Liga Mistrzów: Jastrzębski Węgiel przegrywa… ale będzie rozstawiony!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 19.02.2020, 22:55

Na zakończenie zmagań grupowych Jastrzębski Węgiel przegrał wyjazdowe spotkanie z Greenyardem Maaseik 2:3. Była to pierwsza porażka podopiecznych Slobodana Kovaca w tej edycji Ligi Mistrzów. Mimo tego siatkarze ze Śląska awansowali do dalszej fazy rozgrywek z pierwszego miejsca i będą rozstawieni w losowaniu par ¼ finału.

 

Faworytami meczu byli jastrzębianie, którzy już wcześniej zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie. Na fotelu lidera zadomowili się już na dobre, dzięki zwycięstwom we wszystkich dotychczasowych spotkaniach. Szczególnie imponujące były dwie wygrane z Zenitem Kazań, które jednocześnie wyeliminowały Rosjan z rozgrywek. Podopieczni Slobodana Kovaca musieli jednak ugrać przynajmniej jednego seta, aby w dalszej fazie być zespołem rozstawionym. To z kolej pozwoliłoby uniknąć starcia z najgroźniejszymi rywalami.

 

Ekipa z Belgii była jednak bardzo zmotywowana by sprawić niespodziankę. Z siedmioma punktami na koncie zajmują czwartą lokatę wśród drużyn z drugich miejsc. Wygrana mogłaby więc znacznie przybliżyć Maaseik do awansu. 

 

Mecz nie rozpoczął się jednak po myśli jastrzębian. Mocne serwisy rywali sprawiły "Pomarańczowym" duże problemy w przyjęciu, co sprawiło, że ci szybko stracili stracili kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Wykorzystane kontrataki pozwoliły gospodarzom odskoczyć na 12:8. Skuteczny atak i stabilne przyjęcie siatkarzy z Maaseik uniemożliwiły siatkarzom ze Śląska odrobienie strat. Belgowie natomiast nie przestawali zaskakiwać zagrywką, która pomogła im jeszcze powiększyć przewagę - 20:15. Podopieczni Slobodana Kovaca zbyt późno wzięli się za odrabianie strat i ich znakomita gra w końcówce nie wystarczyła by doprowadzić do remisu. W konsekwencji przegrali pierwszą partię 23:25.

 

W kolejnej odsłonie gra przez większość czasu toczyła się punkt za punkt. Zawodnicy obu zespołów byli bardzo skoncentrowani i pewnie kończyli swoje pierwsze akcje. Dopiero na półmetku jastrzębianie znakomicie spisali się w polu serwisowym oraz w grze pod siatką. W efekcie odskoczyli na 2 "oczka" - 16:14. Zagrywka pomogła "Pomarańczowym" także w samej końcówce. Dzięki serii czterech punktów z rzędu Jastrzębski Węgiel wygrał dość pewnie - 25:20.

 

W trzecim secie jastrzębianie kontynuowali bardzo dobrą grę z poprzedniej partii. Szczelny blok, pewne ataki oraz potężne serwisy przełożyły się na szybkie prowadzenie gości - 9:5. Lekko zdezorientowani rywale popełniali natomiast proste błędy i nie potrafili stworzyć zagrożenia żadnym elementem gry. W konsekwencji podopieczni trenera Kovaca okazali się lepsi także i tym razem. Kolejna seria punktów przyniosła im zwycięstwo 25:19.

 

W czwartej partii obie ekipy grały nierówno. Świetne ataki przeplatały się z własnymi błędami, przez co drużyny co chwilę zmieniały się na prowadzeniu. Pewniejsi byli jednak Belgowie, którzy wykorzystywali kontrataki i lepiej spisywali się w polu zagrywki. Dzięki temu zdobyli serię czterech punktów i w decydującej fazie tablica wyników pokazała 19:16. Jastrzębianie się nie poddawali, ale popełnili więcej prostych błędów i ostatecznie musieli uznać wyższość rywali 25:22.

 

O zwycięstwie w meczu przesądził tie-break, w którym od początku do końca dominowali jednak gospodarze. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla kontynuowali natomiast serię błędów i w konsekwencji polski zespół doznał pierwszej porażki w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, przegrywając 8:15.


Greenyard Maaseik - Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:23, 20:25, 19:25, 25:22, 15:8)