Ostatni tydzień Ligi Narodów kobiet rozpoczęty!

  • Data publikacji: 13.06.2018, 11:33

Rozpoczął się 5., ostatni już tydzień Ligi Narodów kobiet! Pierwsze zwycięstwo Argentyny, Serbia górą w meczu "na szczycie", dwa tie - breaki w Stuttgarcie - zapraszamy na podsumowanie pierwszego dnia zmagań.

 

Bardzo ciekawe pojedynki mogliśmy obserwować w Stuttgarcie, gdzie swoje mecze rozgrywała grupa 17. W pierwszym spotkaniu Turczynki podejmowały Holenderki. Turcja bardzo źle weszła w mecz, nie mogąc znaleźć odpowiedniego rytmu i pierwszego seta przegrała aż 11:25! W drugim secie panie bardzo spięły się do walki, jednak i to nie wystarczyło na mocne tego dnia rywalki, bowiem Holandia zwyciężyła kolejną partię, tym razem na przewagi. Kolejne dwa sety to pokaz mocy Turczynek i słabość Holenderek. Dopiero tie - break rozstrzygnął losy tego spotkania. W nim na właściwe tory powróciły panie z Holandii, i zwyciężyły w całym spotkaniu 3:2.

 

W drugim tego dnia spotkaniu gospodynie podejmowały liderki światowego rankingu, Chinki. Ten mecz również należał do bardzo emocjonujących i zaciętych, choć tutaj dwie pierwsze partie wygrały Niemki, pierwszą w spokojny sposób, a drugą po walce na przewagi. Rozdrażnione Chinki nie zamierzały dać się tak łatwo i to do nich należały kolejne dwie partie. W Niemczech mieliśmy zatem kolejny tie - break. W nim od początku ofensywnie zaczęły grać panie z Chin, nie dając szans gospodyniom. Liderki rankingu zwyciężyły w ostatnim secie 15:8!

 

Turcja - Holandia 2:3 (11:25, 29:31, 25:16, 25:20, 10:15)

Niemcy  - Chiny 2:3 (25:20, 27:25, 17:25, 23:25, 8:15)

 

 

 

Grupa 18 swoje meczy rozgrywała w Wałbrzychu. W pierwszym meczu faworyzowana Rosja łatwo rozprawiła się z Dominikaną 3:0. Siatkarki z Ameryki Środkowej nie miały sposobu na przeciwstawienie się silnym Rosjankom. Z seta na set grały coraz gorzej, co zresztą widać było po wynikach poszczególnych partii. W pierwszej przegrały do 21 ,w drugiej 20, a w trzeciej już tylko do 16...

 

W drugim spotkaniu Polki podejmowały Japonię. Po bardzo emocjonującej walce zwyciężyły 3:2! Więcej o tym meczu TUTAJ.

 

Rosja - Dominikana 3:0 (25:21, 25:20, 25:16)

Polska - Japonia 3:2 (18:25, 25:15, 25:16, 21:25, 16:14)

 

 

 

We włoskim Eboli mogliśmy obejrzeć dwa dość jednostronne spotkania. W pierwszym Brazylia podejmowała Belgię. W pierwszych dwóch setach siatkarki z Europy nie miały nic do powiedzenia na świetnie prezentującą się Brazylię. Pomimo tego, że tak gładko uległy, Belgijki nie zamierzały poddać się bez walki. W trzeciej partii znacząco poprawiły swoją grę i nieoczekiwanie ograły faworytki 25:21! To musiał być zimny prysznic dla Brazylijek, które w następnym secie ponownie zaatakowały, lecz już nie z taką łatwością jak na początku. Belgia broniła się zaciekle i mało brakowało, by doprowadzić do tie - breaka, jednak w końcówce to Brazylia okazała się lepsza i wygrała całe spotkanie 3:1.

 

W drugim spotkaniu Włoszki bardzo szybko rozprawiły się z Tajkami. Cały mecz trwał przysłowiową godzinę z prysznicem, bowiem w żadnym z setów Azjatki nie przekroczyły bariery 20 punktów, a tylko w jednym zdobyły ich ponad 15! Mecz był bardzo jednostronny, aczkolwiek można było się tego spodziewać, bowiem Tajlandia jest jednym z najsłabszych zespołów tegorocznej Ligi Narodów. FIVB sklasyfikowała ją na 16 pozycji. Co może zadziwić, jedyną niżej usytuowaną reprezentacją jest Polska, która w tym rankingu zajmuje 22 miejsce. Jednak, patrząc na grę naszych pań w tegorocznej edycji, śmiało można stwierdzić, że statystyki nie grają.

 

Brazylia - Belgia 3:1 (25:15, 25:14, 21:25, 25:23)

Włochy - Tajlandia 3:0 (25:11, 25:17, 25:15)

 

 

 

Najpóźniej swoje mecze rozgrywała grupa 20 grająca w Santa Fe w Argentynie, jednak kibicom opłaciło się czekać na te spotkania! Pierwszy pojedynek był prawdziwym meczem na szczycie! Serbia, która zajmuje 3 miejsce w rankingu FIVB podejmowała Stany Zjednoczone, które plasują się oczko wyżej. To spotkanie od początku było bardzo zacięte. Obie drużyny bardzo chciały wygrać pierwszą partię, aby zbudować psychologiczną przewagę nad rywalem. Sztuka ta udała się Serbkom, które po bardzo emocjonującej końcówce pokonały Amerykanki 30:28! Porażka w pierwszym secie jednak nie osłabiła rywalek, a jeszcze bardziej je zmotywowała. To one, również po walce wygrały drugą partię. Przy stanie 1:1 kontrolę przejęły siatkarki z Serbii. Zaczęły grać dużo równiej niż poprzednio, wykorzystywały kontry i to właśnie one wygrały dwa kolejne sety i całe spotkanie.

 

W wieczornym meczu Argentynki odniosły swoje pierwsze zwycięstwo w tegorocznej Lidze Narodów! Na swoim terenie, przy pomocy kibiców ograły Koreę Południową 3:0. Spotkanie było zacięte, jednak Koreanki w każdej kolejnej odsłonie tego meczu grały coraz słabiej i popełniały coraz więcej błędów. Nie pomagały im też solidnie grające gospodynie, dla których to zwycięstwo może okazać się przełomowym.

 

Serbia - USA 3:1 (30:28, 23:25, 25:20, 25:18)

Argentyna - Korea Południowa 3:0 (25:18, 26:24, 25:21)

 

 

Pierwszy dzień ostatniego już tygodnia Ligi Narodów kobiet obfitował w ciekawe spotkania. A emocji nie zabraknie, bowiem kolejne spotkania już dzisiaj od godziny 17.