PlusLiga: rekordowy set i mecz dla Radomia

  • Data publikacji: 28.02.2020, 23:27

Kibice, którzy postanowili zasiąść przed telewizorem i na hali w Suwałkach byli świadkami rekordowego seta w wykonaniu tamtejszej drużyny i radomian! Siatkarze drugą partię grali przez godzinę, a zakończyła się ona wynikiem 44:42 dla drużyny Czarnych Cerradu. To właśnie oni cieszyli się również z końcowego triumfu 3:1 w tym pojedynku.

 

Pierwszy set zaczął się wyrównanie, jednak z każdą akcją zarysowywała się przewaga podopiecznych Roberta Prygla (10:6). Dobrze spisywał się Wojciech Włodarczyk, czy Karol Butryn, którzy raz po raz demolowali rywali. Dzięki wypracowanej w początkowej fazie spotkania przewagi, radomianie mogli spokojnie kontynuować swoją świetną grę. Choć gospodarze mocno starali się dogonić przeciwnika, to nie udawało im się to. Dopiero w samej końcówce (20:23) Sapiński pokusił się o asa serwisowego, a w kolejnych zagrywkach skutecznie utrudniał życie przyjmującym Czarnych, co pozwoliło na odrobienie dwóch punktów. W ostatniej akcji zimną krew zachowali jednak goście i to oni wygrali tę partię do 23.

 

Drugi set trwał... aż godzinę! Początkowo Ślepsk uzyskał kilka punktów przewagi (5:2), jednak podopieczni Prygla szybko odrobili straty i to oni prowadzili. Podobnie jak w poprzedniej partii, gospodarze wzięli się do odrabiania "oczek", co zresztą im się udało. W samej końcówce żaden z zespołów nie chciał pozwolić sobie na przegraną, przez co był on wyjątkowo długi, bo zakończył się dopiero przy wyniku 44:42! To zdecydowanie najdłuższy set w historii naszej ligi. Oprócz tego sędziowie po raz pierwszy pięć razy (!) sami prosili o skorzystanie z systemu challenge z różnym skutkiem, podejmując zaskakujące niekiedy decyzje, co wywoływało złość u zawodników.W tych akcjach dominował zdecydowanie Karol Butryn, który nieomylnie atakował z prawego skrzydła i dzięki jego chłodnej głowie to właśnie Radomianie cieszyli się z kolejnej zapisanej odsłony na swoim koncie.

 

Suwałki prowadziły przez większość kolejnego seta i wydawało się, że Radom nie przeszkodzi im za bardzo w jego wygraniu. Podopieczni Roberta Prygla konsekwentnie starali się wykonywać plan trenera, co przyniosło wymierny skutek w postaci wyrównania wyniku. Raz nawet wyszli na prowadzenie, jednak w końcówce nie pomógł nawet Butryn - gospodarze triumfowali w trzeciej partii i czekały na kibiców kolejne minuty dobrego widowiska.

 

One nie były jednak zbyt pozytywne dla fanów ekipy gospodarzy. Od początku radomianie narzucili swój styl gry i to oni prowadzili przez większość tego seta. Pojedynczymi akcjami sytuacje starali się ratować m.in. Bartłomiej Bołądź, czy Nicolas Szerszeń, aczkolwiek było to zdecydowanie za mało na rozpędzonych Czarnych. Mimo, że pozwolili oni rywalom na odrobienie kilku punktów, to ostatecznie i tak triumfowali zarówno w tym secie, jak i w całym spotkaniu, zapisując na swoim koncie kolejne trzy "oczka".

 

Ślepsk Malow Suwałki – Cerrad Enea Czarni Radom 1:3 (23:25, 42:44, 25:22, 21:25)

 

MVP: Karol Butryn