Plus Liga: Trefl Gdańsk zdobył Bydgoszcz

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 23.02.2020, 22:33

Pierwszy set mógł pokazać, że mecz BKS-u Visły Bydgoszcz z Treflem Gdańsk będzie zaciętym widowiskiem. Kolejne trzy partie były jednak bardzo jednostronne i Trefl Gdańsk wyjeżdża z hali Łuczniczka z trzema punktami na koncie po wygranej 3:1 (21:25, 25:19, 25:15, 25:15).

 

Starcie ostatniej w tabeli i już niemal pewnej spadki drużyny BKS-u Visły Bydgoszcz z jedną z rewelacji sezonu, walczącej o play-offy ekipy Trefla Gdańsk zostało rozegrane w niedzielny wieczór na zakończenie 20. kolejki siatkarskiej Plus Ligi. Mimo, że faworyt teoretycznie był tu dość jasny i byli to goście, to zespół z Bydgoszczy w ostatnim czasie wzmocnił się dwoma mocnymi siatkarzami – rozgrywającym Michałem Masnym i atakującym Michałem Filipem, co od razu poprawiło jakość gry bydgoszczan. Nie było pewne, że w niedzielę zespół z Gdańska czeka łatwa przeprawa.

 

Początek meczu przebiegał pod dyktando gospodarzy. Szybko w mecz wszedł Michał Filip i to również dzięki jego atakom BKS wyszedł na prowadzenie 2:0 i 4:2. W kolejnych akcjach goście mieli szanse, by dojść do rywali, ale za każdym razem w dogodnej sytuacji posyłali piłkę w aut. I to w dalszej fazie seta wykorzystali gospodarze – po dwóch punktowych zagrywkach Janusza Gałązki prowadzili oni 18:13. Do końca seta goście się już nie podnieśli, choć w końcówce lekko zniwelowali oni stratę. Po bloku Kevina Sasaka i Wojciecha Grzyba było tylko 23:21 z perspektywy gospodarzy. Set skończył się jednak dla nich happy endem po dobrym bloku na Mateuszu Janikowskim. Wynik 25:21.

 

Początkiem drugiej partii do życia wrócili goście z Gdańska, którym powoli zaczynały funkcjonować poszczególne elementy siatkarskiego rzemiosła. Po asie serwisowym Marcina Janusza było już 8:4. Gdy wydawało się, że Trefl ma już ustawioną partię, gospodarze zaczęli gonić, a goście znowu wrócili do słabej gry z pierwszego seta. Doszło do tego, że po zagrywce Michała Filipa zrobiło się 14:13 i Michał Winiarski musiał prosić o czas. I tak samo, jak szybko odwróciła się sytuacja na korzyść gospodarzy, tak samo wróciła do stanu z początku seta. Błędy bydgoszczan, konsekwentna gra gdańszczan i set zakończył się wygraną 25:19 po ataku Bartosza Filipiaka.

 

Gdańszczanie na dobrej i pomyślnej fali ruszyli do trzeciej partii. Szybko objęli prowadzenie 6:2 i trener ekipy z Bydgoszczy – Przemysław Michalczyk – musiał prosić o czas. Niewiele to pomogło. Był to najbardziej jednostronny set w tym meczu. Gdańszczanie dominowali na siatce, a ich skrzydła w postaci Pawła Halaby i Bartosza Filipiaka spisywały się bez zarzutu w elemencie ataku. Przewaga w drugiej części partii wynosiła ponad pięć punktów i gościom nic się tu nie mogło stać. Set zakończył się wynikiem 25:15 po autowym ataku Pawła Cieślika.

 

Początek czwartej partii wydawał się dość zacięty, ale tuż po przekroczeniu przez obie drużyny pięciu punktów kapitalnie na siatce zaczęli grać siatkarze Trefla Gdańsk. Bloki na zawodnikach BKS-u Visły Bydgoszcz były nie tylko efektowne, ale też bardzo efektywne. Zrobiło się 9:6. Wynik znowu zaczął odjeżdżać zespołowi z Bydgoszczy, dla których nie był to łatwy moment. Kolejne błędy gospodarzy prowadziły ten mecz do samego końca. Gdy przewaga znowu osiągnęła siedem punktów – 19:12 – wszystko było jasne. Mecz zakończył się wynikiem 25:15 w czwartym secie. Jak wskazuje wynik, poza pierwszą partią był to dość jednostronny mecz.

 

BKS Visła Bydgoszcz – Trefl Gdańsk 1:3 (25:21, 19:25, 15:25, 15:25)

 

BKS Visła Bydgoszcz: Jakub Peszko, Dawid Woch, Michał Filip, Gonzalo Quiroga, Janusz Gałązka, Michał Masny – Tomasz Bonisławski (L)

Trefl Gdańsk: Mateusz Janikowski, Pablo Crer, Bartosz Filipiak, Paweł Halaba, Wojciech Grzyb, Marcin Janusz – Maciej Olenderek (L)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.