PKO Ekstraklasa: Cracovia liderem!

  • Data publikacji: 07.02.2020, 20:08

W pierwszym meczu 2020 roku w PKO Ekstraklasie Arka Gdynia uległa na własnym boisku Cracovii Kraków 0:1. Jedyną bramkę spotkania zdobył Sergiu Hanca. Tym samym podopieczni Michała Probierza przynajmniej do niedzieli będą liderem tabeli.

 

Żeby być z Wami kompletnie szczerym, nie była to najgorsza I połowa w historii Ekstraklasy, ba! Nie była nawet najgorsza w wykonaniu Arki w tym sezonie. Po prostu piątkowe spotkania, wzorem niegdyś poniedziałkowych, przyzwyczaiły nas, że częściej niż kawał dobrego futbolu oglądamy paździerz. Szczerze powiedziawszy mogło być gorzej. Ale zacznijmy od początku, z ładem i składem. Pierwsze połowa to naprawdę dobra gra gospodarzy. Widać, że Zbigniew Smółka wraz ze swoimi podopiecznymi nie zbijał bąków w trakcie okresu przygotowawczego. Arka wyglądała jak drużyna, której faktycznie zależy na utrzymaniu, a jak przypadkowa zbieranina z facebookowej grupy "piłka nożna w Gdynii". Przez pierwsze 20. minut "Arkowcy" potrafili przycisnąć gości z Krakowa i zamknąć ich na własnej połowie, by w kolejnych minutach umiejętnie Cracovię kontrować. Aktywny z przodu był Serrarens, jednak zbyt często zbiegał do skrzydła i dublował pozycję Jankowskiego, przez co w polu karnym Cracovii nie było nikogo, kto mógłby skutecznie uderzyć po dośrodkowaniu. Poza tym okazji było jak na lekarstwo. Poza "bilardem" z 9. minuty, gdy strzał Jankowskiego z linii bramkowej wybijał Marić i centrostrzałem  Mihajlovicia z 26. minuty,  którym Serb prawie strzelił bramkę Jankowskim. Prawie bo dobrze za prawoskrzydłowym Arki wrócił Pestka, wybijając odbitą piłkę na róg. Jednak prawdziwą łyżką dziegciu w beczce miodu dla gospodarzy był gol Hanci. Gol kompletnie z przypadku. Cracovia ogółem poza czymś na kształt strzał Janusza Gola z 19. minuty nie potrafiła zagrozić bramce Šteinborsa. Obudziła się dopiero grubo po 30. minucie, wtedy - znów z przypadku - oko w oko ze Šteinborem, stanął Rafael Lopes, ale Łotysz wyszedł z pojedynku obronną ręką. Obronną ręką nie wyszedł jednak kilkadziesiąt sekund później. Najpierw z prawej strony pola karnego głupio Wdowiaka faulował Marciniak. Przy piłce długo stał Hanca i Gol, uderzał jednak ten pierwszy, piłka odbiła się jeszcze od wyskakującego w górę muru i przelobowała Šteinborsa. Przy okazji zdobywca bramki zakomunikował światu, że wraz z żoną Andreą oczekują potomka. Przyszłym rodzicom życzymy wszystkiego dobrego!

 

W drugiej połowie spotkanie otworzyło się nieco bardziej. Przede wszystkim grę prowadzili podopieczni Probierza, którzy w ciągu pierwszych 15. minut powinni co najmniej raz wyjść na prowadzenie. Najpierw chwilę po przerwie minimalnie niecelnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Helik. Następie mając futbolówkę na 5. metrze fatalnie mylił się Hanca. "Arkowcy"? Gdzieś w tym wszystkim się zagubili, zwolnili przybici straconą w pierwszej połowie bramką, przegrywając ten mecz przede wszystkim w swoich głowach. Cracovia wcale nie była dziś o wiele lepsza, była zupełnie w ich zasięgu. Gospodarze obudzili się późno, na poważnie dopiero 20. minut przed końcem. Chwilę później doskonałą okazję zmarnował Serrarens, który znakomicie obsłużony został przez Vejinovicia. Ten pierwszy jednak za mocno wypuścił sobie futbolówkę i pierwszy był przy niej Peškovič. W kolejnych minutach gospodarze podobnie jak w pierwszej połowie próbowali zamknąć gości na ich połowie. Sztuka ta krótkimi okresami udawała się, jednak zupełnie nic z tego nie wynikało. Cracovia wywozi dziś cenne 3 punkty z Gdyni, i do niedzielnego meczu Legii z ŁKSem będzie liderem ligii.

 

Arka Gdynia - Cracovia Kraków 0:1 (0:1)

Bramki: 37' Hanca

Arka Gdynia: Šteinbors - Marciniak, Maghoma, Marić (90+1' Danch), Wawszczyk - Deja - Jankowski, Nalepa (81' da Silva), Vejinović, Mihajlović (71' Samanes) - Serrarens

Cracovia Kraków: Peškovič - Râpă, Helik, Dityatjev, Pestka - Gol - Hanca (90+1' Vestenický), Loshaj (61' Thiago), van Amersfoort, Wdowiak (71' Fiolić) - Lopes

Żółte kartki: 28' Wawszczyk, 55' Nalepa, 73' Vejinović, 77' Maghoma, 90+3 Marciniak.  - 26' Dityatjev, 55' Hanca, 83' Pestka, 88' Thiago

Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)