Tomorrow mistrzem PLE!

  • Data publikacji: 23.06.2018, 22:00

Tomorrow wygrywa trzeci sezon Polskiej Ligi Esportowej! W finale zagrali oni z AGO, które było wyraźnym faworytem tego spotkania. By wyłonić zwycięzcę, potrzebne były aż trzy mapy.

 

Finał Polskiej Ligi Esportowej odbył się w Kielcach. W fazie pucharowej znalazły się cztery drużyny - AGO, Izako Boars, tomorrow i Codewise Unicorns. W półfinale AGO nie bez problemów wygrało z iBoars, ekipa Szpera zaś wygrała 2:0 z Jednorożcami. W wielkim finale doszło do meczu między faworytami, a pozytywnym zaskoczeniem tego sezonu - tomorrow. Po licznych problemach, Szpero z Kap3rem w końcu mogli po prostu zasiąść do komputera i walczyć na arenach CS:GO.

 

Pierwszą mapą był Cache. Był to wybór tomorrow. Dobry pick zaowocował łatwą wygraną. AGO kompletnie nie radziło sobie z rywalami i ostatecznie przegrało 9:16. Tomorrow wyróżniało się przede wszystkim bardzo wyrównaną grą całej drużyny, w AGO zawiódł przede wszystkim snatchie, który zdobył tylko 9 fragów. 

 

Druga mapa to wybór AGO czyli Train. Na pociągach furlan i spółka potrafili wygrywać na najlepsze ekipy świata. Na drugiej mapie wielkiego finału obudził się w końcu snatchie, który zdobywał regularnie fragi i dominował przeciwników. Pierwsza połowa to wygrywanie seryjnie rund przez jednych i drugich. Druga połowa była już zdecydowanie bardziej zacięta. Na mapie widać było jednak, że gra po stronie antyterrorystów jest trochę łatwiejsza. Obie ekipy lepiej sobie radziły z bronieniem site'ów, niż z atakowaniem ich. Przy wyniku 15:13 dla AGO, tomorrow musieli rozgrywać rundę force. Mimo znacznie gorszych broni, ekipa Szpera zdołała wygrać i zawalczyć o dogrywkę. Bohaterem 30 rundy okazał się Jaku, któremu na pociągach szło jak po grudzie. Zdobył on dwa fragi i doprowadził do dogrywki. W niej jednak to zawodnicy AGO okazali się lepsi i wygrali drugą mapę 22:19.

 

Trzecia, decydująca mapa to Dust2. Tomorrow rozpoczęło mapę z wysokiego C. Po stronie terrorystów mieli jednak znacznie łatwiej. Wygrali pierwszą połowę decydującej mapy aż 12:3. Bohaterem tej części spotkania był niewątpliwie Jaku, który grał o niebo lepiej, niż na Trainie. Tomorrow po stronie antyterrorystów zdołali szybko wygrać trzy kolejne rundy. AGO nie chciało jednak tak szybko dać za wygraną. Ekipa furlana rozpoczęła wymagający come-back. AGO jest znane z dobrej gry z nożem na gardle. Tak było i tym razem. Tomorrow nie potrafiło się przeciwstawić jastrzębiom i z wyniku 15:4 dopuścili do rezultatu 15:14! W ostatniej rundzie tomorrow jednak znalazło bohatera - okazał się nim być morelz. W sytuacji 1 na 2, morelz zdołał zabić obu przeciwników, by później rozbroić bombę. W tak dramatycznych okoliczności to właśnie tomorrow wygrało trzeci sezon Polskiej Ligi Esportowej! Jednocześnie ekipa wygrała ponad 12 tys. dolarów.