Premier League: niezawodny duet zapewnia trzy punkty Tottenhamowi

  • Data publikacji: 26.12.2019, 15:22

Harry Kane i Dele Alli - duet Anglików ponownie uratował losy Tottenhamu. Londyńczycy wygrali 2:1 z Brighton i tym samym ponownie w Boxing Day zapewnili swoim fanom dobry prezent na święta.

 

Obie drużyny bardzo długo się rozkręcały. Pierwsza połowa to w większości chaos na boisku, nad którym żadna ze stron nie potrafiła zapanować. Tottenham wyglądał na drużynę, która nadal w głowie ma derbową porażkę z Chelsea. Brighton zaś niespodziewanie dyktowało tempo gry i często gościło pod bramką Gazzanigi, Mewom brakowało jednak konkretnych, celnych strzałów. Niespodziewanie zaś piłka zatrzepotała w siatce po drugiej stronie boiska, a Ryana pokonał Harry Kane. Gol Anglika został jednak szybko zweryfikowany przez VAR, bowiem kapitan reprezentacji Anglii został złapany na minimalnym spalonym. Kolejne minuty mijały, a podopieczni Jose Mourinho nie mogli znaleźć sposobu na przyjezdnych. Ci z kolei w 37. minucie wyszli na prowadzenie! Pascal Gross popisał się świetnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego, a gola głową zdobył Adam Webster. Tym samym Brighton na przerwę schodziło z jednobramkową przewagą.

 

Po zmianie stron Tottenham szybko ruszył do odrabiania strat i w 53. minucie wypełnił swój plan, a na listę strzelców wpisał się Harry Kane. Piłka do Anglika dotarła dosyć szczęśliwie po nieudanym wybiciu w wykonaniu obrony Brighton. Kane najpierw uderzył z lewej nogi, jego strzał obronił Ryan, ale Australijczyk tak odbił piłkę, że ta trafiła z powrotem pod nogi napastnika. Podczas drugiej próby 26-latek nie popełnił już błędu i tym samym wyrównał stan spotkania. Kto jednak spodziewał się, że tempo gry po tym golu wzrośnie, musiał się rozczarować. Tottenham nadal był dosyć wycofany i nie zamierzał się otwierać przed nadal groźnym Brighton. Przyjezdni zaś raz na jakiś czas tworzyli sobie sytuacje, jak chociażby w 67. minucie, kiedy to Pascal Gross był bliski pokonania bramkarza z rzutu wolnego. Paulo Gazzaniga popisał się jednak piękną interwencją. Chwilę później na boisku pojawił się Christian Eriksen, który w 72. minucie odmienił losy spotkania. Duńczyk rozrzucił piłkę do Serge'a Auriera, Iworyjczyk dośrodkował w pole karne, a tam odnalazł się Dele Alli, który sprytnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Brighton po stracie bramki odważnie ruszyło do ataku w poszukiwaniu wyrównania. Tottenham zaś tylko na to czekał i raz za razem kontrował rywala. W ostatnich minutach jednak Harry Kane, Dele Alli i Christian Eriksen zmarnowali po jednej świetnej sytuacji. Najlepszą okazję do zdobycia gola miał Alli, ale strzał Anglika obronił Ryan. Tym samym Tottenham po raz kolejny wygrywa w Boxing Day, nie obyło się jednak bez problemów w starciu z Brightonem.

 

Tottenham - Brighton 2:1 (0:1)

Bramki: 53' Kane, 72' Alli - 37' Webster

Tottenham: Gazzaniga - Vertonghen, Sanchez, Alderweireld - Sessegnon (56' Lo Celso), Sissoko, Winks (68' Eriksen), Aurier - Alli, Lucas (76' Dier), Kane

Brighton: Ryan - Webster, Duffy, Burn - Schelotto (83' Bissouma), Stephens, Alzate, Bernardo (76' Trossard) - Gross, Mooy - Connolly (68' Maupay)

Kartki: 36' Winks, 39' Sanchez, 74' Lucas, 84' Sissoko - 30' Burn, 42' Gross

Sędziował: Graham Scott