PlusLiga: kolejne pewne zwycięstwo ZAKSY

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 08.02.2020, 19:35

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała we własnej hali z Cuprum Lubin 3:1. Podopieczni Nikoli Grbicia problemy napotkali tylko w drugiej partii. Dzięki wygranej ZAKSA wróciła na fotel lidera PlusLigi.

 

Początek roku nie był dla kędzierzynian łaskawy. Podopieczni Nikoli Grbicia niespodziewanie musieli uznać wyższość MKS-u Będzin, a później po pełnym emocji 5-setowym boju ulegli Jastrzębskiemu Węglowi. Szybko wydostali się jednak z dołka i zgarnęli komplet punktów w trzech kolejnych starciach. 

 

Dzisiejsi rywale Mistrzów Polski w ostatnim spotkaniu ulegli jastrzębianom 1:3. Wcześniej Cuprum mógł się jednak cieszyć ze zwycięstwa w wyjazdowym meczu z GKS-em Katowice. Dzięki temu nadal zajmują lokatę w pierwszej ósemce tabeli. Nie zmienia to jednak faktu, że zdecydowanym faworytem meczu była ekipa ZAKSY, która pragnie z powrotem zająć fotel lidera PlusLigi.

 

Początek spotkania był festiwalem błędów ze strony obu drużyn. Skuteczniejsi w ataku byli jednak kędzierzynianie, którzy po wykorzystanych kontrach objęli prowadzenie 8:4. Pomyłki nie omijały także gospodarzy. Niedokładne przyjęcie oraz dobra gra blokiem rywali spowodowała, że przyjezdni zbliżyli się na 1 punkt - 12:11. Niedługo później w polu serwisowym pojawił się jednak Łukasz Wiśniewski, którego znakomite zagrywki pomogły drużynie znów odskoczyć na 17:13. Notoryczne błędy serwisowe przekreśliły szanse lubinian na odrobienie strat. Tym samym podopieczni Nikoli Grbicia pewnie wygrali pierwszą partię 25:21.

 

Kolejną odsłonę lepiej rozpoczęli zawodnicy Cuprum. Bardzo dobra współpraca blok-obrona pozwoliła lubinianom zdobyć 2-punktową przewagę - 4:2. Gospodarze wciąż popełniali natomiast proste błędy i mieli problem z wykorzystaniem kontrataków. Potężna zagrywka Jakuba Ziobrowskiego oraz pewnie kończone akcje przez Bartłomieja Lipińskiego i Mateusza Sacharewicza przełożyły się na powiększenie dystansu - 21:17. Mimo problemów, jakie w końcówce sprawił gościom w przyjęciu Baroti Cuprum wygrał 25:21 i jednocześnie wyrównał stan meczu na 1:1.

 

Trzeci set był prawdziwą deklasacją ekipy z Lubina. Kędzierzynianie objęli prowadzenie po znakomitych zagrywkach Olka Śliwki oraz wykorzystanych kontratakach - 6:1. Bezradni goście nie potrafili zagrozić rywalom żadnym elementem gry. Kolejne problemy z przyjęciem mieli przy serwisach Wiśniewskiego i Smatha. W dodatku sami popełniali dużą ilość błędów. Przewaga ZAKSY szybko się więc powiększała - 11:3. Ostatecznie po secie bez większej historii podopieczni trenera Grbicia wygrali 25:12.

 

W ostatniej partii kędzierzynianie kontynuowali znakomitą grę. Po bardzo trudnych do przyjęcia zagrywkach Toniuttiego oraz serii autowych ataków rywali odskoczyli na 12:7. W końcówce rywale zdołali jednak zmniejszyć dystans do dwóch "oczek" - 18:20 dzięki szczelnym, wysokim blokom. Na więcej lubinianom nie wystarczyło jednak sił i przegrali 21:25, a tym samym cały mecz 1:3.

 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cuprum Lubin 3:1 (25:21, 21:25, 25:12, 25:21)