F1 – GP Węgier: ósme zwycięstwo Hamiltona na Hungaroringu!

  • Data publikacji: 19.07.2020, 19:45

Lewis Hamilton po raz drugi w tym sezonie stanął na najwyższym stopniu podium w wyścigu królowej sportów motorowych. Brytyjczyk pewnie triumfował w GP Węgier, wyprzedzając Maxa Verstappena z Red Bulla (+8.702) oraz swojego zespołowego partnera, Valtteriego Bottasa (+9.452). Aktualny mistrz świata po raz ósmy zwyciężył na Hungaroringu, wyrównując rekord ośmiu wygranych wyścigów na jednym torze, należący do Michaela Schumachera (GP Francji, Magny-Cours).

 

Wyścig rozpoczął się na mokrym torze, gdyż przed rozpoczęciem ścigania nad obiektem Hungaroring padał rzęsisty deszcz. Zdecydowana większość kierowców wystartowała na oponach przejściowych, poza reprezentantami Haasa, którzy tuż przed startem zdecydowali się założyć opony do jazdy po suchej nawierzchni. W miarę upływu czasu, tor przesychał, pojawiła się optymalna, sucha linia jazdy i zawodnicy mogli zjechać do alei serwisowej po slicki. Mimo zapowiadanych opadów deszczu, w trakcie batalii o punkty spadło zaledwie kilka kropel, które zupełnie nie miały wpływu na rywalizację. Pod koniec niedzielnych zawodów pojawiło się nawet słońce.

 

Lewis Hamilton znakomicie ruszył z miejsca, bezproblemowo utrzymując pierwszą pozycję wywalczoną w sobotnich kwalifikacjach. Brytyjczyk był dziś klasą sam dla siebie. Dysponował znakomitym tempem, bardzo szybko oddalając się od reszty stawki. Przewaga Hamiltona w końcowej fazie zawodów nad kolejnym zawodnikiem była na tyle duża, że mistrz świata na cztery okrążenia przed finiszem mógł pozwolić sobie na dodatkową wizytę w alei serwisowej, zakładając do swojego bolidu nowy komplet miękkich opon, na których wykręcił najlepszy czas okrążenia w wyścigu. Reprezentant Mercedesa zwyciężył po raz ósmy na Hungaroringu, wyrównując osiągnięcie Michaela Schumachera, który ośmiokrotnie wygrywał rywalizację w ramach GP Francji na torze Magny-Cours.

 

Po słabych kwalifikacjach, w niedzielę bardzo dobrze spisał się Max Verstappen, choć niewiele brakowało, a zawodnika Red Bulla nie ujrzelibyśmy na węgierskim torze w trakcie rywalizacji. Holender na okrążeniu rozpoznawczym – odbywającym się po wyjeździe z boksów, bezpośrednio przed ustawieniem bolidu na polu startowym, w zakręcie dwunastym stracił panowanie nad swoją maszyną, po czym uderzył w bandę otaczającą tor. Verstappen uszkodził przednie skrzydło oraz elementy zawieszenia. Niesamowitą pracę wykonali mechanicy Red Bulla, którzy w kwadrans zdążyli przygotować auto do jazdy i holenderski kierowca mógł wziąć udział w zawodach. Verstappen zaliczył bardzo dobry start, przesuwając się z siódmej na trzecią lokatę. Po wizycie w alei serwisowej, zdołał zyskać pozycję kosztem Strolla, meldując się na drugim miejscu. Zawodnik austriackiej stajni nie był w stanie nawiązać walki z Hamiltonem, ale za to zdołał obronić drugą lokatę przed Valtterim Bottasem, zgarniając osiemnaście punktów.

 

Bottas miał fatalny początek wyścigu. Kłopoty z procedurą startową spowodowały, że Fin spadł z drugiej na szóstą pozycję. Reprezentant Mercedesa przebijał się do przodu, wyprzedzając kilku rywali, lecz w końcówce rywalizacji na świeżym komplecie opon nie był w stanie skutecznie zaatakować Verstappena i musiał zadowolić się najniższym miejscem na podium.

