LSK: Bielsko-Biała wygrywa we Wrocławiu!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 05.11.2019, 20:41

BKS Stal Bielsko-Biała po interesującym spotkaniu pokonała Volley Wrocław 3:1. Było to trzecie zwycięstwo bielszczanek w tym sezonie ligowym.

 

Dzisiejsze starcie zapowiadało się bardzo interesująco. Siatkarki z Wrocławia stanęły przed szansą wygranie pierwszego meczu przed własną publicznością. Wcześniej w hali Orbita podopieczne Wojciecha Kurczyńskiego przegrały z Developresem SkyRes Rzeszów 0:3. Później nie wygrały seta także w wyjazdowym spotkaniu z Chemikiem Police. Jedyne zwycięstwo jak do tej pory wrocławianki zanotowały na inaugurację. Po wyrównanej walce pokonały beniaminka rozgrywek Wisłę Warszawę 3:1. Znaczącą rolę w zespole z Dolnego Śląska odgrywa atakująca Aleksandra Rasińska, która jest najlepszą punktującą drużyny. Dobrze radzi sobie także para środkowych - Magdalena Soter i Aleksandra Gancarz. 

 

BKS Stal Bielsko-Biała ma natomiast za sobą cztery spotkania. Po przesunięciu meczów z początku przyszłego roku ze względu na styczniowe kwalifikacje olimpijskie bielszczanki dwukrotnie mierzyły się z ekipą z Radomia. W obu starciach podopieczne Bartłomieja Piekarczyka okazały się lepsze - 3:1 i 3:2. Wcześniejsze spotkania z Eneą PTPS Piłą i DPD Legionovią Legionowo siatkarki z Bielska-Białej przegrały odpowiednio 0:3 i 2:3. 

 

Mecz lepiej rozpoczęły bielszczanki, które po trudnej zagrywce i skutecznym kontrataku objęły 2-punktowe prowadzenie - 4:2. Gospodynie jednak szybko wyrównały na 7:7 i gra toczyła się punkt za punkt. Siatkarki Stali świetnie spisywały się w polu zagrywki, dzięki czemu wprowadziły chaos do gry rywalek. Wrocławianki straciły 3 punkty po nieskończonych piłkach sytuacyjnych i ponownie musiały gonić wynik. Wyjść z opresji udało się im i tym razem dzięki dobrej grze pod siatką. Stratę odrobiły z nawiązką i wyszły na prowadzenie 16:14. Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka także nie dawały za wygraną. Wykorzystały błędy rywalek i po raz kolejny zaskoczyły serwisem. Tym razem ich przewaga osiągnęła 4 punkty - 20:16, a siatkarki z Bielsko-Białej nie straciły koncentracji do końca. Po znakomitej końcówce wygrały 25:19.

 

Przegrana nie zdeprymowała wrocławianek - wręcz przeciwnie, od początku drugiej partii podopieczne Wojciecha Kurczyńskiego przejęły inicjatywę. Po kąśliwych zagrywkach i błędach rywalek wyszły na prowadzenie 5:0. Rywalki w pewnym momencie wydawały się bezradne i bez pomysłu na grę. Skuteczność straciły atakujące Stali, a wszystkie zawodniczki zdecydowanie słabiej prezentowały się w polu serwisowym. W konsekwencji nie zdołały choćby złapać punktowego kontaktu i tym razem one musiały uznać wyższość przeciwniczek 19:25.

 

Kolejna odsłona ponownie była bardzo wyrównana. Obie drużyny kilkakrotnie obejmowały lekką przewagę dzięki trudnym zagrywką, ale bardzo szybko ją traciły przez własne błędy. W decydującej fazie seta ponownie lepsze okazały się bielszczanki. Od stanu 17:17 zdobyły cztery punkty z rzędu. Zafunkcjonował wówczas szczelny blok Stali, przez który trudno było przebić się gospodyniom. Wybite z rytmu wrocławianki nie zdołały odrobić straty, a set zakończył się po raz trzeci rezultatem 25:19 tym razem dla Bielsko-Białej.  

 

W ostatniej partii bielszczanki kontrolowały sytuację od początku do końca. Stal objęła prowadzenie przy stanie 4:2 i z każdym punktem sukcesywnie ją powiększała. Skuteczne ataki, trudne do odebrania zagrywki i koncentracja do samego końca pozwoliły podopiecznym Bartłomieja Piekarczyka utrzymać przewagę. Siatkarki z Bielska-Białej ostatecznie triumfowały 25:17 i sięgnęły po trzy punkty.

 

Volley Wrocław - BKS Stal Bielsko-Biała 1:3 (19:25, 25:19, 19:25, 17:25)