Poświęcenie młodego sportowca - rozmowa z Wojciechem Grądzkim

  • Data publikacji: 21.06.2018, 11:50

Zaangażowanie. Poświęcenie. Ryzyko. Jak wygląda życie młodego sportowca? 

 

Wojciech Grądzki jest Mistrzem Polski w judo w kategorii junior młodszy. Uczęszcza do Oddziałów Gimnazjalnych Katolickiej Szkoły Podstawowej im. św. Brata Alberta w Czechowicach-Dziedzicach. Jest wychowankiem KS Judo Czechowice - Dziedzice. 

 

 

Wojciech Czyż: Na wstępie chciałbym pogratulować Ci świetnego występu na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w sportach halowych. Zająłeś pierwsze miejsce, zyskując tytuł mistrza Polski Kiedy zaczęło się Twoje zamilowanie do judo? Sam chciałeś spróbować, czy ktoś Cię zachęcił?

 

Wojciech Grądzki: Moja przygoda z judo zaczęła w zerówce. Na pierwszy trening zaprowadził mnie tata. Chciał, żebym spróbował tego sportu, ponieważ sam go kiedyś trenował. Na początku niezbyt do mnie on przemawiał, ale po jakimś czasie go pokochałem. Według mnie, żeby osiągnąć cokolwiek w danej dziedzinie, trzeba być w tym zakochanym. Bez pasji nie ma motywacji. 

 

 

 

Jak dajesz radę połączyć szkołę z zawodami i sportem? 

 

Trenuję judo od początku mojej edukacji, więc od zawsze musiałem łączyć szkołę i sport. Czasami jest ciężko, ponieważ brakuje tych paru godzin (każdego dnia chodzę na treningi), ale jeżeli ktoś jest bardzo zmobilizowany, ma mocną siłę wewnętrzną, chęć osiągnięcia celu i chce to połączyć, to bez problemu może to robić i równocześnie ciężko trenować. Warto też dodać, że w łączeniu tym pomagają mi też nauczyciele, którzy nie zawsze wymagają oddania różnych prac w dokładnym terminie - wiedzą, że jeśli mam zawody, nie mam kiedy napisać wypracowania czy nauczyć się na sprawdzian. 

 

Ile poświęcasz czasu na treningi? Czy oprócz ćwiczeń na sali robisz coś ponadto?

 

W ciągu tygodnia na macie trenuję 5 razy - 3 dni po 2 godziny i 2 dni po 3 godziny i 15 minut. Do tego dochodzi bieganie - najczęściej w sobotę - 10 km, a w tygodniu, jeżeli mam siłę, biegam rano przed szkołą - około 6 km. Do tego dochodzą campy oraz inne obozy i zawody. 

 

Jakie są Twoje cele na najbliższe lata? Może igrzyska olimpijskie? 

 

Moim celem na najbliższe lata jest ciężkie trenowanie - ciężka praca i determinacja pozwalają na osiąganie coraz lepszych wyników. To daje możliwości wyjazdów na najważniejsze imprezy sportowe, takie jak EYOF (Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy), mistrzostwa Europy oraz mistrzostwa świata.  

 

Skąd bierzesz motywację do działania, chodzenia na treningi i tak wielkiego poświęcenia?

 

Sam do końca nie wiem, z czego czerpię motywację, natomiast do poświęcenia motywuje mnie sam fakt, że muszę iść na trening i przepracować go jak najlepiej tylko umiem, dać z siebie wszystko, ponieważ gdybym nie ćwiczył, to na pewno moi rywale w tym czasie staliby się ode mnie silniejsi, a także lepiej przygotowani. Właśnie dlatego nie mogę i nie chcę opuszczać treningów.

 

 

Czy w Twoim życiu zawsze było judo? Nie myślałeś o karierze związanej z innym sportem?

 

Tak, w moim życiu trenowałem tylko judo. Nawet przez chwilę nie zastanawiałem się nad zmianą sportu, nawet w najcięższych chwilach. Czułem, że jest to dla mnie coś więcej. 

 

W sporcie często stawia się na jedną kartę. Dałbyś radę tak po prostu odejść z jakiegoś powodu (na przykład kontuzji) ? Co, jeśli zostałbyś "na lodzie" po kontuzji?

 

W judo, jak i w każdym sporcie, zdarzają się kontuzje i jest to w jakimś stopniu wpisane w uprawianie jakiegokolwiek sportu, także i judo. Rzadziej zdarzają się poważniejsze kontuzje, po których zawodnicy nie mogą już wrócić w pełni do trenowania. Dlatego właśnie stawianie wszystkiego tylko i wyłącznie na sport, zaniedbując szkołę oraz inne obowiązki, nie jest dobre, ponieważ, gdy dojdzie do takowej sytuacji, człowiek nie ma niestety żadnego wykształcenia ani zawodu. Po ciężkiej kontuzji niestety często trzeba powiedzieć, że to już koniec i po prostu zakończyć karierę. Co do pytania, co by było, gdybym został na lodzie po kontuzji, to naprawdę nie wiem. Miejmy nadzieję, że nie dojdzie do takiej sytuacji. 

 

Jeśli nie judo, kim chciałbyś zostać w przyszlosci?

 

W przyszłości chciałbym dużo podróżować, dlatego pewnie będzie to praca z tym związana. 

 

Zostałeś powołany na Cadet European Judo Championships w Sarajewie. Pamiętamy wywiad z młodym Kamilem Stochem, który kilkanaście lat po nim został mistrzem olimpijskim. Być może stanie się tak także i z Tobą. Trzymamy kciuki! Dziękuję za poświęcony czas.

 

Cała przyjemność po mojej stronie. Chciałbym podziękować mojemu trenerowi Bogusławowi Tylowi, Polskiemu Związkowi Judo,  wszystkim znajomym, którzy mnie wspierają oraz oczywiście moim rodzicom, bez których nic bym nie osiągnął. 

 

 

 

zdjęcia: Joanna Jakimowicz-Halkejudo.czechowice