PKO Ekstraklasa: ważne trzy punkty Piasta

  • Data publikacji: 14.06.2020, 19:57

W 30. kolejce PKO Ekstraklasy Piast Gliwice pokonali na wyjeździe Jagiellonię Białystok 2:0. Podopieczni Waldemara Fornalika wykorzystali błędy defensorów Dumy Podlasia i strzelili dwie bramki z rzutów karnych.

 

Na pierwszy rzut oka wydawać się mogło, że obie drużyny nie mają o co walczyć w ostatniej kolejce rundy zasadniczej, bowiem obie zakwalifikowały się do czołowej "8".  Jednak Piast wciąż walczy o mistrza, a Jagiellonia ma szanse na europejskie puchary. Spotkanie pomiędzy tymi drużynami było zapowiadane jako niedzielny hit naszej Ekstraklasy.

 

Początek spotkania zdecydowanie należał do Piasta. W 6. minucie blisko trafienia był Jakub Czerwiński, lecz po pierwsze jego strzał minął minimalnie bramkę, a po drugie sędzia odgwizdał spalonego. Dopiero po upływie kwadransa do głosu doszli gospodarze. W 18. minucie doszło nawet do zamieszania w polu karnym gliwiczan, lecz defensorzy w ostateczności zdołali zażegnać niebezpieczeństwa. Nic tego nie zapowiadało, ale kilka chwil później mieliśmy prowadzenie przyjezdnych.

 

Zoran Arsenić źle przyjął piłkę i jako pierwszy dopadł do niej Martin Konczkowski. Obaj zawodnicy wpadli w pole karne, a obrońca Jagi nie miał innego wyjścia jak tylko sfaulować swojego rywala i Paweł Raczkowski nie miał żadnych wątpliwości, dyktując rzut karny. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Piotr Parzyszek i pewnie pokonał Damiana Węglarza. Piast chciał pójść za ciosem. W 31. minucie Sebastian Milewski próbował strzału z woleja, lecz Runje zdążył z interwencją. W końcówce pierwszej połowy obie drużyny miały swoje szanse na zdobycie gola.

 

Najpierw po raz kolejny nie popisał się Arsenić, który nie doszedł do piłki zagranej przez partnera. Chciał wykorzystać to Parzyszek, lecz Węglarz skrócił kąt wychodząc i świetnie obronił to uderzenie nogami. W odpowiedzi Romanczuk dograł do Puljicia, ale strzał napastnika Jagi był niecelny. Do przerwy nic się już nie wydarzyło. Trzeba otwarcie przyznać, że prowadzenie gliwiczan było jak najbardziej zasłużone.

 

Iwajło Petew wstrząsnął swoimi graczami w szatni, bo Ci na drugą część gry wyszli zdecydowanie bardziej zmotywowani. Od początku rzucili się do odrabiania strat, ale na pierwszą groźną akcję musieliśmy poczekać do 61. minuty. Puljić zgrał piłkę do wbiegającego w pole karne Jesusa Imaza, a ten huknął w słupek. Piast próbował się odgryzać, ale było widać, że nie bardzo jest w stanie przejąć inicjatywę. Zdecydowanie pomogła w tym druga żółta kartka dla Borysiuka. Pomocnik białostoczan w 73. minucie ostro potraktował Vidę i wyleciał z boiska.

 

Cztery minuty później podopieczni Waldemara Fornalika powinni prowadzić 2:0. Piotr Parzyszek dostał doskonałe dośrodkowanie i mógł z piłką zrobić niemal wszystko. Zrobił jednak najgorzej jak mógł, bo po prostu odbił lekko futbolówkę i Węglarz nie miał żadnych problemów, by ją wychwycić.

 

W 85. minucie gliwiczanie dopięli swego. Chwilę wcześniej Tomasz Jodłowiec wyszedł z kontrą i minął Tiru. Obrońca Jagiellonii był lekko spóźniony i wślizgiem zaatakował pomocnika Piasta w swoim karnym. Raczkowski wskazał "na wapno", a Hateley pewnie pokonał Węglarza. Końcowe fragmenty spotkania nie przyniosły już żadnych zmian i Piast zanotował bardzo ważne trzy punkty w walce o mistrzostwo.

 

Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:2 (0:1)

Bramki: 24' Parzyszek (k.), 85' Hateley (k.)

Jagiellonia Białystok: Węglarz – A. Kadlec, Runje, Tiru, Arsenić – Borysiuk, Romanczuk (C) – Makuszewski (87' Košťál), Imaz (79' Struski), Bida – Puljic (79' Přikryl)

Piast Gliwice: Plach – Konczkowski, Korun, J. Czerwiński (C), Kirkeskov – K. Vida, Hateley, Sokołowski, Milewski (86' Alves) – Parzyszek (80' Steczyk), Tuszyński (62' Jodłowiec)

Żółte kartki: 23' Arsenić, 45' Borysiuk, 67' Tiru – 35' J. Czerwiński,73' Borysiuk

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

 

AKTUALNA TABELA PKO EKSTRAKLASY