Snooker - UK Championship: dramat Robertsona

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 04.12.2019, 23:45

Pierwszy dzień UK Championship przyniósł kolejną sensację. Z turniejem pożegnał się Neil Robertson i to w stylu fatalnym przegrywając z Yanem Bingtao. Emocji nie zabrakło w innych meczach.

 

Można się zastanawiać z kim w tym turnieju może przegrać O'Sullivan. Chyba tylko z samym sobą, bo nie ma już Judda Trumpa, nie ma Robinsona. Australijczyk grał dziś przez większość meczu fatalnie, Yan Bingtao zaś dość solidnie, ale bez fajerwerków. To jednak wystarczyło by bezdyskusyjnie wygrać z wyżej notowanym rywalem. Warte krótkiego przedstawienia są ostatnie dwa frejmy. Robertson przy stanie 0:5, by zostać jeszcze w grze potrzebował 4 skutecznych snookerów i sztuki tej dokonał, zdobywając honorową partię. Kolejna zadecydowała się na czarnej, ale to tylko dlatego, że Chińczyk popełnił błąd przy pozycjonowaniu od niebieskiej i potem nie trafił. Robertson popisał się nieprawdopodobnym dublem po długiej osi stołu, ale to było ostatnie jego skuteczne zagranie w UK Championship. Bingtao wbił czarną i znalazł się w ćwierćfinale.

 

Mark Allen i Kurt Maflin zafundowali sobie i kibicom istny dreszczowiec. O wyniku i awansie decydowała rozgrywka na czarnej bili w ostatnim, 11 frejmie. Wygrał ją Irlandczyk z północy, rzec można, że faworytm "wrócił z dalekiej podróży". Po pierwszych czterech frejmach grający turniej życia Norweg prowadził 3:1, mając na koncie między innymi podejście za 113 punktów. Allen powrócił do stołu odmieniony i wygrał kolejne trzy partie, wychodząc na prowadzenie. Odpowiedź Maflina była znakomita - dwie wygrane w tym brejk 128 punktów i jedna partia od ćwierćfinału. Allen jednak nie odpuścił, wygrał 10 brejka, a następnie w deciderze zrobił to co zrobił - przy stanie 60:61 pewnie wbił czarną i awansował do czołowej ósemki.

 

John Higgins poluje na wyrównanie liczby podejść stupunktowych, zdobytych w karierze przez Stephena Hendrego i wskoczenie na drugie miejsce w klasyfikacji wszechczasów. I choć dzisiaj miał kilka szans na podejścia trzycyfrowe, to wciąż brakuje mu ich dwóch, bo w najlepszym czyszczeniu uzbierał ich 93. Na wyrównanie rekordu swojego wielkiego poprzednika będzie miał szansę w ćwierćfinale, bo dziś pokonał Stuarta Binghama 6:4 w długim i monotonnym dość meczu. Co ciekawe Anglik prowadził w tym meczu 2:0, 3:1, 4:3, ale ostatnie trzy partie należały do Szkota.

 

W chińskich derbach zawodników piątej dziesiątki rankingu po wyrównanym, stojącym na niezłym poziomie meczu Liang Wenbo pokonał Li Hanga 6:4, choć to ten drugi zanotował najwyższe podejście dnia - 136 punktów.

 

Wyniki środowych meczów 4. rundy:

John Higgins - Stuart Bingham 6:4

Mark Allen - Kurt Maflin 6:5

Yan Bingtao - Neil Robertson 6:1

Li Hang - Liang Wenbo 4:6

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.