Robert Szczerbaniuk: „Fistball jest dla każdego”

  • Data publikacji: 15.06.2020, 09:30

Czym jest fistball? W skrócie dyscyplinę tę można określić, jako połączenie siatkówki z tenisem, gdzie zawodnicy przebijają piłkę na drugą stronę siatki za pomocą zaciśniętej pięści. Podobnie jak w tenisie, piłka może odbić się raz na boisku. Pierwsze wzmianki o fistballu pochodzą już z czasów Starożytnego Rzymu. Obecnie sport ten najbardziej popularny jest m.in. w Niemczech, Austrii, Brazylii i wchodzi w skład World Games - igrzysk sportów nieolimpijskich.

 

W Polsce fistball próbuje spopularyzować Robert Szczerbaniuk, 120-krotny reprezentant Polski w siatkówce, a od 2017 roku prezes Polskiego Stowarzyszenia Fistballu.

 

Marcin Siemlak: Kibice znają pana z parkietów siatkarskich, dlatego nasuwa się pytanie: skąd u Roberta Szczerbaniuka zainteresowanie fistballem?

 

Robert Szczerbniuk: Jestem sportowcem, uwielbiam wyzwania. Dzięki znajomemu mieszkającemu w Austrii Leszkowi Wróblowi poznałem fistball. Ze względu na podobieństwo z siatkówką, było mi łatwiej w niego grać. Zorganizowaliśmy reprezentację Polski, zostaliśmy zaproszeni do udziału w turnieju w austriackim Grieskirchen (mistrzostwa Europy - przyp. red), na którym pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, pokonując mocnych Hiszpanów 3:1. Pomyślałem: Fistball w Polsce? Czemu nie?! I tak od tamtej pory regularnie trenujemy w Polsce, ale wyjeżdżamy również na zgrupowania do Austrii. Dużo pracy przed nami, ale jestem dobrej myśli.

 

Polskie Stowarzyszenie Fistballu, którego jest pan prezesem zostało założone w 2017 roku. Jak duże jest zainteresowanie dyscypliną w Polsce, np. jeśli chodzi o kluby, sponsorów?

 

Z roku na rok coraz większe. Chociaż nie ukrywam, łatwo nie jest. Szczególnie, jeśli chodzi o sponsorów. Dlatego pozwolę sobie jeszcze raz serdecznie podziękować firmom TK Lighting, MODEKO oraz Center Gaz za wsparcie. Jeśli chodzi o osoby chętne do gry to jest ich coraz więcej. Z sezonu na sezon przybywa nas. W tym roku, mieliśmy zadebiutować na mistrzostwach świata do lat 18 kobiet i mężczyzn. Niestety, koronawirus pokrzyżował nam plany, ale nie rezygnujemy z inwestowania w młodzież. To dzięki nim fistball w Polsce ma szansę się rozwijać. Dlatego kładziemy nacisk na propagowanie sportu właśnie wśród młodzieży. Stąd warsztaty w szkołach, również wśród kadry pedagogicznej.

 

Obecnie sport ten najbardziej popularny jest m.in. w Niemczech i Brazylii. Nasi zachodni sąsiedzi są nawet 12-krotnymi mistrzami świata. Jak wygląda ta dyscyplina u nich?

 

To jest zespół, póki co, poza naszym zasięgiem. Podkreślam, póki co (śmiech). Widać, że fistball nie jest im obcy, znają go od dziecka. Czują go. W Niemczech podchodzi się do tego bardzo profesjonalnie. Cała fistballowa infrastruktura, organizacja pracy z młodzieżą, liga seniorska, aż w końcu gra na turniejach rangi światowej, to jest coś, z czego możemy brać przykład. Nie inaczej było w Winterthur (w finale mistrzostw świata w 2019 roku, Niemcy pokonali Austrię 4:0  – przyp. red.) To był finał na najwyższym poziomie, trzymający w napięciu, pełen trudnych zagrań, a jednocześnie walecznej obrony. Chciałbym, żeby kiedyś w Polsce fistball był tak popularny, a nasza gra zagrażała zespołom na poziomie reprezentacji Niemiec.

 

Na czempionacie kobiet w Linz dwa lata temu, polskie zawodniczki zajęły 6. miejsce. Czyli z optymizmem możemy patrzeć na przyszłość?

 

Dziewczyny są bardzo zaangażowane. Nikt się nie spodziewał takiego wyniku. Jestem z nich dumny. Należy również dodać, że w zeszłym roku na mistrzostwach Europy dziewczyny zajęły 5. miejsce. Bardzo mało brakowało, a walczyłyby o medale. Z roku na rok ich gra prezentuje się coraz lepiej. Liczę, że młodzież dołączy do kadry seniorskiej, zarówno kobiet jak i mężczyzn i w przyszłości wyniki będą jeszcze lepsze.

 

Pierwszy i jak na razie ostatni raz fistball w polskiej telewizji pojawił się podczas rozgrywanych we Wrocławiu World Games 2017. Czy były rozmowy ze stacjami telewizyjnymi, aby poszerzyć ich ofertę o tę dyscyplinę sportu?

 

Wszystko przed nami. Mamy kilka pomysłów jak przyciągnąć czołówkę fistballową do Polski, a co za tym idzie rozpropagować fistball dzięki mass mediom. Ale o tym mam nadzieję już niedługo. Póki co, można nas obserwować na Facebookowym fanpage'u, a niedługo rusza również nowa odsłona naszej strony internetowej.

 

Pewnie kibice siatkówki się obrażą, ale w czym fistball jest od niej lepszy?

 

Polska rodzina fistballowa mocno wspiera rodzinę siatkarską i odwrotnie. Nie ma między nami rywalizacji. To dwie różne, ale jednocześnie bardzo przyjemne w grze dyscypliny. Naszym mocnym atutem jest jednak fakt, że fistball jest dla każdego. Wysokiego, niskiego, skocznego lub nie, szybszego i wolniejszego. Każdy może w niego zagrać osiągając bardzo dobre rezultaty. Także, jeśli masz 160 cm wzrostu możesz spokojnie do nas dołączyć i spróbować swoich sił na fistballowej murawie.

 

Na razie dyscyplina jest w programie World Games. Jest szansa, że w przyszłości fistball wejdzie w skład sportów olimpijskich?

 

Tak, są takie plany. Ale na to będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Jak długo? Nie wiem.