NBA: niesamowity powrót Chicago Bulls

Najciekawszy dzisiaj mecz rozegrano w Charlotte. Chicago Bulls wygrali praktycznie przegrany mecz z Hornets.

Takie wydarzenia jak podczas meczu Charotte Hornets z Chicago Bulls nie zdarzają się często, nawet w rozgrywkach NBA. Pierwsza kwarta należała do Bulls, ale później inicjatywę na parkiecie przejęli gospodarze. Na początku ostatniej kwarty mieli ponad 10 punktów przewagi. Jeszcze na 32 sekundy przed końcem Hornets wygrywali 112:105 i byli na dobrej drodze po odniesienia sukcesu. Wydawało się nawet, że koszykarze z Charlotte kontrolują sytuację na placu gry, bo na 14 sekund przed końcem było 115:110. Po kilku sekundach nadzieję Bulls celnym rzutem za trzy punkty dał Tomas Satoransky. Gospodarzom wystarczyło utrzymać piłkę do końca meczu. Jednak stracili ją tuż po wznowieniu. Zach LaVine pobiegł z piłką za linię rzutów za trzy i trafił na 0,8 sekundy przed ostatnią syreną. To właśnie Bulls wygrali 116:115. LaVine zdobył aż 49 punktów.

Blisko poniesienia trzeciej porażki byli Los Angeles Lakers. Toczyli bowiem wyrównany pojedynek z Memphis Grizzlies. W końcówce lepiej zagrali Lakers, którzy wygrali 109:108. Ekipa z Los Angeles jest liderem Konferencji Zachodniej. Na Wschodzie prowadzą Milwaukee Bucks, którzy pokonali 104:90 Detroit Pistons. Jedyne triple-double osiągnął dzisiaj Trae Young. Zawodnik Atlanta Hawks zdobył 30 punktów oraz miał po 10 zbiórek i asyst. Jastrzębie po wyrównanym meczu przegrały 116:119 z Toronto Raptors, a Young miał szansę na wyrównanie po trudnym rzucie z dystansu, ale nie trafił.

Wyniki:

Charlotte Hornets - Chicago Bulls 115:116
Atlanta Hawks - Toronto Raptors 116:119
Memphis Grizzlies - Los Angeles Lakers 108:109
Milwaukee Bucks - Detroit Pistons 104:90
Utah Jazz - New Orlean Pelicans 128:120
Cleveland Cavaliers - Portland Trail Blazers 110:104
Minnesota Timberwolves - Phoenix Suns 98:100
New York Knicks - San Antonio Spurs 104:111
Philadelphia 76ers - Miami Heat 113:86
Indiana Pacers - Orlando Magic 111:106

Tabela TUTAJ