Siatkówka - kwalifikacje IO: co to był za mecz! Biało-Czerwone wygrywają z gospodyniami turnieju!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 09.01.2020, 21:28

Po bardzo emocjonującym spotkaniu reprezentantki Polski pokonały 3:1 Niderlandki. Było to już drugie zwycięstwo Biało-Czerwonych w Apeldoorn.

 

Faworytkami dzisiejszego starcia były siatkarki Oranje, które w dwóch poprzednich spotkaniach bez straty seta pokonały odpowiednio drużynę Azerbejdżanu i Bułgarii. Gospodynie już wcześniej zapewniły sobie więc awans do półfinału, dlatego też mecz z Polkami miał dla nich zdecydowanie mniejszy ciężar gatunkowy. Wygrana zapewniłaby jednak "Pomarańczowym" pierwsze miejsce w grupie więc kibice mogli liczyć na dużą motywację swojego zespołu.

 

Dla Polek był to natomiast dopiero drugi mecz turnieju. Na inaugurację Biało-Czerwone po bardzo zaciętym spotkaniu pokonały reprezentację Bułgarii 3:1. Teraz z pewnością chciały się pokusić o drugie zwycięstwo, które nie tylko podbudowało by morale drużyny, ale także przybliżyło do wyjścia z grupy.

 

Od początku mecz był bardzo intensywny. Siatkarki z Niderlandów dobrze pracowały blokiem, ale nasze reprezentantki utrzymywały skuteczny atak. Magdalena Stysiak i Agnieszka Kąkolewska postraszyły przeciwniczki w polu zagrywki i to dzięki ich wygrywającym serwisom Biało-Czerwone objęły 2-punktowe prowadzenie 5:3. Zawodniczki obu drużyn rzadko popełniały błędy i przeprowadzały skuteczne akcje z pierwszej piłki. Na półmetku gospodynie jednak wyrównały i gra toczyła się punkt za punkt. Wtedy na zagrywce w polskiej drużynie pojawiła się Klaudia Alagierska, która sprawiła rywalkom ogromne trudności w przyjęciu. W efekcie podopieczne Jacka Nawrockiego ponownie wyszły na prowadzenie - 18:15. Jednak także tą przewagę przeciwniczki zdołały odrobić. W końcówce tablica wyników pokazała 20:20. Niedługo trwała jednak radość niderlandzkich kibiców. Po kolejnych znakomitych zagrywkach i dwóch szczelnych blokach naszych środkowych Polki odskoczyły na 4 "oczka". Ostatecznie Biało-Czerwone wygrały po precyzyjnym ataku Natalii Mędrzyk

 

Przegrana jednak nie zdeprymowała Niderlandek. Wręcz przeciwnie - drugą partię rozpoczęły z wysokiego "C", od prowadzenia 4:1. Bardzo dobrze spisywały się zwłaszcza przy siatce, natomiast Polki miały problemy ze skończeniem ataku. Ponownie z pomocą przyszła nam jednak zagrywka. Kąśliwe floty Kąkolewskiej znów uniemożliwiły rywalkom przyjęcie, a Biało-Czerwone wyrównały na 8:8. W tym secie podopieczne Jacka Nawrockiego popełniały jednak więcej błędów i przeciwniczki znów objęły prowadzenie. W decydującej fazie partii świetnie zaczął funkcjonować nasz blok i Polki stopniowo niwelowały dystans do "Oranje". Ostatecznie udało się to za pomocą wygrywającej zagrywki Klaudii Alagierskiej oraz znakomitej grze pod siatką. Wykorzystane kontrataki, solidna gra w obronie oraz potężne zagrywki pomogły nam natomiast wyjść na 4-punktową przewagę 21:17. Po bardzo emocjonującej końcówce Polki wyrwały rywalkom seta, wygrywając 25:23.

 

Trzecią partię znów lepiej rozpoczęły reprezentantki gospodarzy. Po nieskończonych atakach naszych skrzydłowych prowadziły już 5:0. Po raz kolejny w tym spotkaniu popsuliśmy szyki rywalkom trudną zagrywką. Tym razem problemy w przyjęciu Niderlandom sprawiła Joanna Wołosz. Chaos po drugiej stronie siatki wykorzystał natomiast Kąkolewska, która kilkakrotnie zatrzymała ataki "Pomarańczowych". W efekcie Polki szybko odrobiły straty na 5:5. Niespodziewanie w naszej drużynie pojawiły się jednak problemy ze skończeniem ataku. Myliła się Malwina Smarzek, a nasza rozgrywająca chwilowo nie potrafiła zgubić bloku przeciwniczek. W konsekwencji gospodynie odskoczyły na 13:9. Polki nie dawały jednak za wygraną i po kolejnych wygrywających serwisach Wołosz oraz wykorzystanych kontratakach Biało-Czerwone wyrównały na 14:14. Zagrywka nie mogła jednak w pełni zatuszować nieskutecznego ataku. Gospodynie w końcówce znów wyszły na prowadzenie i tym razem utrzymały je do końca. Po zablokowaniu uderzenia Magdy Stysiak wygrały 25:23.

 

Atak Biało-Czerwonych szwankował także w ostatniej partii. Niderlandki przez dłuższy czas dominowały na boisku i wykorzystywały niedokładności w grze naszej drużyny. W efekcie już na początku objęły prowadzenie 9:5. Wszelkie mankamenty wciąż były jednak tuszowane przez zagrywkę. Kolejnymi trudnymi serwisami popisywała się nasza rozgrywająca, a zamieszanie w drużynie rywalek skrzętnie wykorzystywały nasze środkowe. Przeciwniczki nie potrafiły przedrzeć się przez nasz szczelny blok, dzięki czemu Polki nie tylko wyrównały, ale także wypracowały sobie przewagę 18:15. Mecz potężnym atakiem zakończyła nasza atakująca - 25:23.

 

Niderlandy - Polska 1:3 (20:25, 23:25, 25:23, 23:25)