PKO Ekstraklasa: 3 punkty zostają w Krakowie!

  • Data publikacji: 23.06.2020, 22:31

W wieczornym spotkaniu rozgrywanym w ramach 32. kolejki PKO Ekstraklasy - grupy spadkowej, Wisła Kraków pokonała przy Reymonta swoją imienniczkę z Płocka 1:0 (0:0). Jedyną bramkę spotkania zdobył Jakub Błaszczykowski strzałem z rzutu karnego. Triumf daje krakowianom "oddech" i przewagę 5ciu "oczek" nad znajdującą się w strefie barażowej Arką. 

 

Od początku lepiej w spotkaniu wyglądała "Biała Gwiazda". Gospodarze częściej byli przy piłce i umiejętnie stosowali pressing. Klasycznie główną postacią napędzającą akcje Wisły był Jakub Błaszczykowski. To po jego zagraniu w 17. minucie spotkania piłka trafiła do Alona Turgemana, którego strzał w polu karnym zablokował Marcjanik. Prowadzący spotkanie arbiter, Bartosz Frankowski, po trwającej chwile analizie VAR podyktował dla gospodarzy jedenastkę. Rzut karny na bramkę pewnie zamienił Jakub Błaszczykowski. Już pięć minut później Wisła powinna prowadzić 2:0. Dośrodkowanie Błaszczykowskiego minimalnie przestrzelił Janicki, który znalazł się w doskonałej sytuacji na 5. metrze przed bramką Kamińskiego. Przed przerwą swoją okazję do bramki mieli również goście. W 30. minucie piłkę w polu karnym po zagraniu Sahitiego otrzymał Angielski. Napastnik "Nafciarz" momentalnie obrócił się z piłką i oddał zaskakujący strzał, który nieznacznie minął jednak bramkę. 

 

Drugą połowę z wysokiego "C" rozpocząć mogli gospodarze. W 47. minucie spotkania atomowe uderzenie zza pola karnego posłał Vullnet Basha, które z trudem na róg sparował Krzysztof Kamiński. W kolejnych minutach gra toczyła się w różnych sektorach boiska, futbolówkę wymiennie tracili raz to goście, raz gospodarze. Po stronie Wisły aktywny w rozegraniu był wracający do gry Turgeman, często schodził czy to do środka czy to na skrzydło wymieniając się pozycjami z Jakubem Błaszczykowskim. Akcje po stronie płocczan inicjował z kolei niezastąpiony Dominik Furman. Jednak ani z tych pierwszych, ani z tych drugich nic nie wynikało. W drugiej części spotkania najbliżej gola byli goście. W 78. minucie po jednym z doskonałym jak zawsze dośrodkowań Dominika Furmana i sporym zamieszaniu w szesnastce gospodarzy futbolówka spadła pod nogi Giorgiego Merebashviliego, który mając przed sobą tylko Mateusza Lisa fatalnie się pomylił. Po upływie pięciu minut doliczonego czasu sędzia Frankowski zakończył spotkanie. Kibice z Krakowa mają w końcu powód do radości, bowiem dzisiejsza Wisła wyglądała zupełnie jak ta z początku rundy, gdy w szybkim tempie wyskoczyła ze strefy spadkowej i cicho liczono nawet na górną ósemkę. Czy wszystko wróci na właściwe tory, a może w kolejnych spotkaniach wrócą stare demony? To się okaże. Co się tyczy z kolei "Nafciarzy" to jeszcze jeden taki mecz przy jednoczesnym zwycięstwie Arki i krakowskiej Wisły, a płocczanom może się zrobić "gorąco".

 

 

Wisła Kraków - Wisła Płock 1:0 (0:0)

Bramki: 19'(k.) Błaszczykowski

Wisła Kraków: Lis - Niepsuj, Hebert, Janicki, Sadlok - Kuveljić, Basha (82' Basha) - Błaszczykowski, Chuca (75' Zhukov), Hołownia - Turgeman (68' Buksa)

Wisła Płock: Kamiński - Stefańczyk, Marcjanik, Uryga, Tomasik - Sahiti (57' Kocyła), Furman, Adamczyk (82' Michalski), Kwietniewski (58' Merebashvili) - Angielski (57' Kocyła) 

Żółte kartki: 31' Niepsuj, 55' Hebert - 19' Marcjanik

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)

 

TABELA PKO EKSTRAKLASY