Liga Mistrzyń CEV: Stuttgart za mocny dla ŁKS-u

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 05.02.2020, 21:29

ŁKS Commercecon Łódź po bardzo interesującym spotkaniu przegrał z Allianz MTV Stuttgart 1:3. W trzecim secie kontuzji nabawiła się liderka zespołu - serbska skrzydłowa Aleksandra Lazović.

 

Łodzianki, aby zachować szanse na wyjście z grupy musiały dziś pokonać ekipę z Niemiec. Wówczas zwiększyłyby przewagę nad siatkarkami ze Stuttgartu do czterech punktów. To z kolej mogło zaowocować walką o pierwsze miejsce w grupie z liderującą dotychczas Igorą Gorgonzolą Novarą. O wiele bardziej prawdopodobne byłoby też znalezienie się w gronie trzech szczęśliwców z drugich miejsc o największej liczbie "oczek".  

 

Podopieczne Giuseppe Cuccarinego stanęły jednak przed bardzo trudnym zadaniem. Obie ekipy w swoich rodzimych ligach radzą sobie bardzo dobrze. Taki sam jest ich dorobek - 34 punkty. Niemki plasują się jednak na 2. miejscu, podczas gdy drużyna ŁKS-u po pięciu zwycięstwach z rzędu wskoczyła na trzecią pozycję. Poprzednie polsko-niemieckie starcie stało na bardzo wysokim poziomie i koniec końców zakończyło się wygraną łodzianek po tie-breaku. Teraz scenariusz mógł być podobny, biorąc pod uwagę wagę spotkania.

 

Pierwsza partia była popisem w wykonaniu siatkarek ŁKS-u. Po precyzyjnych serwisach Evy Mori łodzianki objęły prowadzenie 3:0. Choć gospodynie szybko wyrównały i przez pewien czas gra toczyła się punkt za punkt, radość kibiców nie trwała długo. Przy stanie 10:10 w polu zagrywki znów pojawiła się rozgrywająca mistrzyń Polski, która maksymalnie utrudniła przyjęcie Niemkom. Nie do zatrzymania w ataku była natomiast Aleksandra Lazović, a środkowe ŁKS-u znakomicie spisywały się pod siatką. W efekcie tablica wyników pokazała 15:10 dla polskiego zespołu. Niedługo później świetną zagrywką popisała się także Lazović i przewaga łodzianek wynosiła już 10 "oczek" - 21:11. Ostatecznie po jednostronnym secie podopieczne trenera Cuccarinego wygrały 25:17.

 

W kolejnej odsłonie role się odwróciły i to gospodynie dominowały przez większość seta. Nieporadne w przyjęciu i na ataku łodzianki oddały rywalkom serię punktów i przegrywały już 3:10. Z czasem gra ŁKS-u zaczęła się jednak poprawiać. Wróciła pewność i dokładność rozgrywanych akcji. W decydującej fazie seta znów kluczowa okazał się zagrywka. Trudnymi serwisami ponownie popisała się Lazović, która pomogła zbliżyć się drużynie na 1 punkt - 18:19. Uskrzydlone łodzianki coraz lepiej radziły sobie z atakami rywalek. Solidna linia obrony oraz świetna gra blokiem przyczyniły się do prowadzenia 22:21. Dwupunktową przewagę przyjezdne osiągnęły po autowym ataku ze skrzydła przeciwniczek. Gospodynie zdołały jednak wyrównać po punktowym bloku - 24:24 i set kończył się na przewagi. Ostatecznie jednak więcej koncentracji zachowały zawodniczki ze Stuttgartu, które po wygranej kontrze wygrały 26:24.

 

Dwa pozostałe sety od początku do końca przebiegały pod dyktando gospodyń. Kluczowym momentem dla losów meczu było zejście z boiska Aleksandry Lazović, która nabawiła się urazu kończąc atak w trzeciej partii. Żadna z siatkarek nie potrafiła wziąć na siebie ciężaru gry po zejściu liderki. Rozpędzone Niemki były natomiast nie do zatrzymania na skrzydłach i w polu zagrywki. W efekcie wygrały odpowiednio do 16 i do 18.



Allianz MTV Stuttgart - ŁKS Commercecon Łódź  3:1 (17:25, 26:24, 25:16, 25:18)