 

Sporo powodów do zadowolenia po weekendzie na Węgrzech może mieć Lance Stroll. Co prawda zawodnikowi Racing Point nie udało się stanąć na podium, ale czwarta lokata na pewno satysfakcjonuje Kanadyjczyka (+57.579). Bardzo dobrze w wyścigu zaprezentował się także drugi z reprezentantów Red Bulla, Alex Albon. Po starcie z trzynastego pola, kierowca z Tajlandii ukończył niedzielne zmagania na wysokim, piątym miejscu (+1:18.316), w krytycznej fazie zawodów wyprzedzając Sebastiana Vettela. Niemcowi przypadła szósta lokata (+1 okr.). Siódmy był Sergio Perez (+1 okr.), przed Danielem Ricciardo (+1 okr.).

 

Po raz pierwszy w bieżącej kampanii w punktach znalazł się Kevin Magnussen. Duńczyk zajął dziewiąte miejsce (+1 okr.). Kierowca Haasa skorzystał na znakomitym posunięciu ze strony szefów zespołu, którzy tuż przed rozpoczęciem wyścigu zdecydowali, aby do jego bolidu oraz kolegi z teamu założyć slicki. W rezultacie Magnussen oraz Grosjean nie musieli zjeżdżać po kilku okrążeniach do boksów na wymianę opon przejściowych i w ten sposób znaleźli się w TOP5. Reprezentanci amerykańskiej ekipy w miarę upływu czasu spadali jednak w klasyfikacji generalnej, dysponując słabym tempem. Magnussen zdołał dojechać na punktowanej pozycji, z kolei Romain Grosjean minął linię mety jako piętnasty (+1 okr.).

 

Dziesiąta lokata przypadła Carlosowi Sainzowi z McLarena (+1 okr.), który wydarł jedno "oczko"  Charlesowi Leclercowi, popisując się na kilka "kółek" przed metą skutecznym manewrem wyprzedzania. Monakijczyk z pewnością nie może być usatysfakcjonowany z jedenastej pozycji (+1 okr.). Dwunasty był Daniił Kwiat z AlphaTauri (+1 okr.), pozostawiając za sobą Lando Norrisa (+1 okr.). Brytyjczyk zepsuł start, a później tempo bolidu partnera zespołowego Sainza uniemożliwiało powrót na miejsce gwarantujące zdobycz punktową. Czternasty był Esteban Ocon (+1 okr.), przed swoim rodakiem Grosjeanem.

 

Kierowcy Alfy Romeo w wyścigu zdołali wygrać rywalizację z reprezentantami Williamsa. Szesnasta lokata przypadła Kimiemu Raikkonenowi (+1 okr.), który wyprzedził kolegę z teamu, Antonio Giovinazziego (+1 okr.). Po udanej sobotniej czasówce, w niedzielę poniżej oczekiwań wypadł George Russell. Brytyjski kierowca na starcie stracił kilka pozycji, a później nie był w stanie odrobić strat (+1 okr.). Ostatnim sklasyfikowanym zawodnikiem był Nicholas Latifi (+ 1 okr.). W przeciwieństwie do Russella, Kanadyjczyk dobrze ruszył z miejsca, awansując o kilka miejsc, jednak po kontakcie z Sainzem w pit lane, przebił oponę i spadł na koniec stawki. Kierowca Williamsa dodatkowo otrzymał karę pięciu sekund, za opuszczenie stanowiska serwisowego w niedozwolonym momencie, powodując niebezpieczeństwo. Jedynym zawodnikiem, któremu nie udało się dotrzeć do mety był Pierre Gasly. Francuz wycofał się z rywalizacji po piętnastu okrążeniach, wskutek kolejnych problemów z jednostką napędową Hondy.

 

OFICJALNE WYNIKI WYŚCIGU O GP WĘGIER

 

Po wyścigu na Hungaroringu, w klasyfikacji generalnej kierowców prowadzi Lewis Hamilton – 63 punkty. Brytyjczyk ma pięć "oczek" przewagi nad Bottasem oraz trzydzieści nad Verstappenem. W klasyfikacji konstruktorów stawce przewodzi Mercedes – 121 punktów, przed Red Bullem (55 "oczek"), a także McLarenem i Racing Point – po 40 punktów.

 

KLASYFIKACJA GENERALNA KIEROWCÓW

 

KLASYFIKACJA KONSTRUKTORÓW

 

Następny wyścig odbędzie się za dwa tygodnie. Kierowcy będą rywalizować na legendarnym torze Silverstone w ramach GP Wielkiej Brytanii.