Serie A: pewne zwycięstwo Juventusu

  • Data publikacji: 22.06.2020, 23:45

Nie wyszedł restart rozgrywek piłkarzom Sinisy Mihajlovicia. Do Bologny przyjechał Juventus i pokazał, że nie można go skreślać w walce o scudetto. Podopieczni Maurizio Sarriego zwyciężyli 2:0 po bramkach Ronaldo oraz Dybali.

 

Falstart przy wznowieniu rozgrywek Juventusu sprawił, że podopieczni Maurizio Sarriego będą musieli rzucić na Serie A oraz Ligę Mistrzów. Dla kolegów Wojciecha Szczęsnego w finale Coppa Italia z Napoli to gorzka pigułka, którą jak najszybciej trzeba przełknąć. Dla Bologny pierwszy mecz po przerwie to z kolei wielka niewiadoma, więc fani tego zespołu mogli liczyć się tak naprawdę ze wszystkich. Ważne z punktu widzenia polskiego kibica było jednak to, że zarówno Łukasz Skorupski, jak i Wojciech Szczęsny znaleźli się w podstawowych składach swoich ekip.

 

Od początku oglądaliśmy, tak jak było się można tego spodziewać, ataki Juve. W 7. minucie swoją popisową akcję przeprowadził Cristiano Ronaldo, lecz Skorupski był na posterunku. Pierwszy kwadrans zdecydowanie należał do nich. Gdy wydawało się, że Bologna powoli zaczyna wychodzić z naporu gości, musieli odrabiać straty. Adrien Rabiot faulowany był w polu karnym. Sędzia Rocchi po konsultacji z VARem zdecydował się na podyktowanie jedenastki. Do piłki rzecz jasna podszedł Ronaldo i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

 

Strata bramki nie wpłynęła pozytywnie na piłkarzy Sinisy Mihajlovicia. To Juventus częściej utrzymywał się przy piłce. Przewaga podopiecznych Sarriego uwidoczniła się w 36. minucie. Paulo Dybala otrzymał futbolówkę na linii pola karnego i pewnym strzałem w  lewy róg bramki pokonał Skorupskiego. Kilka chwil później Argentyńczyk mógł podwyższyć jeszcze prowadzenie, ale uderzył tym razem niecelnie. Do przerwy nic się już nie zmieniło i przewaga turyńczyków wydawała się być dość pewna.

 

Bardzo dobre zawody przed przerwą rozgrywał zwłaszcza Federico Bernardeschci, który asystował przy trafieniu Dybali. Włoch także w początkowych fragmentach był bardzo aktywny. W przeciągu 60 sekund mógł zanotować asystę i zdobyć gola. W 52. minucie Bernardeschi wyłożył piłkę Ronaldo, lecz ten w świetnej sytuacji się pomylił. Chwilę później futbolówka po jego strzale uderzyła w słupek.

 

W odpowiedzi w końcu ruszyli gospodarze. Nicola Sansone wrzucił piłkę w pole karne Juventusu, tam do strzału przymierzał się Barrow, ale został uprzedzony przez de Sciglio. Gianluca Rocchi sprawdzał jeszcze czy wszystko odbyło się zgodnie z przepisami, jednak nie dostał informacji o przewinieniu z VARu. W 61. minucie z daleka próbował Orsolini, lecz strzał minął bramkę Szczęsnego.

 

Oglądający to spotkanie nie mogli cierpieć  na nudę. Akcje przenosiły się z jednego pola karnego na drugie, choć odbywało się to w nieco słabszym tempie niż w pierwszej połowie. Z czasem jednak zamiast większej ilości sytuacji podbramkowych oglądaliśmy zwiększoną ilość fauli. W połączeniu z dużą liczbą roszad z obu stron spotkanie straciło na efektywności, przez co ostatni kwadrans minął w atmosferze sparingowej. W końcowych sekundach, co prawda Ronaldo zdobył trzeciego gola, lecz ten nie został uznany z powodu ofsajdu Douglasa Costy. Chwilę później z boiska wyleciał Danilo, ale  Juventus dociągnął końcowy rezultat do końca i zdobył trzy punkty.   

Bologna - Juventus 0:2 (0:2)

Bramki: 23' Ronaldo (k.), 36' Dybala

Bologna FC 1909: Skorupski – Tomijasu, Danilo (C), Denswil, Dijks – Medel (82' Poli) – Svanberg (57' Palacio), R. Soriano (75' Dominguez) – Orsolini (82' Juwara) , N. Sansone (82' Cangiano), Barrow

Juventus FC: Szczęsny – Cuadrado, de Ligt, Bonucci (C), De Sciglio (66' Danilo) – Bentancur, Pjanić (70' Ramsey), Rabiot (70' Matuidi)– Bernardeschi, Dybala (79' Douglas Costa), Ronaldo

Żółte kartki: 35' Soriano - 66' de Sciglio, 69' Bentancur, 83' Danilo

Czerwone kartki: 90+1' Danilo (za drugą żółtą)

Sędzia: Gianluca Rocchi

 

Aktualna tabela Serie A