Biało - czerwona Serie A: niesamowity Skorupski, Milik się nie zatrzymuje

  • Data publikacji: 05.11.2019, 14:00

Polscy piłkarze występujący na włoskich boiskach powoli się rozkręcają i łapią coraz lepszy rytm w swoich zespołach. Arkadiusz Milik zdobył piątą bramkę w tym sezonie Serie A, a kapitalny mecz przeciwko Interowi Mediolan rozegrał Łukasz Skorupski.

 

Na otwarcie 11. kolejki Serie A mieliśmy do czynienia z hitem, gdyż zmierzyły się ze sobą zespoły Romy i Napoli. Po raz kolejny, biorąc pod uwagę ostatnie tygodnie, znakomicie spisał się Arkadiusz Milik. Był z pewnością jednym z najlepszych graczy na boisku. Napastnik powołany na listopadowe mecze przez Jerzego Brzęczka miał trzy sytuacje bramkowe, miał dwa kluczowe podania, oddał dwa strzały celne, a jeden z nich znalazł drogę do siatki. Jak się okazało później było to jedyne trafienie dla neapolitańczyków, którzy przegrali 1:2. Wreszcie nieco aktywniejszy z przodu był Piotr Zieliński, który stworzył sobie dwie sytuacje do zdobycia bramki. Zarówno Milik jak i Zieliński rozegrali całe spotkanie, a ten pierwszy dodatkowo zakończył starcie z Romą z żółtą kartkę na swoim koncie.

 

Niesamowity mecz w barwach Bologny rozegrał Łukasz Skorupski. Polski golkiper bronił jak w transie (7 obronionych strzałów, często w dramatycznych sytuacjach), rusz co rusz zatrzymując strzały Romelu Lukaku czy Lautaro Martineza. Głównie dzięki niemu Bologna przez niemal całą połowę mogła mieć nadzieje, że gospodarze wywalczą choćby jeden punkt. Marzenia jednak prysły, bo dwukrotnie do siatki trafił Lukaku i Inter zwyciężył 2:1.

 

Na derby Turynu do podstawowego składu Juventusu wrócił Wojciech Szczęsny. Bramkarz reprezentacji Polski nie miał zbyt wiele pracy, ale pomógł swoim kolegom w wywalczeniu wymęczonego zwycięstwa. Szczęsny wybronił cztery strzały, w tym jeden bardzo trudny i zachował czyste konto. Gola na wagę 3 punktów dla turyńczyków strzelił w 70. minucie de Ligt.

 

Znowu na murawie nie pojawił się Sebastian Walukiewicz (Cagliari). Młodzieżowy reprezentant Polski obserwował jedynie z perspektywy ławki rezerwowych jak jego koledzy wygrali na wyjeździe z Atalantą Bergamo 2:0.

 

"Efekt nowej miotły" podziałał w zespole Udinese Calcio. Zawodnicy Luki Gottiego zwyciężyli na wyjeździe Genoę 3:1 i zaliczyli swoją czwartą wygraną w sezonie. Pomógł w tym Łukasz Teodorczyk, który wreszcie pojawił się na murawie. Były napastnik Anderlechtu zaliczył raptem kilkuminutowy epizod, ale bardzo udany, gdyż popisał się asystą przy ostatnim trafieniu dla Udinese autorstwa Kevina Lasagny. Kto wie, może ta sytuacja sprawi, że Teodorczyk dostanie więcej szans od nowego szkoleniowca. Filip Jagiełło (Genoa) cały mecz obejrzał z perspektywy ławki rezerwowych.

 

W spotkaniu Hellasu Verona z Brescią więcej mówi się o katastrofalnym zachowaniu kibiców gospodarzy niż o ich zwycięstwie. Zagorzali fani werończyków postanowili w rasistowski sposób uprzykrzyć życie napastnikowi Brescii - Mario Balotelliemu. Były napastnik reprezentacji Włoch nie wytrzymał w pewnym momencie, złapał piłkę w ręce i kopnął w stronę pseudokibiców. Nie chciał również wracać na murawę. Jednak po namowach zawodników obu drużyn kontynuował grę i zamknął usta krytykom w najlepszy z możliwych sposobów - strzelając bramkę dla Brescii. Gol strzelony przez Balotelliego nie dał jednak zwycięstwa jego zespołowi, bowiem dwukrotnie do siatki strzelili piłkarze Hellasu, a udział w tym mieli biało - czerwoni piłkarze. Obaj weszli z ławki rezerwowych. Paweł Dawidowicz pojawił się na boisku w 16. minucie, zmieniając kontuzjowanego Kumbullę. Polski obrońca zaliczył 12 przechwytów i stworzył sobie jedną bramkę na zdobycie gola. Nieco ponad kwadrans otrzymał w tym spotkaniu Mariusz Stępiński, ale poza jednym strzałem, nie wyróżnił się niczym szczególnym.

 

90 minut w barwach Fiorentiny rozegrał Bartłomiej Drągowski. Polski bramkarz nie miał zbyt wiele pracy, bowiem zawodnicy Parmy oddali na jego bramkę 3 celne strzały. Jeden z nich, autorstwa Gervinho, znalazł jednak drogę do siatki. Dla "Violi trafił Castrovilli. Szymon Żurkowski (Fiorentina) nie podniósł się z ławki rezerwowych.

 

Kolejny bezbarwny występ zaliczył Krzysztof Piątek (AC Milan). Polski napastnik nie oddał żadnego celnego strzału na bramkę Lazio i nie pojawił się w żadnej ważnej statystyce dla napastnika. Całkowicie przyćmił go Ciro Immobile, który zdobył kolejnego gola i przewodzi w klasyfikacji najlepszych strzelców. Mediolańczycy przegrali spotkanie z Lazio Rzym 1:2 i otwierają drugą część tabeli Serie A.

 

W spotkaniu kończącym 11. kolejkę włoskiej ligi pomiędzy SPAL a Sampdorią Genua mogliśmy zobaczyć aż 5 biało - czerwonych piłkarzy. Zobaczyliśmy tylko jednego - Arkadiusza Recę. Lewy obrońca reprezentacji Polski rozegrał fenomenalne spotkanie. Wkręcał raz za razem Depaoliego, jednak jego postawa nie przełożyła się na wynik korzystny dla SPAL. Genueńczycy wygrali bowiem 1:0 i powoli wygrzebują się z dolnych rejonów tabeli. Pozostali Polacy nie powąchali murawy. Thiago Cionek, Bartosz Salamon, Bartosz Bereszyński nie podnieśli się z ławki rezerwowych, a Karol Linetty z powodu kontuzji nie znalazł się w kadrze "Sampy" na ten mecz.

 

AS Roma - Napoli 2:1

Bologna - Inter Mediolan 1:2

Torino - Juventus 0:1

Atalanta Bergamo - Cagliari 0:2

Hellas Verona - Brescia 2:1

Lecce - Sassuolo 2:2

Genoa - Udinese Calcio 1:3

Fiorentina - Parma 1:1

AC Milan - Lazio Rzym 1:2

SPAL - Sampdoria Genua 0:1