LaLiga: Messi zapewnił trzy punkty FC Barcelonie

  • Data publikacji: 19.01.2020, 22:55

Quique Setien może zaliczyć debiut w roli trenera FC Barcelony do udanych. Duma Katalonii wygrała 1:0 z Granadą po golu Leo Messiego.

 

FC Barcelona od samego początku narzuciła swój nowy-stary styl gry. Wszystko to z powodu Quique Setiena, który zastąpił na stanowisku trenera Ernesto Valverde 13 stycznia. Nowy szkoleniowiec Dumy Katalonii uwielbia grać piłką i samodzielnie narzucać tempo gry w przeciwieństwie do Valverde, który nastawiał swoją drużynę na częste kontrataki. FC Barcelona co prawda dominowała rywala, w pierwszej połowie posiadała kosmiczne 82% posiadania piłki, przez co Granada długo nie potrafiła oddać nawet celnego strzału. Przyjezdni na Camp Nou potrafili się jednak skutecznie bronić, na tyle żeby uniemożliwiać uderzenia również graczom w granatowo-bordowych strojach. Wymowne było to, że naprawdę groźne sytuacje Barcelony pochodziły ze stałych fragmentów gry, których nie wykorzystywał Leo Messi. Ostatecznie wynik bezbramkowy do przerwy.

 

Po zmianie stron Barcelona nadal zastawiła hokejowy zamek na połowie rywala i okupowała teren przez długie minuty. Niestety dla podopiecznych Quique Setiena nie przekładało się to nadal na strzały, nie mówiąc już o golach. O dziwo pierwszą bardzo groźną sytuację stworzyli sobie gracze GRanady, a miało to miejsce w 67. minucie, kiedy to strzał Yana Brice'a Etekiego trafił w lewy słupek! Przed katastrofą uchronił mistrzów Hiszpanii Marc Andre ter Stegen, który zdążył minimalnie, ale znacząco zahaczyć piłkę koniuszkami palców. Był to przełomowy moment spotkania - kilkanaście sekund później zawrzało w polu karnym Ruiego Silvy, kiedy ten obronił groźny strzał z kilku metrów Antoine'a Griezmanna. W 70. minucie zaś wyczerpała się cierpliwość Valentina Pizzaro - arbiter spotkania  wyrzucił z boiska Germana Sancheza, pokazując mu drugą żółtą kartkę. Było to podsumowanie gry Granady, która dzisiaj skupiła się głównie na faulowaniu rywala. Goście zostali podwójnie ukarani - w 76. minucie do siatki w końcu trafił Leo Messi. Argentyńczyk był tylko wisienką na torcie, bowiem jego drużyna przeprowadziła błyskotliwą, koronkową akcję na jeden kontakt. Świetną asystę piętką zaliczył także Arturo Vidal, Messiemu pozostało tylko oddać dokładny strzał w bardzo dogodnej sytuacji, a w takich chwilach 32-latek nie zawodzi. Kilka minut później najlepszy strzelec Barcelony spróbował swojego szczęścia po raz drugi - uderzając bez przyjęcia z okolic 18 metra. Dokręcony strzał powstrzymał jednak świetną paradą Silva. W końcówce spotkania swoje szanse na powiększenie prowadzenia miał jeszcze Antoine Griezmann, ale ostatecznie wynik nie uległ zmianie. Tym samym Quique Setien zaczyna swoją karierę na Camp Nou od zwycięstwa, a trzy punkty Dumy Katalonii dał nie kto inny jak Leo Messi.

 

FC Barcelona - Granada CF 1:0 (0:0)

Bramki: 75' Messi

FC Barcelona: ter Stegen - Alba, Umtiti, Pique, Roberto - Rakitić (71' Puig), Busquets, Vidal (83' Arthur) - Griezmann, Fati (79' Perez), Messi
Granada:
 Silva - Diaz, Duarte, Sanchez, Foulquier - Brice Eteki (72' Martinez), Gonalons, Vadillo (65' Puertas), Azeez (56' Herrera), Machis - Fernandez

Kartki: 12' Machis, 60', 69' (czerwona) Sanchez, 72' Fernandez

Sędziował: V. Pizzaro

 

Tabela LaLiga