Puchar Włoch: Fiorentina w ćwierćfinale!

  • Data publikacji: 15.01.2020, 17:00

Fiorentina sprawiła niespodziankę, wygrywając 2:1 z Atalantą w 1/8 finału Pucharu Włoch. Gospodarze od 70. minuty grali w osłabieniu, a mimo to, zdołali strzelić decydującą bramkę. W ćwierćfinale podopieczni Giuseppe Iachiniego zmierzą się z Interem.

 

Dzisiejszy mecz na Stadio Artemio Franchi we Florencji był jednym z najlepiej zapowiadających się pojedynków tej fazy Coppa Italia. Zgodnie z oczekiwaniami, to Atalanta częściej utrzymywała się przy piłce i najczęściej znajdowała się ona na połowie Fiorentiny. Gospodarze co prawda oddali inicjatywę najskuteczniejszej drużynie Serie A, ale bynajmniej nie zrzekli się ambicji, aby awansować do ćwierćfinału. Już w 12. minucie zawodnicy z Florencji udowodnili, że ich kontry potrafią być zabójcze. Wyprowadzili oni bardzo szybką i składną akcję, w końcówce której, Dalbert wycofał piłkę na jedenasty metr, a tam czekał już na nią Patrick Cutrone, który mocnym strzałem umieścił ją w siatce. Po bramce, ekipa Violi zdecydowała się na wysoki pressing, co owocowało błędami gości w obronie, jednak te nie przełożyły się na bramki. Najlepszą okazję do wyrównania miał Mario Pasalić, który otrzymał wręcz idealne podanie na szósty metr, ale po jego główce futbolówka zaledwie odbiła się od poprzeczki bramki strzeżonej przez Terraccianiego. W 34. minucie mogło być już 2:0, jednak Dusan Vlahović fatalnie zachował się w polu karnym i zamiast uderzenia na bramkę, stracił piłkę na rzecz defensorów. Pierwsza połowa zakończyła się wygraną gospodarzy, a drużyna Atalanty wyglądała zupełnie inaczej niż ta, którą oglądamy w lidze. 

 

W pierwszych pięciu minutach drugiej połowy najciekawszym pojedynkiem, był pojedynek strzelecki pomiędzy Iliciciem, a Dusanem Vlahoviciem, ponieważ obaj wykonywali rzuty wolne z bardzo bardzo zbliżonych pozycji. Pojedynek ten zakończył się remisem, ponieważ oba uderzenia były dalekie od ideału. Później zaczęła się prawdziwa walka. Wejście Papu Gomeza dodało Atalancie skrzydeł i polotu w akcjach ofensywnych. W 61. minucie goście jeszcze obili słupek, ale już sześć minut później zdołali strzelić wyrównującą bramkę, jakże podobną do tej, którą w pierwszej połowie strzeliła Fiorentina. Tym razem asystę zaliczył Ruslan Malinovsky, a na listę strzelców wpisał się Josip Ilicić. Chwilę później sytuacja Violi skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy jej kapitan - German Pezzella próbował wymusić rzut karny, przez co otrzymał drugą żółtą kartkę w tym spotkaniu i jego zespół musiał sobie od tego czasu radzić w dziesiątkę. Wydawało się, że bramka dla klubu Gasperiniego to tylko kwestia czasu. Fiorentina broniła się z wielkim poświęceniem. Po kilku minutach szoku, gospodarze spróbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i... udało się! W 84. minucie Pol Lirola oddał strzał z ostrego kąta i wprawił trybuny w euforię. Bramka na 2:1 dała piłkarzom w fioletowych trykotach zastrzyk energii, który wystarczył, aby dotrwać z tym rezultatem do końcowego gwizdka. Fiorentina w ćwierćfinale Coppa Italia zmierzy się z Interem. 

 

ACF Fiorentina - Atalanta BC 2:1 (1:0)

Bramki: 12' Cutrone, 84' Lirola - 67' Ilicić

ACF Fiorentina: Terracciano – Milenković, Pezzella, Ceccherini – Lirola, Benassi, Pulgar, Castrovilli, Dalbert – Cutrone (73' Cáceres), Vlahović (88' Chiesa)

Atalanta BC: Gollini – Djimsiti, Caldara (77' Palomino) , Masiello (57. Gómez) – Hateboer, de Roon, Freuler (46' Iličić), Gosens – Pašalić – Malinovskij, Muriel

Żółte kartki: 45+1' Pezzella, 81. Dalbert – 34' Caldara, 50' Djimsiti

Czerwona kartka: 70' Pezzella (druga żółta)

Sędziował: Gianluca Manganiello