Liga Mistrzów: szalone 8 minut, Borussia bliżej ćwierćfinału

  • Data publikacji: 18.02.2020, 22:52

W pierwszym meczu 1/8 finału Borussia Dortmund pokonała na własnym stadionie 2:1 Paris Saint-Germain. Kibice obejrzeli trzy bramki, choć samo spotkanie nieco rozczarowało. W przeciwności do Erlinga Halaanda, który popisał się dubletem i dogonił w klasyfikacji strzelców Roberta Lewandowskiego

 

Na Signal Iduna Park przyjechało mające mocarstwowe plany PSG z Thomasem Tuchelem na ławce trenerskiej. Dla byłego szkoleniowca Borussii, zwolnionego z Dortmundu, powrót do Zagłębia Ruhry miał nie tylko wymiar sentymentalny. Niemiecki trener chciał z pewnością udowodnić, że jego zwolnienie było bezzasadne i wyeliminować swój były klub z rozgrywek.

 

Przed spotkaniem trudno było jednak wskazać faworyta, bowiem obie ekipy przeżywają swoje problemy, zwłaszcza w defensywie, co mogło zwiastować pojedynek obfitujący w dużą liczbę goli. Wszyscy, którzy się tego spodziewali, mogli być wielce rozczarowani pierwszą połową, w której nie ujrzeliśmy bramek.

 

Co cieszy, od pierwszej minuty, na boisku przebywał Łukasz Piszczek, który pełnił rolę kapitana Borussii. Od początku tempo gry było żywe i widać, że oba zespoły lepiej czują się w ofensywie. Niemniej, gospodarze swoje akcje chcieli opierać na szybkich atakach, przejęciu piłki i skontrowaniu dzisiejszych rywali. Podobny plan mieli na to spotkanie zawodnicy Tuchela, choć to oni częściej prezentowali się w ataku pozycyjnym. W 11. minucie faulowany był Neymar w okolicy 25. metra od bramki Bürkiego. Sam poszkodowany podszedł do rzutu wolnego, lecz uderzył jedynie w boczną siatkę. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, a jeżeli takowe się pojawiały to brakowało dokładności w ich wykończeniu lub do tego wykończenia w ogóle nie dochodziło z powodu błędu technicznego. W 27. minucie przed szansą stanęli gospodarze. Jadon Sancho zza zasłony oddał strzał w kierunku długiego rogu, ale Keylor Navas w bardzo dobrym stylu obronił to uderzenie. W ostatnich minutach pierwszej połowy próbował dwukrotnie Haaland, ale jego próby mijały bramkę PSG.

 

Od początku drugiej połowy piłkarze Borussii ruszyli z wielkim animuszem. W 48. minucie piękne, górne prostopadłe podanie na wolne pole otrzymał Hakimi. Marokański obrońca, grający w tym spotkaniu na wahadle, zszedł z piłką do środka, lecz został powstrzymany przez Navasa. Na pierwszy strzał na bramkę po przerwie musieliśmy czekać do 65. minuty. Wtedy obronie z Dortmundu urwał się Kylian Mbappe, ale na posterunku był Bürki. Dosłownie chwilę później w pojedynku tych dwóch zawodników, ponownie lepszy był golkiper PSG.

 

W 69. minucie nastąpiło otwarcie wyniku. Piłkarze Borussii wymienili kilka podań aż piłka trafiła pod nogi Hakimiego. Ten dośrodkował płasko w pole karne, a na strzał z pierwszej piłki zdecydował się Sancho. Futbolówka trafiła w Haalanda, który dość szczęśliwie opanował ją i wbił do siatki. Niedługo trwała jednak radość gospodarzy. W 76. minucie kapitalną indywidualną akcję przeprowadził Mbappe. Młody napastnik minął trzech zawodników Dortmundu, podał wzdłuż bramki do Neymara, a ten dopełnił formalności.

 

Jeżeli radość gospodarzy nie trwała długo, co mieli powiedzieć przyjezdni, którzy dosłownie po kilkudziesięciu sekundach stracili korzystny wynik? Świeżo wprowadzony Reyna zagrał przed pole karne do Haalanda, a Norweg huknął pod poprzeczkę. Navas był bez szans. Kilka chwil później szansę na wyrównanie miał Neymar. Brazylijczyk przejął piłkę w polu karnym i strzelił bardzo mocno na bramkę Bürkiego, lecz piłka wylądowała jedynie na słupku. Obie drużyny w końcówce próbowały zmienić rezultat spotkania, lecz bezskutecznie i piłkarze Borussii pojadą do Paryża z minimalną zaliczką z pierwszego meczu.

 

Borussia Dortmund - Paris Saint-Germain 2:1 (0:0)

Bramki: 69', 77' Haaland - 76' Neymar

Borussia Dortmund: Bürki – Ł. Piszczek (C), Hummels, Zagadou – Hakimí, Can, Witsel, Guerreiro – Sancho (90' Schmelzer), T. Hazard (68' Reyna)– Häland

Paris Saint-Germain FC: Navas – Meunier, Thiago Silva (C), Kimpembe, Kurzawa – Gueye, Marquinhos, Verratti – Di María (77' Sarabia), Mbappé, Neymar

Żółte kartki: Witsel - Gueye, Neymar, Meunier, Veratti

Sędzia: Antonio Mateu Lahoz (ESP)