PKO Ekstraklasa: pewna wygrana Legii Warszawa

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 14.12.2019, 21:54

Legia Warszawa pokonała Wisłę Płock 3:1 (2:1) w ostatnim sobotnim spotkaniu 19. kolejki PKO Ekstraklasy. Dzięki tej wygranej, "Wojskowi" wskoczyli na fotel lidera rozgrywek. 

 

Po pół godzinie gry mogło wydawać się, że mecz jest już rozstrzygnięty. Legia dominowała od pierwszego gwizdka sędziego, nie dając Wiśle szans na spokojne konstruowanie akcji czy choćby wyjścia z groźnymi kontratakami. Z niezłej strony prezentował się aktywny Jose Kante, który kilkukrotnie starał się pokonać Thomasa Daehne. Na szczególną uwagę zasługuje jego strzał z dystansu już w 5. minucie, który sprawił golkiperowi gości wiele problemów. Tak duża przewaga Legionistów musiała przeistoczyć się w gole. Pierwszy z nich wpadł w 22. minucie. Kapitalna akcja w trójkącie Luquinhas-Karbownik-Niezgoda przyniosła piękną bramkę tego ostatniego. Pięć minut później było już 2:0. Dobry kontratak Legii skutecznym, płaskim strzałem z dystansu sfinalizował Jose Kante, Wisła Płock nie miała większego pomysłu na grę, a kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej czekali na kolejne trafienia swoich ulubieńców. Zupełnie niepotrzebnie, w 33. minucie Marco Vesović nadepnął w swoim polu karnym wbiegającego Merebaszwiliego i sprokurował rzut karny dla Wisły. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Dominik Furman i pewnym strzałem pokonał Radosława Majeckiego. Po wyrównującej bramce mecz jeszcze bardziej otworzył się, ale nie przerodziło się to w kolejne emocje w pierwszej połowie. 

 

W drugiej części gry poziom siadł. W poczynaniach obu ekip brakowało dokładności i składności. Ich akcje były nieporadne i niedokładne. Szczególnie dziwiła postawa Legii, która wydawała się być zaskoczona tym, że mecz nie jest jeszcze rozstrzygnięty. Legioniści byli jednak znacznie groźniejsi. Świetne sytuacje mieli Kante i Niezgoda, ale pierwszego z nich zatrzymał dobrze dysponowany Daehne, a drugiego słupek. Płocczanie byli bezzębni, a ich udane akcje można było policzyć na palcach jednej ręki. W 74. minucie wszystko stało się jasne. Domagoj Antolić precyzyjnie dośrodkował w pole karne do Jarosława Niezgody, który dość szczęśliwym, ale skutecznym strzałem pokonał niemieckiego bramkarza Wisły Płock. Do końca meczu działo się już niewiele. Obie drużyny wyraźnie czekały na końcowy gwizdek. Można jedynie żałować, że w 81. minucie Piotr Tomasik nie zdołał umieścić piłki w siatce po świetnym dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry Dominika Furmana. Być może emocje w końcówce były znacznie większe... 


Dzięki tej wygranej, Legia Warszawa zasiadła w fotelu lidera PKO Ekstraklasy. 

 

Legia Warszawa - Wisła Płock 3:1 (2:1)
Bramki: 22', 74' Niezgoda, 27' Kante - 34' Furman (k.)
Legia Warszawa: Majecki – Vesović, Lewczuk, Jędrzejczyk, Karbownik – Martins, Antolić (90' Cafu), Wszołek, Kante (73' Gwilia) – Luquinhas, Niezgoda (86' Kostorz)
Wisła Płock: Daehne – Stefańczyk, Michalski, Uryga, Tomasik – Rasak, Furman, Sahiti (63' Ambrosiewicz), Szwoch – Merebaszwili, Ricardinho (77' Nowak)
Żółte kartki: Lewczuk - Daehne, Furman
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

 

Aktualna tabela PKO Ekstraklasy