Snooker - The Masters: ciąg dalszy zaskoczeń

  • Data publikacji: 15.01.2020, 00:01

Trzeci dzień tegorocznego The Masters przyniósł nam kolejne zaskoczenie - w potyczce z Shaunem Murphym poległ Judd Trump. Pasmo klęsk faworytów przełamał dopiero John Higgins pokonując Barry'ego Hawkinsa.

 

Rozstawiony z "jedynką" Judd Trump w pierwszej rundzie trafił na Shauna Murphy'ego. Młodszy z Anglików dobrze wszedł w to spotkanie wygrywając pierwszą partię 132:0 i kompletując 128-punktowego brejka. Murphy jednak powoli się rozkręcał i odpowiedział 76:0. W trzecim frejmie lepszą skutecznością wykazał się znów Murphy i stosunkiem 91:14 objął prowadzenie w tym meczu. Trump nie pozostał dłużny odpowiadając w najlepszy możliwy sposób - wysokim, 116-punktowym brejkiem "na czysto". W piątej partii Murphy prowadził już 11:0, kiedy do stołu podszedł jego rodak. Trump po raz kolejny pokazał, że potrafi kompletować wysokie podejścia, tym razem "wbijając" 119 punktów. To była jego 678 "setka" w karierze, co dało mu awans na 4. miejsce na liście wszechczasów. To było jednak wszystko na co tego dnia było stać Trumpa. Kolejne partie to zażarta walka "bila za bilę", która za każdym razem kończyła się nieznaczną przewagą Murphy'ego. Ostatecznie ten angielski pojedynek zakończył się triumfem Shauna Murphy'ego 6:3, a zagraniczni komentatorzy zaczęli już mówić o rzekomej "klątwie faworytów" rzuconej przez Ronniego O'Sullivana, którego zabrakło na tegorocznym The Masters. 

 

Jeśli ktoś miałby przełamać klątwę "Rakiety" to mógłby to być tylko John Higgins. Szkot w szranki stanął z Barrym Hawkinsem. Higgins od początku prezentował lepszą dyspozycję, choć nie był w stanie zdominować rywala jednoznacznie. W niemal każdej partii walka toczyła się o każdą bilę, co obu snookerzystom utrudniało kompletowanie wysokich brejków. Przy stanie 4:0 dla faworyzowanego Szkota do głosu mógł w końcu dojść Hawkins, który zaczął budowanie wysokiego podejścia. Przy 58 punktach pomylił się jednak i ostatecznie piątą partię stosunkiem 69:65 wygrał Higgins. Zdobycie honorowego frejma udała się Anglikowi po chwili, gdy wynikiem 101:27 zdobył jedyną "setkę" w tym spotkaniu. Higgins nie dał jednak rywalowi dalej rozwijać skrzydeł i ostatecznie triumfował w tym spotkaniu 6:1 meldując się w ćwierćfinale.

 

WYNIKI DOTYCHCZASOWYCH SPOTKAŃ

 

NADCHODZĄCE SPOTKANIA