Premier League: Mourinho triumfuje nad Guardiolą

  • Data publikacji: 02.02.2020, 19:50

Tottenham Hotspur pokonał Manchester City 2:0 w hicie 25. kolejki Premier League. Bramki dla londyńczyków zdobyli Heung-Min Son i debiutujący w nowych barwach Steven Bergwijn. 

 

Nikt jednak nie spodziewał się takiego wyniku w trakcie pierwszej połowy. Manchester City bowiem zdominował rywala i raz po raz zagrażał bramce strzeżonej przez Hugo Llorisa. W 13. minucie jednak Obywatele powinni stracić jednego gracza, gdy Raheem Sterling sfaulował Dele Alliego. Anglik nadepnął brutalnie na kostkę swojego kolegi z reprezentacji, ale za to wykroczenie zobaczył jedynie żółtą kartkę. W pierwszej połowie VAR wkroczył jeszcze raz, kiedy to Sergio Aguero upadł na murawę w polu karnym. Kontrowersje wzbudził jednak fakt, że sędzia kontrolujący VAR zareagował dopiero po dwóch minutach od zdarzenia. Sprawiedliwość jednak dosięgła Tottenham i arbiter Michael Dean przyznał jedenastkę ekipie przyjezdnych. Do piłki podszedł Ilkay Gungodan, ale jego strzał powstrzymał Hugo Lloris. Kilka sekund później City domagało się drugiego rzutu karnego, ale ostatecznie Dean nie zdecydował się wskazać na wapno po raz drugi. W pierwszej połowie jednak Tottenham nie istniał - nie stworzył ani jednej sytuacji bramkowej. Dla porównania drużyna Pepa Guardioli miała takich sytuacji aż 11, przy czym trzykrotnie gospodarzy ratował Lloris. 

 

Po zmianie stron pech nie opuszczał Manchesteru City - w 49. minucie Gundogan miał doskonałą okazję do zdobycia gola po błędzie obrońcy, ale przestrzelił wysoko nad poprzeczką. W 60. minucie zaś z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Oleksandr Zinczenko. Braki w zespole zemściły się kilka chwil później, kiedy to Steven Bergwijn przyjął klatką piłkę na skraju pola karnego, od razu się obrócił i oddał strzał z woleja, zdobywając przepięknego gola. W 71. minucie Tottenham pogrzebał rywala, a egzekutorem został Heung-Min Son, który przyjął świetne podanie od Ndombele i znajdując się w polu karnym bez towarzystwa obrońcy strzelił tuż przy lewym słupku. Tym samym Tottenham wygrał mecz, mimo że oddał jedynie trzy strzały celne. Wygrywa jednak ten, kto jest skuteczniejszy, a nie ten, kto gra ładniej w piłkę. Dzięki trzem punktom Spurs przesunęli się na 5. miejsce w tabeli.

 

Tottenham - Manchester City 2:0 (0:0)

Bramki: 63' Bergwijn, 71' Son

Tottenham: Lloris - Tanganga, Sanchez, Alderweireld, Aurier - Lo Celso, Winks, Son, Alli (70' Ndombele), Bergwijn (70' Lamela) - Lucas (84' Dier)

City: Ederson - Walker, Fernandinho, Otamendi, Zinczenko - De Bruyne, Rodri, Gundogan - Mahrez (72' Jesus), Aguero (64' Cancelo), Sterling (84' B. Silva)

Kartki: 42' Alderweireld, 66' Lo Celso - 12' Sterling, 33' Walker, 42', 60' Zinczenko, 90+4' Rodri

Sędziował: Michael Dean

 

Tabela Premier League