Napoli gubi punkty, Juventus o krok od Scudetto

  • Data publikacji: 06.05.2018, 16:55

W ważnym pojedynku między Napoli a Torino padł remis 2:2, dzięki czemu Juventus Turyn jest na ostatniej prostej w drodze po mistrzostwo Włoch. Na boisku w barwach gospodarzy pojawili się obaj reprezentanci Polski.

 

Pierwsza połowa spotkania przebiegła pod dyktando gospodarzy, którzy mieli wyraźną przewagę w posiadaniu piłki i starali się rozgrywać akcje w atakach pozycyjnych. Już na samym początku meczu Napoli potwierdziło swoje aspiracje do zdobycia trzech punktów dwoma groźnymi stałymi fragmentami gry. Torino liczyło na kontry, które nie były szczególnie groźne, chociaż w 14. minucie De Silvestri postraszył Pepe Reine strzałem po dośrodkowaniu Ansaldiego, jednak piłka powędrowała nad poprzeczką.

 

Chwilę później dobrze rozprowadził akcję Piotr Zieliński, jednak piłka po strzale sprzed pola karnego Insigne poszybowała nad bramką.

 

W 25. minucie padła bramka dla Napoli, po kuriozalnym błędzie doświadczonego Nicolasa Burdisso. Obrońca gości, mając piłkę we własnym polu karnym, wyraźnie zagapił się i niezauważył wybiegającego mu zza pleców Mertensa. Napastnik Napoli z łatwością przejął piłkę i zdobył otwierającą bramkę w tym meczu, sprawiając sobie przy tym prezent z okazji 31. urodzin.

 

Po bramce na 1:0 mecz stracił na tempie, które i tak nie należało do oszałamiających. Napoli spokojnie prowadziło grę, a Torino starało się zaskoczyć obronę gospodarzy długimi piłkami zza drugiej linii, jednak te nie sprawiały zbyt dużego problemu przeciwnikom.

 

W 41. minucie nastąpił kolejny błąd defensywy Torino. Piłka trafiła pod nogi Jose Callejona, po błędzie Baselliego. Jego strzał był co prawda silny, jednak zmierzał wprost w Salvadore Sirigu, który nie miał problemów ze sparowaniem strzału na rzut rożny.

 

W pierwszej połowie Piotr Zielinski nie zanotował szczególnie dobrego występu. Notował pojedyncze dobre akcje, jak ta z 17 minuty, gdzie popisał się dobrym pomysłem na rozegranie, jednak piłka nie trafiła do napastnika Napoli. Poza tym był dość niewidoczny, zanotował kilka strat. 

 

Arkadiusz Milik zaczął mecz na ławce rezerwowych, jednak już w przerwie został oddelegowany na rozgrzewkę

 

W drugiej połowie zaatakowało Torino, co zaowocowało zdobyciem gola w 55. minucie spotkania. Daniele Baselli otrzymał świetną piłkę od Adama Ljajicia i oddał silny strzał. Piłka w locie trafiła jeszcze w nogę jednego z obrońców gospodarzy i w ten sposób przeszła obok próbującego rozpaczliwie interweniować, bezradnego Pepe Reiny. Dla bramkarza Napoli może to być ostatni mecz w barwach klubu, wystawił dla kolegów z drużyny już pożegnalną kolację i mówi się, że w pozostałych dwóch meczach ma zagrać jego zamiennik. 

 

Napoli starało się szybko odpowiedzieć na stratę gola, jednak strzał Jorginho powędrował nad bramką. Po chwili M'Biaye Niang postraszył gospodarzy silnym strzałem, jednak piłka trafiła tylko w boczną siatkę. 

Zespół Maurizio Sarriego starał się odzyskać kontrolę nad meczem, jednak ich akcje nie należały do najskładniejszych. Można było odnieść wrażenie, że na tym etapie gry gospodarze byli bezradni i nie potrafili przedostać się w okolice pola karnego rywali. Z dystansu strzelali Insigne i Callejon, jednak bardzo niecelne. Torino za to odpowiadało groźnymi kontrami.

Trener drużyny z Neapolu zareagował zmianą i od 62. minuty oglądaliśmy na boisku Arkadiusza Milika, który zmienił strzelca bramki dla gospodarzy - Driesa Mertensa. Walter Mazzarri wpuścił na boisko Andreę Belottiego.

Już w 68. minucie gry Arkadiusz Milik przegrał walkę o piłkę w polu karnym z Ansaldim, ale był to dobry prognostyk jeśli chodzi o grę Polaka.

Piotr Zieliński opuścił boisko w 69. minucie. Zmienił go Marek Hamsik.

Gra Napoli nabrała tempa. Już w 70. minucie Milik silnie strzelał zza pola karnego, a piłka obiła słupek. Jednak minutę później Marek Hamsik oddał potężny strzał z 20. metrów, a piłka znalazła swoje miejsce w siatce rywali. Bramkarz gości nie miał najmniejszych szans na interwencje, a słowacki piłkarz zdobył swoją 120. bramkę w barwach gospodarzy.

 

Kolejną sytuację strzelecką Milik miał już w 77. minucie. Polak otrzymał fenomenalne podanie w pole bramkowe, jednak piłka o centymetry minęła słupek. Była to najlepsza sytuacja do strzelenia gola dla reprezentanta Polski.

Kiedy wydawało się, że Torino przegra ten mecz, doskonałą piłkę w pole karne Napoli posłał Adam Ljajic. Mario Rui zgubił De Silvestriego, a ten z 7 metrów nie miał żadnych problemów z pokonaniem Pepe Reiny. Ten wynik oznaczał, że gospodarzom zostały już tylko matematyczne szanse na zdobycie mistrzostwa. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę Maurizio Sarri, co można było wywnioskować po zrozpaczonym wyrazie twarzy szkoleniowca gospodarzy.

Napoli próbowało atakować, jednak nie potrafiło stworzyć sobie wystarczająco dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Wynik pozostał bez zmian, Napoli zremisowało z Torino 2:2.

Piotr Zieliński zaliczył bezbarwny występ. Miał kilka dobrych zagrań, jednak nie ustrzegł się również strat. Po jego zejściu gra Napoli nabrała tempa. Arkadiusz Milik za to był bardzo aktywny, "szukali" go piłką koledzy z drużyny. Co prawda zmarnował wyśmienitą sytuację w 77. minucie, jednak widać było, że napastnik kadry Nawałki dobrze się czuje na boisku, a gra Napoli wyglądała z nim dość obiecująco.

 

Napoli - Torino 2:2 (1:0)

Napoli: Reina - Mario Rui, Vlad Chiriches, Raul Albiol, Elseid Hysaj - Piotr Zieliński, Jorginho, Allan - Lorenzo Insigne, Dries Mertens, Jose Callejon
Torino: Salvatore Sirigu - Nicolas N'Koulou, Nicolas Burdisso, Kevin Bonifazi - Lorenzo De Silvestri, Daniele Baselli, Afriyie Acquah, Tomas Rincon, Cristian Ansaldi - Adem Ljajic - M'Biaye Niang