PKO Ekstraklasa: Korona spada z ligi!

  • Data publikacji: 03.07.2020, 22:32

W drugim piątkowym spotkaniu rozgrywanym w grupie spadkowej w ramach 34. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Arka Gdynia zremisowała na wyjeździe z Koroną Kielce 1:1 (1:0). Bramkę dla gospodarzy zdobył Themistoklis Tzimopoulos, z kolei wcześniej na prowadzenie Gdynian wyprowadził precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego Michał Nalepa. Remis sprawia, że Korona dołącza do ŁKSu i spada z ligi, Arka z kolei pozostawia sobie jeszcze matematyczne szanse utrzymania.

 

Spotkanie z punktu widzenia obu ekip, zapowiadało się arcyciekawie. Bowiem, w kontekście wygranej Wisły z ŁKSem, mecz w Kielcach był o prawdziwe być, albo nie być w przyszłym sezonie w PKO Ekstraklasie. Po dość bezbarwnych pięciu minutach Michał Nalepa uraczył zgromadzonych nielicznie widzów na Suzuki Arenie prawdziwym golazzo. Pomocnik gości podszedł do piłki ustawionej na około 25. metrze od bramki Kozioła, przymierzył w stylu Petteri'ego Forsell'a, futbolówka po drodze odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki Kielczan. Kolejne minuty to festiwal szarpaniny fauli i kartek. Te ostatnie łapali nie tylko piłkarze. Najpierw w 30. minucie spotkania żółtą kartką, za zbyt inwektywną wiązankę względem sędziego technicznego obejrzał Maciej Bartoszek. Szkoleniowca gospodarzy "żółtko" by najmniej nie ostudziło, bowiem już dwie minuty później arbiter główny spotkania pan Jarosław Przybył pokazał trenerowi Korony "czerwo" i odesłał na trybuny. Jego podopieczni z kolei radzili sobie równie niemrawo zarówno z nim przy linii, jak i bez niego. Do przerwy więc minimalna przewaga gości. 

 

Drugą część gry na dobre ożywiła bramka wyrównująca zdobyta przez Koronę w 82. minucie spotkania. Jednak zanim padła na boisku wiało nudą. Arka próbowała, ale nie jakoś kwapliwie, ot zwyczajnie klepała Koronę na 30-40 metrze od bramki Kozioła, starała utrzymywać się przy piłce i minimalizować ewentualne ryzyko tracąc piłkę czy dając okazję gospodarzom do kontry. Z kolei Korona, kiedy była już przy piłce z początku sprawiała wrażenie drużyny, która nie za bardzo wie co z nią zrobić. W kolejnych minutach wyglądało to nieco lepiej, były próby Forsella - sprzed pola karnego - oraz Kiełba, który z ostrego kąta posłał futbolówkę minimalnie na poprzeczką bramki Šteinborsa. Gospodarze z minuty na minutę coraz bardziej przyciskali gości, aż w końcu dopięli swego. 82. minuta, rzut wolny z prawego sektora boiska, piłkę mięciutko wrzucił Forsell, następnie główkuje Szymusik, główkuje Kovačević i główkuje Tzimopoulos - już do bramki. 1:1! Piłkarze Korony, na zdobytą bramkę zareagowali tak jak rzadko w tym sezonie - ruszyli bowiem do frontalnych ataków. Gdyby się postarał do 90. minuty Jacek Kiełb miałby na swoim koncie dwa gole, że jednak się nie postarał, w doliczonym czasie gry to Arka mogła mecz wygrać. Swoje okazje mieli po znakomitych dograniach Nalepy mieli Vejinović oraz wprowadzony w drugiej części gry Wawszczyk, z kolei w ostatniej akcji meczu tylko długie palce Marka Kozioła uratowały Kielczan przed utratą gola. Chwilę później pan Jarosław Przybył zagwizdał po raz ostatni. 

 

Korona Kielce - Arka Gdynia 1:1 (0:1)

Bramki: 7' Nalepa - 82' Tzimopoulos

Korona Kielce: Kozioł - Gardawski, Tzimopoulos, Kovačević, Szymusik - Żubrowski, Gnjatić - Kiełb, Radin (75' Lisowski), Lioi (64' Szelągowski) - Forsell

Arka Gdynia: Šteinbors - Zbodzień, Marić, Danch, Marciniak - Vejinović, Nalepa - Młyński (85' Antonik), Janowski, Vinícius (64' Wawszczyk) - Zawada (59' Serrarens)

Żółte kartki: 13' Radin, 26' Gardawski, 54' Gnjatić, 86' Szymusik, 86' Kozioł - 26' Vinícius, 27' Młyński, 63' Marić, 81' Wawszczyk, 86' Marciniak

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)

 

 

TABELA PKO EKSTRAKLASY