofał rękę od piłki i arbiter nie zdecydował się na odgwizdanie jedenastki. Największą aktywność w drużynie Mauricio Sarriego, oprócz ręki młodego Holendra, wykazywał Cristiano Ronaldo, który próbował rozruszać swój zespół kilkoma rajdami zakończonymi strzałami, jednak wszystkie z nich były dalekie od celu. Torino grało, jakby realizowało swoje założenia i wiedziało, że to ono będzie przeważać. Zupełnie nie wyglądało na drużynę, która ostatni mecz wygrała ponad miesiąc temu, choć też nie można im przypisać zbyt dużo groźnych ataków, mimo wspomnianej przewagi w prowadzeniu gry. Spotkanie powoli nabierało tempa, a Granata coraz wyżej atakowała gości, co było ostrzem obusiecznym. Juventus miał kłopoty z wyprowadzeniem piłki, ale kiedy już się to udało, to akcje te były coraz bliższe sukcesu. Ostatni kwadrans należał właśnie do Bianconerich, a ostatni akcent tej połowy należał do uderzenia de Ligta. Defensor gości uderzył mocno z szóstego metra, ale Sirigu popisał się fantastycznym refleksem i dzięki tej interwencji obie ekipy schodziły do szatni przy sprawiedliwym remisie po marnej grze obu stron.

 

Od drugiej połowy musieliśmy oczekiwać więcej, szczególnie ze strony Juve. I jeśli przyjąć statystyki jako wyznacznik wydarzeń na boisku, to rzeczywiście widać było znaczący progres w grze gości już w pierwszych kilkunastu minutach drugiej połowy. W 57. minucie dobrego strzału spróbował Ronaldo, ale i tym razem Sirigu potwierdził to, o czym już kilkakrotnie wspominał, a mianowicie, że ma zamiar konkurować z najlepszymi bramkarzami urodzonymi w Italii i na potwierdzenie tych słów książkowo sparował strzał Portugalczyka. W 60. minucie na plac gry desygnowany został Gonzalo Higuaín, który często już udowadniał jak duży ma dar do odwracania losu spotkań, w których jego zespołowi nie idzie, a te derby Turynu były przykładem jednego z nich. I rzeczywiście, zmiana ta tchnęła nieco życia w ofensywne poczynania zawodników w biało-czarnych trykotach. Choć Argentyńczyk próbował w 70. minucie, to nie on wyprowadził gości na prowadzenie, ale asystował. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i odegraniu Higuaina piłka trafiła pod nogi de Ligta, a ten wyprowadził Starą Damę na prowadzenie. Chwilę później Ansaldi sprawdził refleks Wojciecha Szczęsnego i Polak przeszedł ten test śpiewająco, broniąc groźny strzał zawodnika Torino. Jak to zwykle w tym sezonie bywa po tym, kiedy aktualni mistrzowie Włoch wychodzą na prowadzenie w starciu z drużyną słabszą, mecz traci cały rozpęd. Gospodarze wyraźnie stracili zapał. Ba! To goście byli bliżsi podwyższenia, kiedy w 85. minucie Ramsey nie zdołał wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem. W czwartej minucie doliczonego czasu gry piłkarze Granady wreszcie zdołali pokonać Szczęsnego, jednak był spalony i bramka słusznie nie została uznana.

 

Torino FC - Juventus Turyn 0:1 (0:0)

Bramki: 70' de Ligt

Torino FC: Sirigu – Izzo, Lyanco, Bremer – Aina, Rincon (74' Zaza), Meite, Baselli (85' Millico), Ansaldi – Verdi (80' Lukic), Belotti
Juventus Turyn: Szczęsny – Cuadrado, Bonucci, De Ligt, De Sciglio – Bentancur (77' Khedira), Pjanić, Matuidi – Bernardeschi (67' Ramsey) – Dybala (60' Higuain), Ronaldo

Żółte kartki: 44' Aina, 63' Ansaldi, 68' Baselli, 90+3 Belotti - 54' Bentancur, 57' Cuadrado

Sędziował: Daniele Doveri (Rzym)

 

Aktualna tabela Serie A