PlusLiga: hit kolejki nie zawiódł! Verva wygrywa 3:1!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 22.02.2020, 17:13

Po bardzo emocjonującym spotkaniu Verva Warszawa Orlen Paliwa wygrała we własnej hali 3:1 z PGE Skrą Bełchatów. Tym samym podopieczni Andrei Anastasiego pozostali na 1. miejscu w lidze z przewagą sześciu punktów nad bełchatowską Skrą.

 

Pojedynek obu zespołów był najbardziej oczekiwanym meczem kolejki. Będący w znakomitej formie siatkarze z Warszawy i Bełchatowa mogli dostarczyć kibicom ogromnych emocji. Pojedynek miał także kluczowe znaczenie dla układu czołówki tabeli. Verva z pewnością chciała utrzymać się na fotelu lidera, a bełchatowianie mieli znakomitą okazję, aby zmienić ją na prowadzeniu. 

 

Mecz lepiej otworzyli warszawianie, którzy po potężnych zagrywkach Bartosza Kwolka i wykorzystanych kontratakach odskoczyli na 4:0. Z czasem bełchatowianie ustabilizowali linię przyjęcia i coraz pewniej spisywali się na skrzydłach. Gospodarze zaczęli natomiast popełniać błędy i mieli problem z przebiciem się przez szczelny blok rywali. W efekcie podopieczni Michała Mieszko Gogola stopniowo odrabiali straty. Ostatecznie Skra wyrównała na 20:20, jednak warszawianie w porę wrócili do dobrej gry. Po serii wygranych kontrataków Verva rozstrzygnęła pierwszą partię na swoją korzyść - 25:22.

 

Kolejna odsłona była znacznie bardziej wyrównana. Siatkarze obu drużyn utrzymywali wysoki procent pierwszych akcji i nie mieli problemów z przyjęciem zagrywki. W efekcie gra stała na bardzo wysokim poziomie i praktycznie do samego końca toczyła się punkt za punkt. Set rozstrzygnął się po długiej walce na przewagi, więc kibice mogli oglądać niezwykle emocjonującą końcówkę. Ostatecznie po wykorzystanym kontrataku Verva wygrała 31:29.

 

Wydawało się, że po dwóch przegranych partiach zespół PGE Skry jest lekko zdeprymowany. Nieskończone ataki oraz problemy z przyjęciem atomowych serwisów Kwolka przełożyły się na prowadzenie gospodarzy 5:2. Bełchatowianie szybko się jednak otrząsnęli i wyrównali na 6:6. Od tej pory to oni dyktowali tempo wymian i z każdą chwilą dominowali coraz bardziej. Na półmetku objęli najwyższą do tej pory 3-punktową przewagę -7:4. Podopieczni Andrei Anastasiego popełniali natomiast zaskakująco dużo błędów własnych, dzięki czemu rywale mogli powiększyć prowadzenie - 21:17. Niemoc w ataku dopadła gospodarzy na dobre i w konsekwencji musieli oni uznać wyższość rywali 25:18.

 

Ostatnia partia była już pokazem siły warszawian. Po zaciętym początku goście zaczęli mieć ogromne problemy z zagrywkami rywali. W efekcie od stanu 9:9 stołeczni zdobyli 6 punktów z rzędu. Sytuacji bełchatowian nie poprawiały błędy w ofensywie. Podopieczni trenera Anastasiego wykorzystywali natomiast każdy "prezent". Dzięki temu stopniowo powiększali przewagę i ostatecznie po secie bez większej historii wygrali 25:14.



VERVA Warszawa ORLEN Paliwa - PGE Skra Bełchatów  3:1 (25:22, 31:29, 18:25, 25:14)

 

MVP: Artur Udrys