Snooker - WGP: sensacyjny skład półfinału

Pierwszy półfinał Coral World Grand Prix przyniesie zaskakującego finalistę - to wiemy już dziś. Zagrają w nim Graeme Dott i Tom Ford. Pierwszy ograł wieczorem Ronniego O'Sullivana, drugi Gary'ego Wilsona. Wcześniej w meczach drugiej rundy fantastyczną formę pokazał Neil Robertson, a z turnieju odpadł Judd Trump.

Zanim w Cheltenham odbyły się wieczorne ćwierćfinały, które zapowiadały się bardzo interesująco, po południu odbyły się cztery spotkania 1/8 finału. W nich szczególną formę pokazał Neil Robertson, który rozbił dziś mistrza świata z 2018 roku Marka Williamsa. Australijczyk całkowicie zdominował pojedynek, wygrywając w nim bez straty frejma i popisując się przy okazji trzema setkami -dwa razy 100 punktów i 105, a w międzyczasie wygrana partia 67:29. Walijczyk w czterech frejmach wbił w sumie... 35 oczek. Jego rywala w ćwierćfinale wyłoniło spotkanie Joe Perry'ego i Scotta Donaldsona. Tam od początku inicjatywę przejął Anglik - wygrał trzy pierwsze partie. Potem jednak na chwilę obudził się Donaldson i wbił dwie setki - 114 i 120. To było jednak wszystko, na co stać było Szkota. Ostatnią partię wygrał Joe Perry i już mógł szykować się do jutrzejszego półfinału, tak jak John Higgins, który pokonał 4:1 Zhao Xintonga. Najciekawszym pojedynkiem, który miał wyłonić rywala dla Higginsa, było starcie Judda Trumpa i Kyrena Wilsona. Co ciekawe - ten pierwszy odpadł z turnieju, mimo że wbił trzy wysokie brejki - 77, 100 i 50 punktów w ostatniej partii. Ta była bardzo zacięta, panowie w grze popełniali wiele błędów - Wilson spotkanie wygrał na bili niebieskiej.

Wieczorem rozegrano dwa ćwierćfinały i zawodnicy grali już do 5 wygranych frejmów. Kibice całego snookerowego świata czekali na mecz Ronniego O'Sullivana. Pięciokrotny mistrz świata mierzył się z Graemem Dottem. Spotkanie przez większość jego trwania przebiegało pod dyktando mistrza świata z 2006 roku, choć to Ronnie zaczął lepiej - od wygranej partii. Przed przerwą Szkot jednak wyszedł na prowadzenie 3:1 za pomocą brejków 70 i 60 punktów. Gdy panowie wrócili do stołu po dłuższej przerwie, "Rakieta" wreszcie zaczął grać. Fantastyczne podejścia - 52 i 102 dały mu wyrównanie, ale to było wszystko, na co było stać "O'Sę" w tym meczu. Podejścia w wysokości 52 i 91 dały Dottowi upragniony  awans do półfinału, w którym stawkę uzupełni... Tom Ford, który zaskakująco ograł w drugim wieczornym spotkaniu Gary'ego Wilsona 5:2.

WYNIKI