PlusLiga: zła passa przerwana! Jastrzębski Węgiel wygrywa z beniaminkiem

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 15.11.2019, 22:19

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla pewnie wygrali na własnej hali ze Ślepskiem Suwałki 3:0. Tym samym podopieczni Roberto Santilliego przerwali złą passę trzech przegranych z rzędu.

 

Faworytami dzisiejszego spotkania byli jastrzębianie, którzy do tej pory bez problemu radzili sobie z niżej notowanymi rywalami. Po pewnym zwycięstwach z Visłą Bydgoszcz, Cuprumem Lubin i MKS-em Będzin (wszystkie 3:0), przyszedł czas na bolesne porażki. W starciach z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, Projektem Warszawa i ostatnim meczu z Indykpolem AZS-em Olsztyn podopieczni Roberto Santilliego nie wygrali nawet seta. 

 

Drużyna z Suwałk nie była więc skazywana na porażkę. Tegoroczny beniaminek już raz sprawił niespodziankę - pokonując na wyjeździe 3:1 Asseco Resovię Rzeszów. Mimo że jak do tej pory na drodze podopiecznych Andrzeja Kowala stawali przeciwnicy z najwyższej półki, którzy zgarniali całą pulę, siatkarze Ślepska zawsze prezentowali się z bardzo dobrej strony. 



Początek spotkania był bardzo wyrównany. Obie drużyny dobrze spisywały się w ataku, ale dzięki wygranym dłuższym wymianą to suwalszczanie objęli 2-punktowe prowadzenie 4:2. Kluczowa była jednak gra przy siatce. Szczelny blok pozwolił gospodarzom odrobić straty na 6:6. Sytuacja powtórzyła się kilka minut później. Trudne zagrywki Lukasa Kampy odrzuciły rywali od siatki i pomogły osiągnąć lekką przewagę - 11:10. Gra przez dłuższy czas toczyła się punkt za punkt. W decydującej fazie seta tempo podkręcili jednak podopieczni Roberto Santilliego. Mocne zagrywki Kampy ponownie utrudniły gościom skonstruowanie skutecznej akcji, dzięki czemu siatkarze Jastrzębia odskoczyli na 3 punkty - 20:17. Choć suwalszczanie zdołali wyrównać, kolejne kłopoty napotkali bardzo szybko - przy zagrywce Tomasza Fornala, który maksymalnie utrudnił przeciwnikom przyjęcie. Po serii zdobytych punktów ostatecznie to Jastrzębski Węgiel triumfował w pierwszym secie - 25;21.

 

Kolejna odsłona także była zacięta. Zarówno goście jak i gospodarze spotkania utrzymali koncentrację i walczyli o każdą piłkę. Ponownie to podopieczni Andrzeja Kowala pierwsi objęli prowadzenie 6:4, po błędach własnych siatkarzy ze Śląska. Mimo ogromnych problemów, jakie w ataku miał Bartłomiej Bołądź suwalszczanie długo utrzymywali przewagę. Tablica wyników remis pokazała dopiero przy stanie 14:14 po wygranej kontrze jastrzębian. Obie ekipy miały w tym secie lepsze i gorsze momenty, ale końcówka ponownie należała do Jastrzębskiego Węgla. Znakomite zagrywki Gladyra i wykorzystane kontrataki dały ostateczne zwycięstwo gospodarzom - 25:22.

 

Ostatnia partia przypominała poprzednie. Drużyna z Suwałk na początku przejęła inicjatywę i wyglądała pewniej. Podopieczni Roberto Santilliego trzymali jednak punktowy kontakt i nie pozwolili odskoczyć rywalom. W efekcie gra toczyła się punkt za punkt. Wyróżniającą się postacią ekipie Ślepska był natomiast Szerszeń, który bombardował atakami ze skrzydła i sprawiał rywalom duże problemy w przyjęciu zagrywki. To jednak nie wystarczyło i przy stanie 14:14 jastrzębianie ponownie zaczęli dominować na boisku. Seria punktów wygrana po kontrze sprawiła, że gospodarze wyszli na 4-punktowe prowadzenie - 20:16. Ostatecznie siatkarze Jastrzębskiego Węgla wygrali 25:22.

 

Jastrzębski Węgiel - MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:0  (25:21, 25:22,25:22)

 

MVP: Jurji Gladyr