PKO Ekstraklasa: Wisła wypuszcza zwycięstwo w Białymstoku

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 06.06.2020, 16:56

Piłkarze Jagiellonii Białystok rzutem na taśmę zremisowali mecz z Wisłą Płock 2:2 w meczu 28. kolejki PKO Ekstraklasy. Podopieczni Iwajło Petewa przegrywali już 0:2, ale gole Bartosza Bidy i Jakova Puljicia dały gospodarzom jeden punkt i bezpieczną przewagę nad dziewiątą drużyną ligi.

 

Pierwsze minuty na murawie stadionu w Białymstoku należały do płocczan, a właściwie do ich lewego skrzydłowego Norwega Gjertsena. Zawodnik Nafciarzy niemal bez przerwy widoczny był na boisku, a w 11. minucie strzelił nawet bramkę Damianowi Węglarzowi. Sędzia Kwiatkowski odgwizdał co prawda spalonego w tej sytuacji, ale gracz ze Skandynawii dalej brylował zarówno w  ataku, jak i w odbiorze. 

 

Kilka minut później premierową szansę mieli gospodarze. Pospisil bardzo dobrze wykorzystał moment uśpienia obrony i prostopadłym podaniem uruchomił Bartosza Bidę. Ten jednak wzorowo wypchnięty przez obronę z Płocka, nie zdołał oddać nawet strzału. 

 

Linia defensywna Jagi nie zdołała natomiast uniemożliwić strzału Cilliana Sheridana, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Furmana minimalnie przestrzelił głową. W 29. minucie Irlandczyk poprawił jednak celność i wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Fatalny błąd Arsenicia wykorzystał Rasak, który dobrym podaniem wyprowadził Sheridana na sam na sam z bramkarzem Jagiellonii. Ten ominął strzałem nieco nieporadnie interweniującego Węglarza i dał radość wszystkim sympatykom klubu z Płocka.

 

Do końca pierwszej połowy białostocczanie nie mogli poradzić sobie z napierającymi przeciwnikami, którzy poza sprawnymi atakami, dość dobrze radzili sobie w obronie. Mimo tego, podopieczni Radosława Sobolewskiego musieli zadowolić się tylko jednym trafieniem przed przerwą, na którą schodzili z nadziejami na pierwsze punkty po pauzie spowodowanej koronawirusem.

 

Na drugie 45 minut nie wybiegł główny winowajca bramki. Zorana Arsenicia zmienił Bartosz Kwiecień. Chwilę później murawę opuścił też Wójcicki, za którego pojawił się Paweł Olszewski. Nie minął nawet kwadrans, kiedy pierwszy ze zmienników zapisał dużego plusa na swoim koncie. Kontrę płocczan wykorzystać mógł Merebashvili, ale Kwiecień wybił piłkę niemalże z linii bramkowej. Udanego wejścia nie zaliczył natomiast Olszewski. Młodzieżowiec sfaulował Gruzina, który po raz kolejny siał zamęt w polu karnym gospodarzy. Za moment jedenastkę na bramkę zamienił Dominik Furman i Nafciarze po nieco ponad godzinie gry prowadzili 2:0.

 

Jagiellonia dłuższą chwilę nie mogła obudzić się po bramce. Pomocnicy tracili łatwe piłki w środkowym sektorze boiska, a ofensywa Wisły stawała przed kolejnymi okazjami na podwyższenie wyniku. Tylko szczypta arogancji Merebashviliego uniemożliwiła mu zdobycie kolejnej bramki dla przyjezdnych. Tak, jak w słynnym powiedzeniu, niewykorzystane sytuacje szybko się zemściły. Przemysław Mystkowski, który 67. minucie zmienił Jesusa Imaza, posłał w pole karne piłkę, która ominęła wszystkich obrońców i trafiła wprost pod nogi Bartosza Bidy. Młodzieżowy reprezentant Polski pewnym strzałem pokonał Thomasa Dahne i oba zespoły dzieliło już zaledwie jedno trafienie.

 

Gracze Iwajło Petewa uwierzyli, w to, że spotkanie nie jest jeszcze przegrane. Sprzyjało im zdrowie przeciwników, spośród których zarówno Sheridan, jak i Garcia opuścili boisko z powodu kontuzji. Zmiennicy radzili sobie jednak przez dłuższy czas z obroną wyniku, i to obroną do jakiej nie przywykliśmy na polskich boiskach. Płoccznie nie bronili się rozpaczliwie pod własną bramką, tylko sami utrzymywali się przy piłce, uniemożliwiając wyrównanie. W doliczanym czasie gry faulowany tuż przed polem karnym był jednak Puljić, który bezpośrednio z rzutu wolnego pokonał Thomasa Dahne, po niefortunnym rykoszecie Alana Urygi.

 

Jagiellonia Białystok - Wisła Płock (0:1) 2:2

Bramki: Bida 67', Puljić 90+3' - Sheridan 29', Furman 61' (k.)

Jagiellonia Białystok: Węglarz - Kadlec, Arsenić (46' Kwiecień), Runje, Wójcicki (54' Olszewski) - Pospisil, Borysiuk - Bida, Imaz (67' Mystkowski), Makuszewski - Puljić

Wisła Płock: Dahne - Garcia (78' Ambrosiewicz), Uryga, Rzeźniczak, Michalski - Rasak - Merebashvili (69' Tomasik), Furman, Szwoch, Gjersten - Sheridan (72' Angielski)

Żółte kartki: Szwoch

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)