Liga Mistrzyń CEV: rozstrzygnięcie w tie-breaku i triumf siatkarek z Novary

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 17.12.2019, 20:12

Pierwszy set przyniósł nadzieję, drugi i trzeci dość brutalnie ją zgasiły, ale w czwartym ŁKS Commercecon Łódź znowu zagrał na dobrym poziomie i doprowadził do tie-breaka. Tam siatkarki Igor Gorgonzola Novara nie dały już złudzeń i zwyciężyły 3:2 (25:22, 15:25, 9:25, 25:19, 10:15). Po tym wyniku podopieczne Marka Solarewicza spadły na 3. miejsce w tabeli grupy C.

 

Świetny początek rozgrywek siatkarskiej CEV Champions League mają za sobą mistrzynie Polski – siatkarki ŁKS Commercecon Łódź. Najpierw po tie-breaku wygrały one z MTV Alianz Stuttgart, w drugim spotkaniu w tym samym stosunku pokonały Khimika Yuzhny i prowadziły w grupie z czterema punktami na koncie. We wtorek przed łodziankami stanęło jednak bardzo trudne zadanie – mecz z jedną z najlepszych włoskich drużyn – Igor Gorgonzola Novara, w której barwach prezentowała się m.in. Zuzanna Górecka – siatkarka, która przed sezonem wyjechała na Półwysep Apeniński.

 

Łodzianki świetnie rozpoczęły spotkanie, dysponując świetną zagrywką i blokiem. W ataku piłka zazwyczaj szła na skrzydło do Aleksandry Wójcik, a ta raczej się nie myliła. Siatkarki z Novary obudziły się w samą porę i ze stanu 4:7 z ich perspektywy zrobiło się 8:7. Na szczęście gospodynie podeszły do tego spokojnie i po kilku minutach niemocy tym razem to one przycisnęły rywalki, wychodząc na 12:10, dzięki skutecznemu atakowi Katariny Lazović. Cały pierwszy set był bardzo zacięty. Raz jedne, raz drugie zyskiwały przewagę, ale w najważniejszym momencie zrobił to ŁKS, gdy przy stanie 20:20 zdobył dwa punkty z rzędu i był blisko wygrania inauguracyjnej partii. Tak też się stało – pierwszą piłkę setową asem serwisowym skończyła Klaudia Alagierska. Łodzianki wygrały pierwszego seta 25:22.

 

ŁKS bardzo źle zaczął drugą partię. Po dziewięciu akcjach na koncie gospodyń znajdował się tylko… jeden punkt. Wyglądało to trochę tak, jakby ŁKS wpadł w samozadowolenie, a goście na zdenerwowaniu grały, co tylko chciały. Nawet jeśli po chwili ŁKS zaczął z rywalkami grać trochę bardziej równo, przewaga malała bardzo powoli, choć trener Massimo Barbolini przy stanie 13:8 wziął czas. Gdy wydawało się, że łodzianki mogą jeszcze powalczyć, siatkarki z Novary pozbawiły ich złudzeń, z powrotem wychodząc na blisko 10-punktową przewagę. Set był bardzo jednostronny i zakończył się wynikiem 25:15.

 

Niestety, wydawało się, że mecz na dobre odwrócił się na korzyść Włoszek. Początek trzeciej partii był dość zacięty – remisy 3:3 i 4:4 dawały nadzieję na zaciętą dalszą część seta. Nic z tego jednak, ŁKS-owi znowu zaczęły piętrzyć się problemy w poszczególnych elementach siatkarskiego rzemiosła. Rywalki świetnie broniły, bardzo precyzyjnie i kąśliwie zagrywała Megan Courtney i w połowie trzeciej partii zrobiło się już 13:6 dla Włoszek. Apogeum słabej gry ŁKS-u dostaliśmy, gdy przy stanie 8:16 piłka została tak słabo rozegrana, że Klaudia Alagierska minęła się z nią w locie i nie dała rady przebić na drugą stronę. Jeśli poprzedni set był słabością ŁKS-u i popisem zespołu z Novary, trudno nazwać to, co stało się w trzeciej partii, przegranej 25:9…

 

Trudno po takim secie było z nadzieją spoglądać na czwartą partię, ale ŁKS zaczął równo, a po chwili uzyskał nawet przewagę – 6:3 i 8:4. Novarze nie przychodziło już zdobywanie punktów tak dziecinnie łatwo, jak w poprzedniej partii. Był to wręcz zupełnie odwrotny set, w którym przeważały siatkarki Marka Solarewicza. Tuż za połową seta prowadziły one 16:9 i bardzo pewnie zmierzały do decydującego seta. Dobra dyspozycja ŁKS-u na siatce i w kontrze dała bardzo wymierne efekty. Pod koniec seta na boisku pojawiły się już rezerwy zespołu właskiego, a „Wiewióry” doprowadziły wynikiem 25:19.

 

W tie-breaku jako pierwsze dwupunktowe prowadzenie objęły siatkarki z Novary, jednak szybko z 4:2 zrobiło się 4:4 i gospodynie opanowały sytuację. Niestety, kolejne akcje znowu ułożyły się lepiej dla Novary. Łodzianki świetnie grały w obronie, ale to było trochę za mało na rywalki, które na przerwie prowadziły 8:4. W dalszej części tie-breaka łodzianki walczyły, ale problemem był świetny blok Igor Gorgonzola Novara, który zatrzymywał dobre okazje gospodyń na udane kontry. Przewaga wypracowana przed zmianą stron okazała się decydująca. Mecz zakończył się po efektownym bloku siatkarek z Novary wynikiem 15:10.

 

ŁKS Commercecon Łódź - Igor Gorgonzola Novara 2:3 (25:22, 15:25, 9:25, 25:19, 10:15)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.