Liga Mistrzów CEV: niesamowity finisz jastrzębian! Zenit Kazań pokonany!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 18.01.2020, 19:30

Po bardzo zaciętym spotkaniu i skutecznej pogoni w tie-breaku Jastrzębski Węgiel pokonał na wyjeździe Zenit Kazań 3:2. Dzięki temu polski zespół pozostał liderem grupy "C".

 

Siatkarze z Jastrzębia spisują się w tej edycji Ligi Mistrzów bardzo dobrze. Po dwóch zwycięstwach bez straty seta z Halkbankiem Ankara i Greenyard Maaseik polski klub zajmuje pierwsze miejsce w grupie "C". Nic więc dziwnego, że w meczu z rosyjską potęgą podopieczni Slobodana Kovaca nie byli stawiani na straconej pozycji. Gospodarze przed dzisiejszym starciem mieli już za sobą jedno potknięcie - przegrali bowiem 2:3 w Belgii.

 

Od początku spotkania mogliśmy oglądać wiele efektownych i długich akcji. To jednak Rosjanie po świetnych zagrywkach i wykorzystanych kontratakach objęli prowadzenie 5:2. Jastrzębianie szybko jednak odrobili straty na 7:7 po asie serwisowym Jurji Gladyra. Od tej pory gra toczyła się punkt za punkt, a siatkarze obu drużyn byli bardzo skoncentrowani. Dopiero na półmetku, po punktowym bloku na Fornalu Zenit odskoczył na 2 "oczka" - 16:14. Chwilę później na zagrywce w rosyjskim zespole pojawił się Earvin N’Gapeth, który maksymalnie utrudnił jastrzębianom przyjęcie. "Pomarańczowi" tym razem nie zdołali zniwelować dystansu do rywali i przegrali 18:25 po wygrywającym serwisie N'Gapetha.

 

Drugą partię Jastrzębianie rozpoczęli znacznie lepiej. Po potężnych zagrywkach i skutecznych kontratakach objęli prowadzenie 4:1. Później uruchomili jeszcze swój szczelny, wysoki blok i tablica wyników pokazała już 12:5 dla ekipy ze Śląska. Gospodarze znacznie gorzej spisywali się natomiast w polu serwisowym i nie potrafili znaleźć żadnego innego argumentu, aby zagrozić Polakom. Kluczem do wygrania seta okazały się piłki sytuacyjne, które jastrzębianie kończyli bez większych problemów. Wysoki procent ataku i bardzo dobre przyjęcie pomogły jastrzębianom utrzymać przewagę do końca i ostatecznie wygrać - 25:16.

 

Kolejna odsłona była na powrót wyrównana. Podopieczni trenera Kovaca objęli 2-punktowe prowadzenie po zablokowaniu francuskiego atakującego - 6:4. Zenit szybko jednak wyrównał dzięki świetnym zagrywkom. Błędy Dawida Konarskiego w ataku pomogły rywalom odskoczyć na 11:8 i reprezentant Polski musiał opuścić boisko. Nielepiej jednak prezentował się jego zmiennik - Jakub Bucki, który miał problemy ze skończeniem ataku na pojedynczym bloku. Nie zawodził natomiast Tomasz Fornal, który trzymał drużynę w ryzach. Pojedyńcze przebłyski nie wystarczyły aby dogonić rywali i w konsekwencji przegrali 20:25.

 

Czwarta partia nie rozpoczęła się po myśli przyjezdnych. Mocne zagrywki rywali odrzuciły jastrzębian od siatki, którzy z kolej nie potrafili przebić się przez szczelny rosyjski blok. W efekcie Zenit wyszedł na prowadzenie 10:6. Przewaga gospodarzy utrzymywała się mniej więcej do połowy seta. Wtedy na zagrywce pojawił się Lukas Kampa, który utrudnił przeciwnikom przyjęcie. Pozwoliło do podopiecznym trenera Kovaca nie tylko odrobić straty, ale i objąć prowadzenie 17:15. Kolejne problemy w defensywie siatkarze z Kazania mieli przy serwisie Juliena Lynnela. Rozpędzeni jastrzębianie w decydującej fazie seta prowadzili już 21:16. Coraz lepsza dyspozycja Buckiego w ataku oraz świetna gra blokiem "pomarańczowych" pomogła im utrzymać przewagę do końca i wygrać 25:22.

 

Mecz rozstrzygnął tie-break, na który jastrzębianie wyszli wyraźnie podbudowani. Już na początku potężne zagrywki Fornala pozwoliły odskoczyć na 2 punkty - 6:4. Niedokładność w rozegraniu i problemy z przyjęciem serwisów N'Gapetha sprawiły jednak, że błyskawicznie sytuacja się odwróciła i to Rosjanie prowadzili 9:6. Kiedy wydawało się, że przy stanie 14:10 nic nie może się już wydarzyć, na zagrywkę w polskim zespole wszedł Bucki. Jego potężne i precyzyjne serwisy sprawiły przeciwnikom ogromne problemy. Dzięki temu Polacy zdobyli 6 punktów z rzędu i wygrali 16:14.



Zenit Kazań - Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:18, 16:25, 25:20, 22:25, 14:16)