Biathlon - PŚ: świetny początek roku, dwie Polki w 10-tce!

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 09.01.2020, 15:51

Monika Hojnisz-Staręga i Kamila Żuk bardzo dobrze rozpoczęły rywalizację w pierwszym Pucharze Świata w 2020 roku, który odbywa się w Oberhofie. Obie panie uplasowały się w czwartkowym biegu sprinterskim w pierwszej 10-tce - odpowiednio na 8. i 9. miejscu. Zwyciężyła Norweżka Marte Olsbu Roeiseland.

 

Cykl biathlonowego Pucharu Świata wkroczył w rok 2020. W czwartek w Oberhofie sprintem kobiet zawodniczki wróciły na światowe trasy. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na prowadzeniu znajdowała się przed piątkowym startem Dorothea Wierer – przed dwoma Norweżkami – Tiril Eckhoff i Ingrid Tandrevold.

 

My tradycyjnie trzymaliśmy kciuki tradycyjnie za cztery Polki – Kamilę Żuk (numer 35), Monikę Hojnisz-Staręgę (numer 52), Kingę Zbylut (numer 58) i Magdalenę Gwizdoń (numer 96). Warunki na trasie były w piątek bardzo trudne – przede wszystkim zawodniczkom przeszkadzała gęsta mgła, która mogła być bardzo uciążliwa szczególnie na strzelnicy.

 

Mimo tego, kilka biathlonistek całkiem nieźle poradziło sobie na pierwszym strzelaniu. Z zawodniczek startujących w pierwszej grupie bezbłędne były m.in. Denise Hermann, Dorothea Wierer czy Lisa Vitozzi. Gorzej było na drugiej strzelnicy. Tam sytuacja szybko ugruntowała się w ten sposób, że na czele znalazła się bezbłędna Marte  Olsbu Roeiseland, która mając numer 16 wbiegła na pozycji liderki na finisz i zgłosiła swój akces do zwycięstwa. Emma Lunder i Fuyuko Tachizaki na obu strzelnicach też były bezbłędne, ale dawało im to dalsze pozycje.  Norweżki nie wyprzedziła już żadna z zawodniczek. Za nią ze stratą ponad 30 sekund uplasowała się Denise Hermann z jednym pudłem i Julia Simon – również z jednym pudłem.

 

Ze startów Polek mogliśmy dziś być bardzo zadowoleni – szczególnie w kontekście biegu. Kapitalnie w tym elemencie spisała się Kamila Żuk, która na każdym ze strzelań popełniła po jednym błędzie, ale i tak tuż po przebiegnięciu mety, kiedy na finiszu znajdowało się już ponad 30 zawodniczek, nasza młoda biathlonistka zajmowała 8. lokatę. Monika Hojnisz, startująca wyjątkowo dopiero w szóstej dziesiątce, też spisała się znakomicie. Na pierwszym strzelaniu była bezbłędna, potem popełniła tylko jeden  błąd i gdy przybiegła na metę, wyprzedziła Kamilę Żuk, co sprawiło, że Polki znalazły się obok siebie – odpowiednio na 8. I 9. miejscu. I tak to się zakończyło. Hojnisz-Staręga do zwyciężczyni straciła 1:15,0, podczas gdy Kamila Żuk – 1:29,8.

 

Dużo słabiej poszło dziś Kindze Zbylut i Magdalenie Gwizdoń. Pierwsza z zawodniczek zaliczyła trzy karne rundy na pierwszym strzelaniu, podczas gdy drugie przeszła czysto. Ostatecznie Polka ledwo zmieściła się w 60-tce zajmując 56. miejsce (+3:20,5). Najstarsza w polskiej kadrze - Magdalena Gwizdoń do koleżanki z reprezentacji straciła prawie pół minuty (miała dwa pudła na strzelnicy) i ostatecznie skończyła na 66. miejscu (+3:47,2). Dla kobiet na ten weekend przewidziano jeszcze sztafetę (sobota) oraz bieg masowy (niedziela). Jutro bieg sprinterski mężczyzn.

 

Wyniki:

 

1. Marte Olsbu Roeiseland - Norwegia - 22:04,9
2. Denise Hermann - Niemcy +33,1
3. Julia Simon - Francja +47,4
===================================
8. Monika Hojnisz-Staręga - Polska +1:15,0
9. Kamila Żuk - Polska +1:29,8
56. Kinga Zbylut - Polska +3:20,5
66. Magdalena Gwizdoń - Polska +3:47,2 

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.