Liga Mistrzyń CEV: ŁKS górą w starciu z Ukrainkami!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 23.01.2020, 20:00

Po interesującym spotkaniu ŁKS Commercecon Łódź pokonał  przed własną publicznością mistrzynie Ukrainy - Chimik Jużne 3:0. Dzięki temu łodzianki zachowały szansę na wyjście z grupy.

 

Faworytkami były siatkarki z Łodzi, które w poprzednim starciu obu ekip pokonały ukraińską drużynę na wyjeździe 3:2. Musiały być jednak bardzo skoncentrowane, gdyż przekonały się już, że zawodniczek Chimika w żadnym razie nie należy lekceważyć.

 

Łodzianki rozpoczęły znakomicie. Po precyzyjnych zagrywkach Evy Mori, która maksymalnie utrudniła rywalkom przyjęcie prowadziły już 10:0. W ataku bezbłędne były skrzydłowe ŁKS-u, a na dodatek w polskim zespole świetnie układała się współpraca blok-obrona. Ukrainki były bezradne i prezentowały się nadzwyczaj słabo. Seta bez większej historii wygrały gospodynie 25:15.

 

Drugą partię Ukrainki rozpoczęły znacznie lepiej. Po błędach własnych łodzianek objęły bowiem prowadzenie 3:0. Zawodniczki Chimika były skuteczniejsze w ataku i wyraźnie poprawiły linię przyjęcia. Łodzianki wciąż dobrze pracowały jednak blokiem, dzięki czemu szybko wyrównały na 7:7. Wtedy ponownie w polu zagrywki pojawiła się Mori, która znów wprowadziła chaos do gry rywalek. W efekcie ŁKS wyszedł na prowadzenie 11:8. Po dwóch punktowych blokach gospodynie zwiększyły przewagę do 5 punktów - 15:10. Trudne zagrywki mistrzyń Ukrainy pozwoliły im na moment złapać punktowy kontakt - 16:17. Własne błędy ponownie jednak dały o sobie znać i Chimik stracił to co zyskał. Ostatecznie Łodzianki wygrały pewnie 25:19.

 

Kolejna odsłona od początku nie układała się po naszej myśli. Po niedokładnym przyjęciu i nieskończonych atakach z pierwszej piłki ŁkS tracił już do rywalek 5 "oczek" - 5:10. Dzięki precyzyjnym zagrywkom Lazović wróciliśmy jednak do gry i tablica wyników znów pokazała remis - 14:14. Gra toczyła się punkt za punkt do stanu 17:17. Wtedy Ukrainki utrudniły nam przyjęcie i ponownie odskoczyły na 2 "oczka". Kiedy wydawało się, że czwarta partia jest nieuchronna w polu serwisowym ponownie namieszała Eva Mori. Nasze środkowe popisały się kolejnymi szczelnymi blokami i ŁKS wyrównał na 23:23. Ukrainki postawiły jednak na swoim i ostatecznie po autowym ataku Moniki Bociek wygrały 25:23.

 

W ostatniej partii zawodniczki ŁKS-u wróciły do niemal bezbłędnej gry. Mocne zagrywki Klaudii Alagierskiej i Moniki Bociek pomogły wyjść na prowadzenie 12:6. Mimo że Ukrainki walczyły do ostatniej piłki nie zdołały odwrócić losów meczu i ostatecznie przegrały 22:25.

 

ŁKS Commercecon Łódź - Chimik Jużne 3:1 (25:15, 25:19, 23:25,25:22)