PKO Ekstraklasa: Lech dominował, ale tylko zremisował z Koroną

  • Data publikacji: 10.11.2019, 16:55

W przedostatnim spotkaniu 15. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań zremisował bezbramkowo z Koroną Kielce. Kielczanie wydostają się więc tuż przed przerwą reprezentacyjną ze strefy spadkowej, a Kolejorz pozostaje w dolnej ósemce.


Lech Poznań do niedzielnego starcia z Koroną Kielce przystępował z nadzieją zapewnienia sobie miejsca w górnej ósemce przed przerwą reprezentacyjną. Ostatnie trzy kolejki przyniosły poznaniakom zaledwie jeden punkt, po remisie z Pogonią Szczecin. Koroniarze wydawali się idealnym rywalem na przełamanie — pomimo zwycięstwa z Zagłębiem Lubin w poprzedniej serii gier nadal znajdowali się bowiem w strefie spadkowej. Obie drużyny miały więc w tym meczu sporo do udowodnienia i zyskania. 

Niedzielne granie rozpoczęło się od remisu 2:2 w starciu Zagłębia Lubin z Rakowem Częstochowa i podobnych emocji oczekiwaliśmy na stadionie przy Bułgarskiej. Początek meczu mógł zwiastować otwartą grę, ponieważ widzieliśmy pressing z obu stron. Pierwsi ruszyli goście, ale strzał Marcina Cebuli został zblokowany. Lech w kolejnych minutach był bardziej konkretny. Najpierw Darco Jevtić po dobrej zespołowej akcji uderzył tuż obok słupka, po chwili Christian Gytkjaer z podobnym skutkiem wykończył wrzutkę z prawej flanki. W międzyczasie Michael Gardawski szukał Michala Papadopoulosa, lecz ten w dobrej sytuacji skiksował. Po tej sytuacji zaczęła się zarysowywać przewaga gospodarzy, którzy bardzo ciekawie konstruowali swoje ataki. Tak jak w 14. minucie, kiedy Pedro Tiba po współpracy z Jóźwiakiem oddał strzał na bramkę Marka Kozioła. 

W kolejnych minutach gra się uspokoiła i wydawało się, że Korona odparła napór Lecha. Jednak już w 25. minucie wykazać musiał się bramkarz gości, zatrzymując strzał napastnika Kolejorza po świetnym dośrodkowaniu Jevticia. Po chwili Lech rozegrał kolejną kapitalną akcję, lecz uderzenie Kamila Jóźwiaka nie zmierzało w światło bramki. Początek spotkania zapowiadał bardziej wyrównany pojedynek, jednak z czasem podopieczni Dariusza Żurawia zdecydowanie zdominowali kielczan. W 38. minucie powinni wyjść na prowadzenie, ale uderzenie Jevticia zostało wybite sprzed linii bramkowej, a dobitkę powstrzymał jeszcze Kozioł. W końcówce gra się zaostrzyła, a Lech pomimo przewagi nie potrafił wyjść na prowadzenie. 

 

Druga połowa rozpoczęła się od akcji gospodarzy, ale nie przyniosły one dużego zagrożenia. Najciekawsze sytuacje tworzyli Pedro Tiba z Kamilem Jóźwiakiem. Na trybunach znalazło się 22 179 kibiców w tym 11 005, które uczestniczyły w akcji zorganizowanej przez Kolejorza „Kibicuj z Klasą". Korona dużo lepiej weszła w drugą połowę i skuteczniej powstrzymywała akcje przeciwników. W 65. minucie wydawało się, że Lech dopiął swego, po świetnym dośrodkowaniu Jevticia i strzale Rogne, przy którym szans nie miał Kozioł. Po interwencji VAR bramka została jednak anulowana, ponieważ defensor skierował piłkę do siatki ręką.

 

W kolejnych minutach Korona skupiła się na obronie i powstrzymywaniu ataków gospodarzy, a Lech nie potrafił sobie z tym poradzić. Największe zagrożenie tworzył po stałych fragmentach gry. W końcówce trener Żuraw postawił na grę dwoma napastnikami. W 86. minucie jednego z nich szukał w polu karnym Robert Gumny, ale jego podanie przejął Marek Kozioł. Ostatnie minuty to ciekawe rzuty wolne z obu stron, ale ani Jevtić, ani Djuranović nie wykorzystali swoich szans. W doliczonym czasie gry Paweł Tomczyk uderzył jeszcze w poprzeczkę. Ostatecznie Lech nie zdołał strzelić bramki i tylko zremisował z Koroną. 

 

Lech Poznań - Korona Kielce 0:0 
Lech Poznań: van den Hart - GumnySatkaRogneKostewycz - Tiba, Muhar (79' Tomczyk), Jóźwiak, Puchacz (67' Marchwiński) - Jevtić - Gytkjaer 
Korona Kielce: Kozioł - Spychała, Marquez, KovacevićGardawski - GnjatićRadinLioi (73' Jukić), Cebula (87' Pucko) - Duranović, Papadopulos (79' Żyro) 
Żółte kartki: 88' Tiba88' Radin

Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)

 

Aktualna tabela PKO Ekstraklasy