Serie A: z piekła do nieba, ważny triumf Napoli

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 22.12.2019, 22:47

W meczu 17. kolejki oglądaliśmy dwa oblicza Napoli. Pierwsza połowa w starciu przeciwko Sassuolo była fatalna w wykonaniu podopiecznych Gennaro Gattuso. W drugiej jednak pokazali wolę walki i ostatecznie triumfowali 2:1. Gola na wagę zwycięstwa w ostatnich sekundach zdobył Elif Elmas.

 

O pierwszej połowie zawodnicy Napoli chcieliby pewnie jak najszybciej zapomnieć. Trzeba powiedzieć wprost, że grali fatalnie. Popełniali bardzo proste błędy, nie potrafili celnie podać na kilka metrów. W defensywie grali nerwowo i sami tworzyli sytuacje przeciwnikom. Gdyby piłkarze Sassuolo byli bardziej skuteczni to mogli przesądzić o wyniku spotkania w pierwszych 45, minutach. Nie wykorzystali kilku dogodnych sytuacji. Dwie bramki mógł mieć Francesco Caputo, ale za pierwszym razem nie trafił w piłkę, a za drugim źle ją uderzył. Napoli w ofensywie nie istniało. Stworzyło sobie jedną sytuację, gdy po strzale Kostasa Manolasa piłka odbiła się od pleców obrońcy i otarła się o poprzeczkę. W 29. minucie Sassuolo wyszło na prowadzenie. Dośrodkowanie Manuela Locatellego na dalszym słupku zamknął Hamad Junior Traore i posłał piłkę między nogami Alexa Mereta. W samej końcówce ten sam zawodnik powinien podwyższyć prowadzenie Sassuolo, ale trafił z czystej pozycji wprost w bramkarza.

 

Na drugą połowę piłkarze Napoli wyszli z większą wolą walki. Wreszcie zaczęło się coś dziać pod bramką Sassuolo. Do strzałów doszli Lorenzo Insigne i Arkadiusz Milik, ale nie sprawiły one kłopotów Gianluce Pegolo. Po drugiej stronie kapitalną okazję miał Mert Mulgur, który przedryblował dwóch rywali i posłał piłkę tuż obok słupka. W 57. minucie Napoli doprowadziło do wyrównania i spory udział przy tej bramce mieli Polacy. Piotr Zieliński zagrał prostopadle, Arkadiusz Milik przepuścił piłkę między nogami do Allana, a ten przymierzył z szesnastu metrów w okienko. Cały czas groźne było Sassuolo. Pedro Obiang dobrze się obrócił i huknął prosto w poprzeczkę. Potem zaczął się szturm Napoli na bramkę rywala. Najpierw Callejon otrzymał podanie nad murem i z powietrza trafił w bramkarza. W kolejnej akcji pokazał się Zieliński, który ruszył prawą stroną i wyłożył piłkę do Callejona, a ten trafił w poprzeczkę. Następnie z woleja strzelał Insigne, ale na drodze piłki do bramki stanął jeden z obrońców. Na boisku za Milika pojawił się Dries Mertens. Belg miał znakomitą okazję, ale nie trafił z bliska do praktycznie pustej bramki. W 80. minucie znów Mertens strzelał na bramkę, piłka szczęśliwie odbiła się od Callejona i wpadła do bramki. Sędzia po analizie VAR gola nie uznał, gdyż Hiszpan był na spalonym. W 89. minucie nieskuteczny był po raz kolejny Mertens, po kontrze uderzył minimalnie niecelnie zza pola karnego. W samej końcówce Zieliński uderzył z dystansu i z trudem interweniował Pegolo. Jednak Napoli miało rzut rożny, po którym gola na wagę zwycięstwa zdobył Elif Elmas. Może być to przełomowy moment dla Napoli, które wygrało pierwsze spotkanie pod wodzą Gennaro Gattuso.

 

US Sassuolo - SSC Napoli 1:2 (1:0)

Bramki: 29' Traore - 57' Allan, 90+4' Elmas

Sassuolo: Pegolo - Muldur, Marlon (41' Romagna), Peluso, Kyriakopoulos - Obiang, Lacatelli, Duncan (64' Djuricić), Traore, Boga (82' Magnanelli) - Caputo

Napoli: Meret - Di Lorenzo, Manolas, Luperto (46' Hysaj), Rui - Ruiz (70' Elmas), Allan, Zieliński - Callejon, Milik (77' Mertens), Insigne

Kartki: Traore, Locatelli - Rui, Elmas

Sędzia: Daniele Chiffi (Włochy)

 

TABELA SERIE A