Seria A: wrażenia artystyczne 8, skuteczność 1. Nieudany debiut Gattuso

  • Data publikacji: 14.12.2019, 20:51

Swojego pierwszego spotkania w roli szkoleniowca Napoli, Gennaro Gattuso nie będzie wspominał najlepiej. Jego Napoli uległo u siebie Parmie 1:2 (0:1). Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył niezawodny  Arkadiuszooo Milik. Gole dla gości zdobywali Kulusevski i Gervinho.

 

Piłkarze ze stolicy Kampanii mecz z Parmą zaczęli niezbyt fortunnie, bowiem bramkę stracili już w 4. minucie spotkanie. Nie do końca zrozumiale po zagraniu Di Lorenzo zachował się Koulibaly. I choć Włoch podaniem "wsadził na konia" senegalskiego stopera - bowiem podanie było zbyt lekkie, a nadbiegający Kulusevski zbyt szybki - to rozkład win, wciąż wynosi 70 do 30 dla piłkarza z Czarnego Lądu. Zostając jeszcze przy zawodnikach ze Stadio Ennio Tardini wspomnieć należy, że poza rzeczoną bramką i uderzeniem w słupek Gervinho z 42. minuty spotkania z przodu wyglądali blado. Rzadko kiedy zapuszczali się w okolice bramki Mereta, niekiedy kończąc swoje poczynania z piłką na dwóch celnych podaniach. Napoli z kolei biło głową w mur. Niezwykle aktywny był Piotr Zieliński. Reprezentant Polski bardzo często cofał się po piłkę między obrońców, rozgrywał piłkę i kreował okazje kolegom. Tak było m.in. kiedy w 25. minucie znakomicie wpuścił w pole karne Lorenzo Insigne. Próbował również samemu, strzałami z dystansu, jednak bezproblemowo radził sobie z nimi Sepe. To również po faulu na Piotrze Zielińskim, w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Marco di Bello początkowo wskazał na "wapno". Arkadiusz Milik stał już nawet na jedenastym metrze z piłką, ale po konsultacji z VAR'em arbiter odgwizdał jednak rzut wolny sprzed linii pola karnego. 

 

Przebieg drugiej połowy nie odbiegał zbytnio od tego co oglądaliśmy w pierwszej. Ot Napoli nieustannie atakowało, kreowało kolejne sytuację, ale za każdym razem brakowało kropki nad "i". Gospodarze robili wszystko co mogli, goście z kolei skutecznie odpierali kolejne ataki Azzurich. W końcu napór przyniósł efekt. W 64. minucie dośrodkowanie z prawej strony Mertensa na bramkę zamienił Arkadiusz Milik, a na trybunach stadionu Świętego Pawła rozległo się głośnie "ARKADIUSZOOOOO". Wyczekiwana bramka uspokoiła nieco graczy Gattuso, ale bynajmniej nie wystudziła ich chęci strzelenia kolejnej. W 73. minucie oko w oko z Sepe, stanął Callejón, Hiszpan jednak uderzył zbyt słabo i Włoch nie miał problemów z interwencją. Jeszcze lepszą okazję na podwyższenie parę minut później zmarnował Mertens. Po błędzie Iacoponiego, Belg dostał piłkę na 7. metrze ale zamiast do bramki kopnął futbolówkę nad nią. Jak to często bywa w futbolu niewykorzystane okazje lubią się mścić i nie inaczej było dziś w Neapolu. Będący całym zespołem na połowie gości gospodarze stracili piłkę, a Parma rozegrała wzorcowy kontratak. Gervinho do Kukulevskiego, urodzony w Szwecji napastnik nawinął Manolasa i oddał piłkę do Iworczyka, który lekkim, ale niezwykle sprytnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Chwilę później jeszcze jedną okazję miał Callejón, ale został zablokowany. 

 

Początki rzadko są łatwe, a jak mawia stare porzekadło:  "Prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym nie jak zaczynają, ale jak kończą". Gennaro Gattuso z pewnością za takiego się uważa. Jego Napoli nie wyglądało dziś wcale źle. Wręcz przeciwnie jego zawodnicy wykreowali sobie masę sytuacji do zdobycia bramek, brakło tylko i aż skutecznej ich finalizacji. Stypy w stolicy Kampanii dziś być nie powinno, ale szampany zdecydowanie powinny się jeszcze trochę pochłodzić.

 

 

SSC Napoli - Parma Calcio 1913 1:2 (0:1)

Bramki: 64' Milik - 4' Kulusevski, 90+3' Gervinho

SSC Napoli: Meret - Di Lorenzo, Manolas, Koulibaly (5' Luperto), Mário Rui - Ruiz, Allan (63' Mertens), Zieliński - Callejón, Milik, Insigne (79' Lozano)

Parma Calcio 1913: Sepe - Darmian, Iacoponi, Alves, Gagliolo - Hernani Júnior, Brugman, Barillà (66' Grassi) - Kulusevski, Cornelius (17' Sprocati; 77' Pezzela), Gervinho

Żółte kartki: 79' Mertens, 80' Milik - 9' Gervinho, 63' Gagliolo

Sędziował: Marco di Bello (Brindisi)